Rozdział 1 - Co U Ciebie, Kyousuke?

648 26 3
                                    

-Kyousuke! - zawował na widok brata - Cześć, jak było w szkole?
-Dobrze - odpowiedział z lekka przygnębiony patrząc na łóżko szpitalne Yuuichiego
-Coś się stało? - zmartwiony spytał widząc minę złotookiego
-Nie, po prostu ta pogoda mnie przygnębia - skłamał
W rzeczywistości - nie była to pogoda. Fakt, lało dzisiaj jak z cebra, ale młody Tsurugi zamartwiał się czymś innym. Był to Piąty Sektor - organizacja, która zaproponowała mu zafundowanie operacji Yuuichiego w zamian za rzetelne uczestnictwo. Nie przeszkadzało mu to, do dzisiaj. Po raz pierwszy pojawił się na treningu swojej drużyny, Raimona. Wtedy poczuł pierwszy raz od dawna, jak wiele frajdy Piąty Sektor mu zabierał z piłki nożnej. Poza tym, w głębi duszy czuł, że chciał się zaprzyjaźnić z tymi chłopakami, jednak jego duma mu nie pozwala. Mógłby wtedy im opowiedzieć o jego sytuacji, może by go zrozumieli. Byliby jedynymi osobami, którym Kyousuke mógłby się zwierzyć w takich rzeczy.
-Skoro tak mówisz - przewrócił oczami
-A u ciebie? Jak się czujesz?
-Lepiej nie było! - rzekł pełen entuzjazmu - rehabilitant powiedział, że idzie mi coraz lepiej i wszystko idzie w dobrą stronę! Poza tym - przysunął się trochę do młodszego brata szepcząc - Do szpitala przyjechały nowe wolontariuszki, i wszystkie mnie polubiły!
-Heh... - zaśmiał się - ty kobieciarzu
W tym momencie do sali weszła jedna z kobiet, o których opowiadał Yuu
-Oh, Tsurugi-sama, nie przeszkadzam? - spytała widząc gościa w pokoju
-Nie, nie! Czyżby to była pora obiadowa? - uśmiechnął się
-T-tak - rudowłosa weszła do środka ciągnąc za sobą wózek z talerzem, na którym widniały ziemniaki i coś, co wyglądało na kotleta, albo na rybę.
-Dziękuję ci, Fujimura-san! - posłał jej cieplutki uśmiech, który każdy uwielbiał i od którego każdemu się poprawiał humor
-N-nie ma sprawy, wrócę kiedy indziej, do widzenia! - pomachała do nich i wyszła z sali
-Smacznego, Nii-san - rzekł Kyou
-huh? - powiedział z pełnymi ustami - dziękuję, Kyousuke! Chcesz trochę? - spytał
-Nie, nie, zjem coś w domu. A właśnie - przypomniał sobie coś - Mama kazała mi się ciebie spytać czy nie chciałbyś trochę placka od babci, który zrobiła
-Ten z makiem?
-Nie wiem, gdy chciałem spróbować od razu było "Zostaw, to dla Yuu!"
Brązowooki się zaśmiał. Jego brat po chwili też
-Jestem w stanie w to uwierzyć, mama zawsze potrafi wyczuć jak ktoś się zbliża do jedzenia. Przekaż jej, że możesz ty zjeść cały
-Co ty! Nie uwierzy mi!
-Moge do niej zadzwonić jak chcesz - zaproponował
-To później zadzwoń, teraz i tak nie odbierze
-Racja!

Po dość długiej rozmowie Kyousuke musiał wracać do domu. Bardzo tego nie lubił, bo i tak do jakiejś 21 będzie siedział sam. Niestety, pora odwiedzin minęła. Gdy wrócił do domu, pierwsze co zrobił to rzucił się na swoje łóżko zmęczony jak nic.
Przeglądał wiadomości na swoim telefonie, gdy nagle natknął się na maila od swojej trenerki z Piątego Sektoru

>Od: Ochiro Naomi
>Do: Tsurugi Kyousuke

Drogi Tsurugi,
po przeanalizowaniu Twojego treningu indywidualnego z wczoraj jestem w stanue stwierdzić, że radzisz sobie coraz lepiej. Ja i inni trenerzy Piątego Sektoru jesteśmy z Ciebie naprawde dumni.
Przesyłam również wynik jutrzejszego meczu Raimona. 1-0 dla drużyny przeciwnej. Mam nadzieję, że jutrzejszy mecz rozegrasz zgodnie z zaleceniami Pana Ishido
Pamiętaj o dobrym nawadnianiu organizmu podczas meczu i oszczędzaniu sił
Trenerka Piętego Sektoru,
Naomi Ochiro

-Jutrzejszego meczu? - zdziwił się - Ah... No tak. Nawet nie pamiętam z kim gramy.
Westchnął i odłożył telefon na stolik
-Pomyślę... O tym.... jutro....
Zasnął.

[550 słów]

„𝙋𝙖𝙢𝙞𝙚𝙩𝙖𝙨𝙯 𝙟𝙖𝙠..."; ie go ffWhere stories live. Discover now