Rozdział 4 - Obudźcie Się!

300 16 15
                                    

-Matsukaze. - zaczął - Chcesz zjednoczyć drużynę?
-Heeeh? N-no pewnie! - krzyknął
-To zrób to, co ci powiem - zaczął mu tłumaczyć jego 'jakże genialny' plan

Po chwili miał się zacząć trening, jednak połowa Raimona nawet nie zaczęli się rozgrzewać. Kyousuke spojrzał na Tenmę wzrokiem "Już czas", na co brunet odpowiedział mu kiwnięciem głowy. Nagle oboje stanęli z założonymi rękoma przed zawodnikami, którzy stali i nic nie robili. Przerażeni nawet nie drgnęli. Co z tego, że Tenma nie był taki przerażający jak Tsurugi. Złotooki wiedział, co robi, zapraszając Matsukaze do swojego planu.
-A wy co? - zaczął swoim niskim głosem - Będziecie tutaj tylko stać jak te kołki i się przyglądać?
-Nie zrozumiesz nas, nasionie (dop aut. Specjalnie napisałam "nasionie", ponieważ nie chodzi tutaj o zwykłe nasiona np. Roślin, tylko SEEDy z Piątego Sektoru, dlatego to słowo odmieniłam inaczej) - warknął Kurama
-Czyżby? - zaczynał wyglądać na zdenerwowanego - właśnie to, że jestem nasionem świadczy o tym, że wiem co to znaczy strach przed Piątym Sektorem.
-Chłopaki... - przerwał mu Tenma - proszę was, to nie jest powód do opuszczania piłki nożnej! Tsurugi może nam pomóc, ma przecież kontakty w Piątym Sektorze, i-i może nas osłaniać! My-my nie możemy się teraz poddać! Musimy ochronić tą prawdziwą piłkę nożną!
-"Tsurugi może nam pomóc"?! "Kontakty w Piątym Sektorze"?! - pomyślał Kyou - Skąd taki pomysł?!
Chwilę bił się z myślami przypominając sobie swoją rozmowę z rodzicami, podczas gdy niebieskooki nadal wygłaszał swoją przemowę na temat jak to Tsurugi jest dobry i jak moze nam pomóc czy coś
-Tenma, posłuchaj - zabrał głos Hayami - doceniamy wasze starania. I uwierzcie nam, że my tez chcielibyśmy grać normalnie i w przyjemny sposób - spojrzał się za siebie - Ale... Jeśli Piąty Sektor zamknie nasz klub piłkarski...
-Nie zamknie! - przerwał mu granatowowłosy
-Skąd wiesz?! - odpowiedział mu Hayami
-Bo Cesarz Piątego Sektoru sam mi powiedział, że Raimon go zainteresował i że go nie usunie! - krzyknął, a jego krzyk spowodował ciszę
-Naprawdę tak powiedział? - zdziwił się Matsukaze
Kyou walnął się dłonią w czoło z całej siły
-NIE GADAJ! :D - podskoczył z radości
-Nasiono namawia nas do łamania zasad Piątego Sektora, co za skrajny przypadek - skomentował Hamano
Kyousuke zastanawiał się, czy powiedzieć im swoją decyzję, czy lepiej ją zachować dla siebie. Zadecydował, że skoro będzie chciał mieć z nimi dobrą relację, to musi ich do siebie przekonać
-Już nie jestem nasieniem.
Wszyscy zdziwili się jakby zobaczyli ducha
-Czyli cię przekonałem? - uśmiechnął się od ucha do ucha 'przyjaciel' chłopaka
-Co- Nie! To nie dotyczy ani ciebie ani nikogo z Raimona, głupku!
Matsukaze spuścił głowę, ale nadal był pełen pozytywnych emocji
-To jak, idziecie na trening? Czy będziecie tu tak stać jak te fanki z innych klas? - zapytał Tsu
Wszyscy spojrzeli na siebie
-W sumie... Trening nam nie zaszkodzi, nie? - rzekł Amagi
-Racja, chodźmy! - pobiegł Hamano a za nim reszta
Na miejscu zostali tylko Tenma i Kyousuke
-Hej, Tsurugi! - zaczął
-hm?
-Dziękuję Ci
-spoko, nie ma spra-
-Dziękuję Ci za uratowanie Naszej drużyny. Nie spodziewałem się tego po tobie, myślałem że nas nie lubisz - zaśmiał się
-Po coś to robie - dołączył do drużyny w treningu

Następnego dnia Tsurugi jak zwykle przekraczał bramy Raimona, aż nagle ujrzał znajome włosy z daleka. Gdy ta postać się odwróciła, Kyousuke od razu poznał kto to
-O nie... - wyszeptał - zapowiadają się kłopoty...

[533 słowa]

Przepraszam, że tak późno, ale nie moglam się zmotywowac do pisania :p
Ale jest jeszcze niedziela
wiec wszystko sie zgadza

co prawda 23:46
Ale nadal niedziela

btw jak myślicie, kogo zobaczył Tsurugi?

„𝙋𝙖𝙢𝙞𝙚𝙩𝙖𝙨𝙯 𝙟𝙖𝙠..."; ie go ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz