- Nie było z tobą najlepiej, można by powiedzieć, że bliżej byłeś tamtego świata niż tego -znów mruknął mężczyzna i oparł się wygodnie na sofie - Dwa dni byłeś nieprzytomny, ale Ned jest cudotwórcą wśród lekarzy, także przywrócił cię do życia. Naprawdę nie wiesz co się stało? Dziwnie się zachowujesz... -i znów to spojrzenie.

Dwa dni? -zatrzymał się na tych słowach.

Dopiero teraz zauważył, dotykając swojej głowy, że ma na niej bandaże.

- Nic nie pamiętam... -szepnął cichutko.

Blondyn spojrzał zdziwiony, bo nie zrozumiał co mówi chłopak.

- Bo ja... Nie pamiętam nic... i... Nawet nie za bardzo wiem jak mam na imię... -wydusił w końcu.

Hikaru uniósł zaskoczony brwi, nie spuszczając oczu z ciemnowłosego.

- Nic? -powiedział powoli, jakby chciał się upewnić i przyjrzał mu się uważnie.

Nastolatek podkręcił przecząco głową i spuścił wzrok, milcząc.

Hikaru uśmiechnął się lekko, jednak chłopak tego nie zauważył, wciąż patrząc w szklankę.

Właśnie w głowie mężczyzny zaczął tworzyć się iście szalony plan...

Plan wobec tego nic jeszcze nie świadomego dzieciaka, bo już wiedział co zrobi.

Byłby głupi, gdyby postąpił inaczej.

Czyżby los się ładnie do niego uśmiechnął?

Akurat trafiła mu się okazja, której nie może wypuścić z rąk.
Bez wątpienia tą okazją jest chłopak.

Młody, śliczny i jak najbardziej w jego typie.
Szczupły z ciemnymi włosami i przydługą grzywką niesfornie opadającą na brązowe oczy, które były zakończone długimi rzęsami.

Siedział taki bezradny i przestraszony na łóżku, w jego przydługiej koszulce i wyglądał uroczo.
Naprawdę uroczo, to musiał przyznać.

A naprawdę bardzo rzadko zdarzało się, żeby tak myślał.

W niczym nie przypominał tych wszystkich młodzików z którymi się wcześniej umawiał. Oczywiście poza seksem nie łączyło ich nic i nigdy nie dopuścił do sytuacji, żeby to się zmieniło.

Tym bardziej zdziwił się, skąd u niego nagle taki przypływ uczuć, przecież nawet nie znał nastolatka.
Co się z nim dzieje, do cholery?!

Nawet gdy go zabierał, działał pod wpływem impulsu nawet do końca nie wiedząc po co to robi.
Nie zastanawiał się, że gdy odzyska przytomność, co mu powie... Aż do teraz...

- Czy my się znamy? -chłopak podniósł głowę i wlepił w niego brązowe oczy, wyrywając go z myśli, które wciąż tworzyły plan w jego głowie.

- Pogadamy o tym później, dobrze? -poderwał się szybko z miejsca - Lekarz zbada cię jeszcze raz, jak się już obudziłeś -i sięgnął po telefon, wychodząc z pokoju.

Blondwłosy wezwał jeszcze raz Neda, który potwierdził tylko jego przypuszczenia i stwierdził u dzieciaka amnezję.

Tak naprawdę Hikaru chciał mieć stuprocentową pewność, zanim przystąpi do swojego planu, a tą pewność mógł mu dać właśnie jedynie lekarz.

- Jak długo... -odezwał się nastolatek -to może potrwać?

- Trudno mi to jednoznacznie określić -westchnął ciężko mężczyzna -miesiąc, pół roku, dwa lata lub nawet na zawsze...

W oczach chłopaka dało się dojrzeć strach.

- To w wyniku urazu głowy -tłumaczył dalej, wskazując na jego obandażowaną część ciała - mogę zrobić niewiele, jedynie przepisać silniejsze tabletki na bóle, które będą się pojawiać przez kilka dni...

Zielonooki spojrzał na dzieciaka w milczeniu. Ten dalej był przerażony.

- Leki mają je złagodzić -zwrócił się do nastolatka doktor -gdyby jednak coś się działo, to proszę natychmiast dzwonić -dokończył, wypisał recepty, pożegnał się i ruszył do wyjścia.

Shosuke jednak nie uspokoiło to.
Wciąż dźwięczały mu w uszach słowa lekarza.

Może nigdy nie odzyskać pamięci? To jak się dowie kim jest? Dlaczego brał udział w tym wypadku? Dokąd jechał?

- Odpocznij -odezwał się blondwłosy, przyglądając się mu -może zrobić ci coś do jedzenia? Pewnie głodny jesteś?

Ciemnooki milczał, pogrążony w niewesołych myślach.

- Hej! -zawołał blondyn, wyrywając go z zamyślenia. Dopiero wtedy podniósł głowę i spojrzał na niego.

- Pytałem, czy jesteś głodny czy nie?

- Jak by nie było kłopotu, to chętnie zjem... -wyszeptał cicho, miętosząc dłońmi pościel.

- Zaraz każe ci coś przygotować, a ty się nie waż podnosić -dokończył kierując się do wyjścia, odprowadzany wzrokiem przez ciemnowłosego.

Czy oni się znają?
Przecież nie odpowiedział mu na to pytanie.

Mężczyzna wyszedł z pokoju, zamykając starannie drzwi i zostawiając go samego.

Będzie musiał zapytać go później jeszcze raz -pomyślał, kładąc się, przykrywając kołdrą i przymykając oczy.

Miłość podszyta Kłamstwem [yaoi18+] Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin