Ujawniona miłość - •Aby na pewno?•

943 25 5
                                    

. Ogólnie jeśli ktoś nie lubi opowiadań z odrobiną romansów *nie w takim dosłownym sensie* radzę ominąć - miłego czytania :)
Info: mamy konto na instagramie dotyczące Tego shipu także zapraszamy nazwa: marcysiaxfriz
.
Karol, kładąc się obok Marcysi, nigdy nie czuł tego co zazwyczaj czuł będąc z Weroniką. Było to uczucie jakby... Jego miłość została odwzajemniona.
Nastał poranek. Poza milionami nieodebranymi połączeniami od Mateusza nic nowego. Marcysia wstaje i...
K - *mamrocze* Wera, Wera.... - i tak w kółko.
- Marcysia wstała i z trudnością doszła do kuchni.
M - Czemu Karol zaczyna mi się podobać? - Przecież on jest zajęty, a ja już mam chłopaka... - mówi sama do siebie.
K - *przychodzi do kuchni i się przysiada do Marcysi przy stole*
K - Marcysiu, dasz mi zabandażować tą kostkę?
M - Pewnie haha
K - *Powoli owija bandażem kostkę nogę mówcie jak chcecie*
M - *lekki rumieniec hihi* - Dziękuje 💞
K - Nie ma za co od tego są przyjaciele .
M - Tak, hahah - przyjaciele...
K - Wszystko wporządku ?
M- Nie, nie jest.. boję się odebrać telefon od Tromby!..
K - *lekki uśmiech* Nie martw się - masz mnie, a jestem żeby Ci pomóc.
M - hah, tak..
K - Pamiętaj co gdyby się nie stało będę przy tobie 💓
- Marcysia z Karolem złapali kontakt wzrokowy, od którego Marcysia nie co próbowała odejść, ale..
K - Słyszałem to co o mnie mówiłaś przed moim przyjściem
- Nie ma co mówić, Marcucha zawstydziła się co nie co
- *Nastąpił pocałunek* - Był on niekontrolowany ze strony Karola i..
M - Karol..?
K - Ja, ja przepraszam!
M - Nie, nie jest w porządku..
K - Może.. Ja pójdę...
...
M - Karol.. Jest wporządku

   Obaj mieli przez ponad minutę zalapany prawdziwy kontakt wzrokowy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

   Obaj mieli przez ponad minutę zalapany prawdziwy kontakt wzrokowy.
Wszystko co się zadziało nie było kontrolowane, to uczucia nimi prowadzili.
.
M - Zadzwonię do Tromby, nie mogę go oszuki--
K - Nie rób tego!
M - Czemu?
K - Ja... Nie wiem...
M - Co nie wiesz?
K - ...
K - OKEJ ZROZUM JA CIĘ KOCHAM A TROMBA TO WSZYSTKO ZEPSUJE!
M - 🤨 - W jakim sensie ''zepsuje''?
K - On na pewno zrobi coś mi lub tobie, martwie się znam Mateusza na wylot
M - ... Czemu tak bardzo się przejmujesz?
K - Nie chcę cię stracić.
K - Chodź na taras - Marcysia
M - Wporządku
.
K - *łapie Marcysię za ręce* Ja Marcysia chciałem tylko...
K - tylko..
M - NIE JA NIE MOGĘ! - Wybiegła z łzami w oczach
K - Ale Marcysia.. Halo! Zatrzymaj się!
*trzask drzwiami*
.
Dafuq zapomniałam żeby dodać tam w tamtej części że zabandażowal nogę olka u stupid bicz i teraz dałam <3

Is it possible? •Marcysia x Friz•On viuen les histories. Descobreix ara