•Impreza życia - Bliżej nas•

993 32 11
                                    

[Time: 18.10]
T - Jesteśmy już na miejscu.
M - Całkiem ładna okolica..
T - Chodźmy do środka, zapewnie czeka na nas tam reszta ekipy.
M - Trochę się obawiam..
T - Nie masz czego!
*Wchodzą do klubu i..*
M - (Kto to ten w czerwonych włosach?)
T - Poznaj resztę ekipy - Kasię, Martę, Mikołaja, Karola, [...]

M - Mati, co to za dziewczyna obok?T - To Weronika, dziewczyna Karola

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

M - Mati, co to za dziewczyna obok?
T - To Weronika, dziewczyna Karola.
M - (ona?.. pftt)
T - Mam nadzieję, że się będziesz dobrze bawić. Będę w barze - jak coś to dzwoń.
M - Pewnie! - Papa
.
(Podchodzi Weronika do Marcysi)
W - Hej ty!
M - Hm?
(Weronika ''przypadkowo'' oblewa Cysię sokiem jabłkowym)
W - Upsss.... Przepraszam!
M - !?
- Marcysia zdezorientowana poszła wnet do łazienki wyczyścić plamę. - na marne. Dziewczyna postanowiła wyjść na zewnątrz, żeby schłodzić emocje.
.

K - Hej Marcysia, wszystko w porządku?
M - Tak.. jasne!
K - Chodź do środka, jest całkiem zimno na zewnątrz - przeziębisz się.
M - (Co on taki troskliwy?)
- Karol zaprowadza Marcysię razem do vipowskiego stołu ekipy.
- Wszyscy usiadli przy jednym wielkim stole, pełnym wielu przysmaków tak jak sushi, nuggetsy, wybitne ciasta i wiele innych.
K - Jak z Trombą?
M - Ahah, od jakiegoś czasu nie układa nam się ale to tylko taki drobiazg...
K - Oh, mi też od ostatniego czasu z Weroniką się nie układa. Spędza więcej czasu ze Majkiem, Mixerem czy Krzychem. - Westchnął.
*Parę minut później.
- Niespodziewanie wchodzi...

wujek Łuki proponująch odrobinę alkoholu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

wujek Łuki proponująch odrobinę alkoholu.
M - WUJEEEEK! Załóż koszulkę!!
.
K - *Gdzie jest Weronika? Już 23, a jej nadal nie ma...*
- Karol zaczął się wypytywać wszystkich napotkanych w okół czy widzieli różowo-włosą dziewczynę, lecz po krótkiej chwili zauważył, że wraz z Weroniką zaginęła nasza bohaterka opowiadania.
K - Chwila, gdzie jest Marcysia?! - Przed chwilą tu była.
- Karol nie zwracając na przeszkody biegł ile sił w nogach na zewnątrz, w poszukiwaniu obu dziewczyn, niespodziewanie zauważył płacząca Marcysię na boku chodniku, bez namysłów pobiegł do niej.
K - Marcysia!? - Co się stało?! Czemu płaczesz?!
M - P-proszę K-Karol pomóż mi...
K - Co się dzieję?
M - Jestem pewna, że skręciłam kostkę. Na 100%.
- Rozejrzał się na ulicę czy na pewno nikt nie jedzie i bez wachania wziął Marcysię na swe ramiona.
M - Dziękuje. - Wtedy z całego stresu jak i zmęczenia.
K - Jak słodko śpi...
K - (Chwila czy ja to powiedziałem na głos!?)
M - *lekki uśmiech*
- Karol wraz z Marcysią dotarli do domu, a bardziej willi Friza. Wtedy Karol położył swobodnie ją na łóżku. Kiedy Karol miał już zamiar odejść - Marcysia złapała za go nadgarstek mówiąc:
M - Karol, zostań ze mną, nie chce być sama.
- Z uśmiechem na twarzy nic nie mówiąc okrył Marcysię kocem, kładąc się obok jej..

Is it possible? •Marcysia x Friz•Where stories live. Discover now