•11•

2.8K 114 2
                                    

12 gwiazdek kolejny rozdział

Minęły nie całe dwa tygodnie od powrócenia z Neydarli. Klaus i ja zbliżyliśmy się do siebie. Dużo rozmawialiśmy, a ja co raz częściej przechodziłam do domu Mikaelsonów.

- Trzymaj sie - powiedział Klaus stojąc pod moim blokiem. Uśmiechnęłam się w odpowiedź i wbiegłam na swoje piętro.

Otworzyłam drzwi i usiadłam przed komputerem. Zaczęłam pracować. Jestem informatykiem. Musze jakoś zarabiać na życie i na mieszkanie.

Po paru godzinach pracy, postanowiłam wrócić na chwlię do Neydarlii. Nacisnęłam literkę N i zamknęłam oczy.

^^^

Minęło z dziesięc minut. Znalazłam się w zamku tuż przy tronie ojca.

- Witaj, Sam - powiedział z zamkniętymi oczami. Ja tylko wstałam, podbiegłam do Lucyfera i go przytuliłam. - Masz pytanie do mnie. Jakie?

Zamurowało mnie. Skąd tata wiedział,  że mam pytanie? Jak gdyby czytał mi w myślach, odpowiedział.

- Jestem po pierwsze twoim tatą, a po drugie, potrafie zobaczyć co chcesz zrobić.

- Wow... - odpowiedziałam. Zerkęłam na tate, a ten się uśmiechnął. - Co to są te koszmary? Wiesz... Takie co sie pojawiają przed przyjściem do Neydarlii?

- Cóż.. - powiedział wolno. - Nie za bardzo moge ci to wyjaśnić. Jane!

Zza rogu wyszła dziewczyna, która przywitała mnie za pierwszym razem, gdy pojawiłam w Neydarlii.

Jane podeszła do mnie i kiwnęła głową w stronę drzwi wyjściowych.

^^^

- Te "koszmary", jak ty je nazwałaś - zaczęła Jane. - to twoja podświadomość - spojrzałam się na nią zdziwiona. - Podświadomość zbiera twoje największe lęki. Co najważniejsze, co jeden koszmar, większe lęki.

- Czyli jeśli bałabym się, że jestem chora psychicznie to w tym koszmarze będe? - spytałam się. Jane zmrużyła oczy.

- Coś takiego. Tyle że to są nakwiększe lęki. Nawet takie, o których my nie mamy pojęcia - powiedziała patrząc się na mnie.

Nastała cisza. Chwile myślałam nad moimi koszmarami. Odleciałam myślimi do niego.

^^^
《Koszmar Sam》

Znów jedwabna kołdra. Łóżko - tym razem nie moje. Brzoskwiniowe eleganckie ściany - dom Mikaelsonów. Inne ustawienie mebli - napewno nie pokój Klausa. Zaraz, czemu ja sie przejmuje, że to nie pokój Nika?

- Oh, obudziłaś się - spojrzałam szybko w lewo. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom.

- Rebeka - powiedziałam szybko. - Gdzie Klaus? - spytałam odruchowo. Wow chyba bardzo mi na nim zależy.

Rebeka spojrzała na mnie zdziwiona.

- Kto? - powiedziała. - Nie znam żadnego Klausa.

- Twój brat.

- Chyba nie bardzo. Mam brata Elijah i Kola. Siostre Freye i Ciebie - powiedziała uśmiechnięta.

Mnie, za siostre? Rebeka?

- Zdrzemnij sie troche, siostrzyczko - powiedziała kładąc mi rękę na policzku.

^^^
《Neydarlia》

Cały koszmar trwał dłużej. Jednak ja postanowiłam pomyśleć tylko o jednym fragmencie.

Wtedy zrozumiałam jaki jest mój lęk. Nie taki, że boje się być siostrą Rebeki i reszty rodzinki.

Moim lękiem jest brak Klausa.

<><><><>

Mój Diabełku▪︎Klaus Mikaelson ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora