22. Cześć Kochanie

6.5K 146 9
                                    

Gdy udało mi sie rozplątać te zasrane słuchawki włączyłam sobie jedną z moich aktualnie ulubionych piosenek, zamknęłam oczy i wsłuchując sie w głos piosenkarza piłam resztkę smoothie, aż do momentu w którym coś mi zasłoniło dostęp do słońca. Otworzyłam więc oczy jak sie okazało była to sąsiadka która mieszka obok. Ma ona blond włosy z prześwitującą siwizną gdzieniegdzie. Ubrana jak zawsze w kremową garsonkę, usta jak zawsze pomalowane bordową pomadką. Wpatrywała sie we mnie bez żadnych emocji chociaż wiedziałam, ze nie przychodzi bez powodu bo nie lubimy sie, a wjebała mi sie na podowrko to jest zły znak. Zawsze jak przychodzi coś sie odpierdala i zwiastuje kłopoty. Nie to, że nie mam powodu dla którego jej nie lubie bo jednym z wielu jest to, że któregoś dnia jak słuchałam muzyki na głośniku dość głośno to przypadkiem jak rodzice wrócili do domu ich spotkała i z wróciła uwage, że nie którzy chcą odpocząć po pracy i takie inne bzdety, a że ma z jakieś siedem dych na karku nie sądzę żeby pracowała po prostu jest wredną babą która czepia sie o bzdury. Zastanawia mnie co tym razem wymyśliła przychodząc tu, zdjęłam więc słuchawki i zapytałam :

- Dzień dobry pani Jackson.-uśmiechnęłam się udając miłą. Starsza kobieta spojrzała na mnie zdzwiona moją serdecznością.

-Dzień dobry Liv. Jest może Dylan bo potrzebuje pomocy w zdjęciu z szafy ciężkiego pudła?-przywitała się ze mną jak zawsze formalnie bez żadnych emocji, ale bardziej zdziwiła mnie druga część wypowiedzi kobiety. Jakby skąd ta baba wie, że Dylan powinien być u mnie w domu i skąd ona wie, że ten osobnik w ogóle istnieje. Aaa. Wszystko jasne rodzice ją na słali żeby zobaczyła czy na pewno chłopak jest u nas. Wbrew tego, że ja nie lubie kobiety moja rodzicielka w raz z ojcem bardzo polubili sąsiadkę chociaż zastanawiam sie czemu. Dobra Kate dobra mina do złej gry musisz szybko coś wymyśleć.

-Aktulnie pojechał do sklepu po zakupy. - wypaliłam nie mając innego pomysłu. - jak wróci od razu mu powiem żeby do pani wpadł. - zdziwiło mnie jak łatwo w to uwierzyła bo jej reakcją było jedynie pomachanie głową na tak i zaczęła kierować sie w stronę wyjścia. Gdy tylko opuściła posesję weszłam do domu wiedząc, że może mnie podsłuchiwać. Jakby wiem, że może wam sie to wydawać dziwne, że może mnie podsłuchiwać i że popadam w paranoje, ale tak nie jest bo raz już to robiła i jak sądzę nie był to pierwszy raz, ale tylko o tym sie dowiedziałam. Kiedyś siedziałam sobie na leżaku przy basenie i zaczęłam rozmawiać z Suz na jej temat i nazwałam ją upierdliwą starą babą i ona to słyszała, a nie krzyczałam tego na całe osiedle nawet starałam się mówić to cicho, ale ona to i tak słyszała i powiedziała rodzicom przez co musiałam ją przeprosić i wychodzić na spacery z jej dwoma psami. W sensie nie to, że coś mam do psów, ale jej są wyjątkowo straszne. Jakby nie to, że miały jakiś wypadek czy nie mają łapy czy są brzydkie po prostu szczą wszedzie gdzie popadnie i szczękają na wszystkich, a potem uciekają z piskiem. PO PROSTU DRAMAT. Usiadłam na kanapie wybierając numer do męskiej dziwki odziwo odebrał po jednym sygnale.

Dylan

Dalej siedziałem u blondynki czekając na cud który mnie wybawi od niej, gdy nagle poczułem wibracje w kieszeni. Wyjąłem telefon, a na ekranie wyświetlał sie napis idiotka. Wow. Szybki zapłon, dłużej sie nie dało.

~Cześć kochanie. - mówiąc to miałem ochote się skrzywić wiedząc do kogo kierowane są te słowa. Spojrzałem kontem oka na moją towarzyszkę która bacznie mi sie przygląda. Bawiło mnie trochę, że Kate nie ma zielonego pojęcia o co chodzi, a wnioskuje to z tego że po mojej wypowiedzi przez chwilę nic nie mówiła. Pewnie zapomniała o sms'e chyba powinna udać sie do jakiegoś lekarza, a najlepiej psychiatry. Po chwili jednak oprzytomniała i zaczęła swoje wywody.

~Weź kurwa nie rób se jaj tylko przyjedź do domu bo rodzice nasłali sąsiadkę żeby sprawdzić czy jesteś u nas dalej i zajedź do sklepu bo jej powiedziałam, że jesteś na zakupach. - jej głos był zimny i zirytowany czyli taki jak zawsze kiedy ze mną rozmawia. Zanim zdążyłem cokolwiek odpowiedzieć rozłączyła się lecz patrząc na moją towarzyszkę nie zauważyła tego więc postanowiłem, że udam pożegnanie.

~Dobrze zaraz będę. Też cię kocham papa. - z moich ust musiało to brzmieć dziwnie bo nie bawię się w związki ani nigdy nie kochałem nikogo oprócz rodziny. Dziewczyny same mi sie pchały zawsze do łóżka , a potem płakały. Nie rozumiem ich najpierw chcą seksu, a potem płaczą, że je wykorzystałem. Baby są dziwne.

-Nie mówiłeś, że masz dziewczynę. - powiedziała zdziwiona i skrępowana całą sytuacją blondynka. Nie wygląda na taką co się by tym przejmowała co mnie zdziwiło.

- Nie pytałaś więc nie mówiłem, a teraz już pójdę. - dziewczyna nawet sie nie odezwała, a ja szczesliwy, ze mi sie udalo jej pozbyć opuściłem jej mieszkanie.

Kate

~Cześć Kochanie. - usłyszałam od razu po tym jak chłopak odebrał. Wtf. On kurwa pił coś czy jak? Nie alkohol jest za słaby, żeby mu tak odpierdalało jak chuj sie czegoś naćpał albo na wąchał. Japierdole tylko niech dojedzie żywy bo nie chce mieć przez niego przypału u rodziców jeszcze tylko tego mi brakuje i tak mam przez niego same problemy. Starając sie go nie za bardzo zwyzywać chociaż nie wiem czemu powiedziałam :

~Weź kurwa nie rób se jaj tylko przyjedź do domu bo rodzice nasłali sąsiadkę żeby sprawdzić czy jesteś u nas dalej i zajedź do sklepu bo jej powiedziałam, że jesteś na zakupach. -
Po tych słowach automatycznie się rozłączyłam nie chcąc słuchać co tym razem pierdolnie bezsensownego. Chociaż to mogłoby być śmieszne, ale w jego przypadku bardziej wkurwiające, w sumie jedyne co mnie w nim bawi to jego głupi ryj. Zaczęłam sie śmiać i w głowie sobie przybiłam piątkę za ciętą riposte. Zaczyna mi chyba odbijać od siedzenia samej w domu no, ale co ja mogę zrobić. Pociesza mnie jedynie fakt że za tydzień zdejmuję gips i nareszcie będę wolna. Przysłowiowo wolna bo ten pajac wróci i będzie szkoła i jebnieta Ashley. W sumie po wyzywała bym ją. Ciekawe czy sobie wjebała wiecej botoksu do ryja czy nie. Z Suz założyłyśmy się kiedy jej te usta pierdolną bo już wyglądały jakby zaraz miały jebnąć, a co mówić jak sobie wstrzyknęła tego jeszcze więcej. Właśnie mnie olśniło, że jeżeli rodzice raz poprosili tą wiedźme o pomoc to ona nawet bez ich prośby będzie sprawdzać czy on jest, aby mieć powód żeby na mnie naskarżyć więc mam przejebane. Zastanawiam się czemu ona sie na mnie tak bardzo u wzięła nic jej teoretycznie nie zrobiłam. Jak ja tej baby nienawidzę to jest szok.

_________
Hejoooo! Witam wszystkich serdecznie znowu. Możecie być dumni bo udało mi się coś ulepić i postaram sie jeszcze coś działać więc do nastpnego. ❤️

You Don't remember me?Where stories live. Discover now