Rozdział 13

1.3K 50 0
                                    

Na drugi dzień Melka obudziła się już w nowym miejscu jakim było mieszkanie Poli. Spała tym razem w śpiworze, bo przyjaciółka ma jednoosobowe łóżko. Melania czuła się tym razem zupełnie bezpiecznie. Jednak teraz nie schodziła do kuchni i pokoju gier. Nie grała z Filipem, Paweł i Kasią. Dominik już nie zrobił jej słodkiego śniadania, a w salonie nie było rozstawionej kamery i przestawionej kanapy. Było teraz kompletnie inne mieszkanie, do którego Melka musiała się przyzwyczaić.
Dziewczyna wstała dość wcześnie, ale czuła się okropnie. Gdy odjeżdżała wczoraj taksówką poczuła, że pęka jej serce, ale zniwelowała to. Trochę się nad tym zamyśliła, ale Pola przerwała to.
- Hej, a gdzie Ty masz tą niebieską koszulę?
- Co? - spytała kompletnie zdezorientowana Melka.
- Idziesz o 15:00 na rozmowę o pracę i musisz się ładnie ubrać.
Melania nagle się ożywiła. Zupełnie o tym zapomniała. Jednak nadal nie wiedziała gdzie jest ta niebieska koszula. Była aktualnie 10:00 więc miała jeszcze dużo czasu. Pomyślała, że ubranie zostało u chłopaków. Nie chciała tam wracać. Jednak przyszedł jej do głowy tylko jeden pomysł. Napisała do Pawła na instagramie. Nie mieli otwartych dm, ale dziewczyna liczyła, że chłopak odczyta jak najszybciej wiadomość.

Tymczasem w The Blaze House panowała kompletna cisza. Dominik miał cały czas jednakowy wyraz twarzy. Był bez życia. Nie miał na nic ochoty. Nie nagrywał instastory jak to miał w zwyczaju. Zmienił się w kompletnie inną osobę. Nie zrobił sobie kawy, tylko jakąś herbatę. Usiadł na kanapie i patrzył przez otwarte już okna. W sekunde oczy zaszły mu łzami.
- Dlaczego mi uciekłaś Melka? - pytał cicho.
Nagle przyszedł Smav.
- Hej, przestań się mazać i ogarnij się. Życie toczy się dalej, a na świecie jest wiele innych fajnych dziewczyn. Serio - powiedział na końcu klepiąc Dominika po ramieniu, po chwili dodał - Chodź na bilarda. Nie będziesz przynajmiej o niej myśleć.
Minik nie miał na nic ochoty, ale liczył, że gra mu pomoże. W tym samym czasie Paweł przyszedł.
- No beze mnie będziecie grać? - zapytał żartobliwie.
Przyjaciele próbowali od samego rana trochę rozruszać Dominika, pocieszyć go czy rozbawić. Po kilku minutach zaczął się w końcu śmiać. Czas z nimi spędzony podziałał. Chociaż przez te kilka minut nie myślał o Melce.
Potem wszyscy się rozeszli. Mieli dzisiaj nagrywać film, który na szczęście miał być na kanał Filipa. Dominik nie długo musiał udawać przed kamerą, że jest wszystko w porządku. Nic nie chciał mówić fanom i zawsze sprawy sercowe ukrywał. Od zawsze miał taką zasadę i się jej trzymał. Nie chciał się teraz tłumaczyć tym jak wygląda. A wyglądał na nie wyspanego, mega smutnego, miał wory pod oczami, a jego chód nie był tym żywym co zawsze. Jednak po grze z chłopakami, trochę się ożywił. Próbował wziąć się w garść.
W tym czasie Paweł poszedł do swojego pokoju i stwierdził, że przejrzy w końcu pytania na instastory, które zadawali mu fani. Zauważył też kilka widomości w „inne". Miał w zwyczaju wszystko odczytywać. Trafił też na wiadomość od Melki. Bardzo się zdziwił. Jednak za jej poleceniem poszukał koszuli i ją znalazł. Była w „sekretnym pokoju" na podłodze. Umówili się przy Złotych Tarasach żeby Melka odebrała od Pawła część swojej garderoby.
Chłopak nic nie mówił Filipowi i Dominikowi. Odrazu zabrał koszulę, ubrał się i wyszedł z domu. Miał w głowie pewien plan.

„Przybłęda" ff | The Blaze House - Dominik Rupiński | Where stories live. Discover now