5.

294 13 16
                                    

Winry była zbyt zajęta rozmyślaniem pod prysznicem żeby zwrócić uwagę na to, że drzwi do jej łazienki się otworzyły i ktoś wszedł do pomieszczenia. Dopiero delikatny dotyk na jej nagich rozgrzanych przez gorącą wodę plecach sprawił, że przestraszyła się lekko. Odwróciła się w stronę osoby, którą okazał się nikt inny jak Edward i zasłoniła dłońmi swoje ciało, niepewnie patrząc mu w oczy. Ed uśmiechnął się do niej i położył swoją dłoń na jej policzku.

- Nie wstydź się. - pokrzepił ją. - Jesteś piękna.

Chwycił wolną dłonią jej rękę, którą zakrywała swój biust i splótł ich palce. Przyciągnął je do swoich ust i pocałował zewnętrzą stronę jej dłoni. Był totalnie oczarowany blondynką i jej zgrabnym ciałem, po którym w tym momencie spływała woda.

- Wyglądasz bardzo apetycznie. - powiedział lustrując jej ciało z góry na dół. Nigdy nie wyobrażał sobie, że kobiece ciało może był tak piękne i ponętne. To wszystko przerosło jego oczekiwania i wyobrażenia, a nie czarujmy się, że Ed miał bardzo bujną wyobraźnie. Teraz do tego wszystko doszło jeszcze to, że byli już zaręczeni i doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Winry była już tylko jego. Zagryzł wargę czując, że zaczyna tracić resztki zdrowego rozsądku. Tak właśnie ta kobieta na niego działała. Ale nie mógł zaprzeczyć, że wybitnie mu się to podobało.
Zauważył, że blondynka patrzyła się znacząco w dół. Pewnie nigdy nie widziała w pełnej okazałości męskiego ciała i widać było, że była strasznie zawstydzona. Przełknęła nerwowo ślinę i spojrzała na twarz Edwarda, który wyglądał jakby znajdował się w jakimś raju. Jego źrenice były poszerzone. Wyglądał jakby chciał pochłonąć ją wzrokiem co sprawiło, że poczuła jakiś dziwny rodzaj ciepła w swoim ciele. I bynajmniej nie była to wina gorącej wody, która moczyła ich ciała.
Złotowłosy obrócił ją tyłem do siebie, chwycił szampon, którego zapach tak dobrze znał i zaczął myć włosy swojej ukochanej. Musiał to zrobić. Czuł jak podniecenie przejmuje nad nim kontrole, a nie chciał zrobić nic wbrew jej woli. Starał się więc teraz uspokoić trochę swoje ciało. Odczuwał jak bardzo było mu gorąco.
Winry w tym czasie snuła w swojej głowie jakieś chytre plany. Gdy tylko Ed spłukał z jej włosów szampon odwróciła się szybko w jego stronę i położyła dłonie na jego ramionach. Nabrała pewności siebie widząc jego zmieszaną minę. Też chciała poczuć chociaż odrobinkę dominacji i ani jej się śniło z niej zrezygnować. Powoli zaczęła zbliżać ich twarze do siebie, torturując go. Ucałowała jego szyje, później żuchwę, żeby zatrzymać się tuż przy jego ustach. Spojrzała mu w oczy i złączyła ich usta w pocałunku.
Pocałunek ten na początku był prawie szczeniacki. Delikatne złączenie ich warg nie dawało im wystarczającej satysfakcji.
Edward chwycił tył jej głowy i pogłębił pocałunek przejeżdżając językiem po jej dolnej wardze, prosząc tym samym żeby otworzyła usta. A Winry wcale nie miała nic przeciwko. Objęła jego szyje rękami opierając swoją klatkę piersiową o jego własną. Czuła jak język Eda wślizgnął się do jej ust i czuła jednocześnie, że coś twardego wbijało jej się w brzuch. Niezwykły rodzaj przyjemności przechodził przez jej ciało, gdy ich języki ocierały się o siebie. Ich oddechy mieszały się a ciepło parującej wody i ich ciał sprawiało, że oboje myśleli, że zemdleją.
Edward szybko zakręcił wodę i nie przerywając pocałunku chwycił ją za pośladki unosząc do góry i dając jej do zrozumienia, że ma opleść go nogami.
Opuścili łazienkę. Ed delikatnie położył ją na łóżku. Nie dbali o to, że nadal ociekali wodą i prawdopodobnie zmoczyli całą podłogę i miejsce, w którym później mieli zamiar spać. Przejechał dłonią po jej boku od biodra w górę. Ujął delikatnie jej pierś i spodobało mu się, gdy blondynka przez tą czynność wypuściła z siebie trochę więcej powietrza i wbiła swoje drobne palce w jego ramiona. Oderwał się od niej i przeszedł pocałunkami na jej smukłą szyje zostawiając na niej mokre pocałunki i co jakiś czas gdzieniegdzie zagryzając jej delikatną skórę. Działali instynktownie, bo nigdy wcześniej nie mieli żadnego intymnego kontaktu z drugą osobą. Aczkolwiek bardzo dobrze się dopasowali.
Chwycił obydwoma rękami jej piersi i zassał się na jednym z jej sutków. Winry bezwiednie zacisnęła nogi na jego biodrach i wsunęła dłonie w jego włosy. Ed uniósł wzrok by spotkać jej świecące błękitne oczy. Bardzo podobały mu się jej reakcje i cholera jasna zaczynał tracić panowanie nad sobą. Nadal na nią patrząc przygryzł delikatnie jej sutek ściskając przy tym jej biust i całkowicie zawchycony jej reakcją postanowił pójść trochę dalej. Nie przerywając pieszczot ustami jednej z jej piersi, zaczął powoli sunąć drugą dłonią po jej brzuchu w dół. Widział jak dziewczyna przymyka oczy i zagryza dolną wargę. Nie uszło tez jego uwadze, że mocniej zacisnęła palce na jego włosach lekko je ciągnąć. O tak. Doskonale zdawał sobie sprawę, że ona też chce mieć trochę władzy i nie miał zamiaru jej tego odbierać.
Jego sunącą w dół jej ciała dłoń w końcu natrafiła na jej najbardziej intymne i wybitnie wilgotne w tym momencie miejsce. Przejechał po nim palcem a dziewczynie wymknął się niekontrolowany jęk, który sprawił, że jego serce zaczęło bić jeszcze szybciej.
Odkleił się od jej piersi i złożył czuły pocałunek na jej ustach, żeby chwile później usadowić się wygodnie między jej nogami. Winry mimo wszystko była strasznie zawsztydzona i zacisnęła nogi odwracając wzrok gdzieś w zupełnie innym kierunku.
Edwardowi nigdzie się nie spieszyło. Położył dłonie na jej udach głaskając ją po nich delikatnie. Starał się dodać jej pewności siebie, bo nie widział powodu żeby miała się czegokolwiek wstydzić. Powoli zaczął rozchylać jej nogi i niech go diabli wezmą poczuł, jak cała krew z jego organizmu spływa do jego członka. Intensywnie wpatrywał się w jej najdelikatniejszą sferę czując mętlik w głowie. Chyba zbyt długo gapił się w to miejsce, ponieważ poczuł delikatny dotyk jej dłoni na czubku jego głowy.

Zostanę na zawsze || EdWinΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα