"2019 - Nowe Życie - Nowy JA - "New Life Order akt 3 cz.2 - 19 kwietnia i po"

22 0 0
                                    

19 kwietnia cóż...

 najpierw byłem z matką, po ojca potem no to cóż przyjechał on pijany zresztą czy to zaskoczenie?Wiadomo jak na „króla życia" i „pana" przystało. 

Alkohol to norma potem jeszcze poszedł w tym stanie do skarbówki po niej co dalej? Co dalej?? Cóż ja z mamą poszedłem, do lekarza tam dowiedziałem się, że mam zapalenie tchawicy i gardła następnie wróciliśmy do mojego roszczeniowego ojca, który wkurzony był, bo musiał nas szukać, potem było, tylko gorzej wiecie czemu?Szliśmy, do hurtowni ja potrzebowałem chusteczek on, że możemy je kupić w zwykłym sklepie, bo w kiosku niby dużo zapłacimy, tylko że on powiedział to, dosyć nerwowo. 

potem nie było lepiej, cała droga do hurtowni to jedna wielka kłótnia. Aż ja się wkurzyłem i nagrałem całe zdarzenie, następnie cóż zakupy już były normalne, po zakupach no to następnie, cóż wracamy do domu w autobusie jego zachowanie. 

Wedle tego, co mówi, moja mama jest dziwne potem cóż 20 kwietnia kłótnia z powodu zatkanej toalety, której ja nie zatkałem tylko kanalizacja, w domu jest źle przez niego wykonana no i cóż byle co i kłótnia, w której trakcie ja z nerwów słaniam się na nogach i upadam na kawałek, tapczana potem 21 kwietnia też nerwowy najpierw u siostry atmosfera dziwna ja wolałem się nie odzywać.


Tak w ogóle potem wracamy do domu, jak wracamy, jest nie lepiej.

Ponieważ będę szczery, mój ojciec znów atakuje, nazywa naszą wioskę slamsami, potem następnie ja chce, ugodowo pogadać, z ojcem by był spokój (co nie zadziałało niestety) i mówię mu o wielu rzeczach on, ze mnie drwi, nazywając, moje lęki, dotyczące alkoholu i żyletek - schizami -potem cóż chyba tak następnego dnia on wyjeżdża następnie dalej no to cóż dotąd masa spraw ogarnięta i okulary i testy psychologiczne dotyczące inteligencji i jestem w trakcie załatwiania oddziału dziennego, naprawdę masa rzeczy a pomimo to cały czas jestem ofiarą, jego ataków słownych...

Ataków słownych człowieka sfrustrowanego i zepsutego przez alkohol tak naprawdę, bo tak naprawdę nic innego niż wódka jego w ogóle nie zepsuła a ja?Nie dawno nawet ogarnąłem muzykę laptop tak samo ogarnięty mam w zasadzie no i ogólnie staram się, tylko ona cały czas nie zauważa moich starań ciągle, za mało, za mało, za mało i tak naprawdę ma on wymagania jakieś wygórowane, jak mój ojciec, że on nikogo równo nie traktuje u niego, nie ma coś, takiego jak równość on tego nie rozumie, ponieważ mu ciężko jest pojąć istnienie czegoś takie go 

co do dalszego okresu? Cóż od kwietnia do lipca mnóstwo rzeczy, tak naprawdę ogarnąłem np. zapis na psychoterapie (okres oczekiwania wiadomo... 

Jak w „normalnym kraju") oraz zapis na dzienny, który mnie tylko zjechał i nie uważam, że jestem człowiekiem lepszym od innych tylko, uważam siebie za człowieka, który znalazł siłę do ogarnięcia, siebie i całego syfu, który jego spotkał i teraz nie myślę ani o autoagresji, ani o piciu, ani o różnych negatywnych rzeczach i cóż stawiam na siebie nie na innych nie na jakiś hazard czy używki nie na samozniszczenie, tylko samodoskonalenie siebie dzięki temu ogarnąłem sporo, bo modlę się Koronkami i Nowennami i skończyłem z ogromną ilością rzeczy, które kiedyś miały miejsce i jest inaczej wtedy, ale potem jeszcze też...

Mimo Przeżyć.. Mam Po Co ŻyćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz