LECIMY NA KARAIBY

64 5 78
                                    


Dalszy ciąg wydarzeń z poprzedniego rozdziału.

Tymczasem Karasuno: tylko my jesteśmy krukami czystej krwi...

Ushijima x Tsukki: *spierdalają do lasu*

Ola: Tylko nie to...

Olcy: Ten ship będzie cię prześladował do końca życia

Ola: NIE BŁAGAM
Ej, w sumie Kageyama x Oikawa mi się przypomniało xdd

Olcy: *dostaje ataku depresji* a mi Suga x Oikawa....

Oikawa: *bierze na plecy Sugę i spierdala razem z Tsukkim i Wakatoshim* NO ELO

Olcy i Iwa-chan: WRACAJ TU TY GNOJU! ŚMIECIOKAWA DO NOGI

Daichi: Będę samotny :((

Oikawa i Suga: * już dawno są na Karaibach z Nogą i Tanaką*

Olcy: *dzwoni do Oli*
Córuś, mamy problem

Ola: *odbiera* co jest?

Olcy: Kosmita z Aoby spierdolił z mamą

Ola: co do jasnego Asahiego..

Olcy: I dodatkowo uciekł na Karaiby

Ola: em... Załatwione, mamy samolot za 5 minut

Hinata i Iwa-chan: JEDZIEMY Z WAMI

Ola: OKAY

Kageyama: JAK HINATA TO I JA

Karasuno: JAK TAM JEST RESZTA TO I MY

Wszyscy: JAK I KARASUNO TO I MY

Akaashi: LUDZIE JA TU MAM DEPRESJE

Bokuto: czy Akaashi się właśnie wydarł?
Bokuto: zaraz, on ma na nazwisko Kuroo

Kenma: o.o

Kemna: EJ KEIJI DAJESZ ZAMIANA NAZWISKAMI

Keiji: DAJESZ KEMNA

Kuroo: co tu się odasahiaiło

Kenma: *zmienia nazwisko*

Kenma: c:

Bokuto: O BOŻE ON SIĘ UŚMIECHA

Keiji: *ma na nazwisko Bokuto*

Bokuto: CZYLI... JESTEŚ MYM MĘŻEM?

Bokuto: to jak mam na ciebie mówić? Bokuto?

Kuroo: *zdaje sobie sprawę że Kenma i Keiji jeszcze przed chwilą się darli*

Akaashi: *error życia*

Kenma: jestem Kuroo :3

Bokuto: No to będę nadal mówić Akaashi

Yaku: co do jasnej cholery...

Keiji: Niech ci będzie Bokuto-san..

Bokuto: :3

Lev: *do Yaku* To kiedy ty zmieniasz nazwisko?

Yaku: ........Idź

Lev: *łapię Yaku* Nie tym razem

Yaku: DEBILU

Yaku: NIE CHCE MIEĆ RUSKIEGO NAZWISKA

Ola: Biedny Lev :c

Lev: TO JA BEDE MIAŁ YAKU
HEHE

Yaku: NO CHYBA CIĘ COŚ BOLI

Lev: NO CHYBA CIEBIE ŁAPKI BOLĄ

Yaku: NIE BIERZ MOJEGO NAZWISKA

Lev: ale pod jednym warunkiem

Yaku: no?

Lev: TY WEŹMIESZ MOJE ᕙ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕗᕙ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕗ

Yaku: Kuroo.... Weź go, błagam

Kuroo: *całuje Kenme* Ja już mam męża, sory

Kemna: od niby kiedy?
Pierścionek mam od Bokuto

Kuroo: ty mi się tu nie kłóć

Yaku: *spiernicza do Sugi, Oikawy, Noyi, Tanaki i reszty na Karaiby*

Kenma: no ale Bokuto mi go dał

Kuroo: ale nazwisko masz MOJE

Lev: JEDZIEMY NA KARAIBY

Kenma: *tłumaczy Kuroo* tylko dlatego, że się zamieniłem z Akaashim, znaczy Bokuto

Ola: *drze się do Lva* YES, MY SLOVIAN FRIEND

Kuroo: Bokuto ma imię

Kenma: oh? Faktycznie, z Keijim

Kuroo: wiesz, jesteśmy już sami... *uśmiech pedofila*

Kenma: *ma wyjebane* a ja mam mówić na ciebie Tetsouro?

Kenma: *uświadamia sobie w jakim gównie stoi* o nienie nie lecimy z resztą na Karaiby

Tetsuoru: Mów mi Tetsu-chan

Kenma: no chyba Cię główka boli
Kenma: zaraz Tetsuoru znaczy żelazo xdd

Tetsuoru: Nigdzie nie jedziemy, zostajesz tu ze mną i łóżeczkiem mraw

Kenma: nie, bo mnie jeszcze zdradzisz

Tetsuoru: *ryczy* mamo tato czemu mam takie imiee

Kenma: Jaka rodzinka, taki syn

Tetsuoru: ZARAZ TY WCZEŚNIEJ BYŁEŚ SAMOTNYM LAKIEREM DO PAZNOKCI

Noya: *szuka jedzenia na Karaibach*

Kenma: WIDZISZ, JUŻ NIE JESTEM SAMOTNYM LAKIEREM DO PAZNOKCI HAHA

Tetsuoru: czekaj, teraz jesteś..

SAMOTNY CZARNY OGON

*śmiech kuroo*

Kenma: CO DO PANA

*tu powinny być ss z tłumacza gdzie tłumaczymy imię Kenma, ale jestem leniwa hehe*

Tetsouro: OD DZISIAJ JESTEŚ POLEROWANY CZARNY OGON

Tetsuoru: a tak przy okazji...
Tetsuoru: *wciąga Kenme do sypialni i zamyka drzwi*

Kemma: C-co ty robisz bałwanie

Tetsuoru: a zobaczysz prawiczku

Kenma: ciebie główka boli *jeb w łeb*

Tetsuoru: ZMUSZASZ MNIE DO POKAZANIA MOJEJ NAJGORZEJ STRONY

Kenma: Tetsu...

Tetsuoru: SZYKUJ SIĘ NA GWAŁT KOTKU

Kenma: ŁEEE PEDOFIL W POKOJU
JESTEŚ CHORY NA ŁEB

Tetsuoru: BĘDZIESZ JEŚĆ TOSTY

Kenma: CZEMU TOSTY

Tetsuoru: BO NIE UMIEM GOTOWAĆ

Kenma: TO COŚ KUP

Tetsuoru: *bierze tel* halo, tak to co zwykle

Kenma: co będziemy jeść?

Tetsuoru: KOTEŁY

Kenma: ZARAZ, CO?

Tetsuoru: I KRUKI

Kenma: O CZYM TY PIERDOLISZ

*dzwonek do drzwi*

Tetsuoru: MOJE KEBSY

MOJA PIZZA

Kenma: biorę kebaba

Tetsuoru: JEMY NA PÓŁ

Kenma: poświęcę się...

Tetsuoru: *jara się*

I tak oto dotrwałam do końca tego rozdziału. Czemu nie książki? Będzie krótki rozdział o Rosji. O autorkach w Rosji. Heheeh

Olcy^^

Haikyuu na plaży... Czyli pierdoły z hq!! Ala talksyWhere stories live. Discover now