𝐑𝐎𝐙𝐃𝐙𝐈𝐀Ł 𝐈𝐈𝐈 "ɴᴏʀᴍᴀʟɴɪᴇ ᴇʟᴏɴ ᴍᴜꜱᴋ"

13 1 2
                                    

- Witaj Panie Tasiemcu. - odpowiedziała z dystansem.

- Dobry wieczór Różowa-motylo-koto-rożko! - odpowiedział pełen entuzjazmu jak dziecko w 2012, gdy na karcie piłkarskiej pojawia się Lewandowski z reklamą Head&Shoulders.

- Urodziła mi się trójka gówniaków. Jesteś ich ojcem wiesz stary? - spojrzała na niego wzrokiem JPT (rozwinięcie: Jebać Pana Tasiemca).

- Uhh... Ale, nie tylko ja Cię ruchałem, nie tylko ja uprawiałem z Tobą ruchanko. - odpowiedział zszokowany i zniesmaczony możliwością bycia ojcem trójki dzieci.

- Wiem. Jestem dziwką, zdziwię Cię. - powiedziała ozięble i po chwili dodała - Robiłam testy Zbigniewowi i nic, Kfitek i Pan Plemnik mieli gumki. Naprawdę jesteś ich ojcem. Płać mi alimenty i spokojnie. Twoja żonka się nie dowie.

- Ty pierdolona materialistko, manipulantko. OKRUTNIK z Ciebie. - powiedział na całą Café KisiStary.

- Wypraszam sobie takich oszczerstw! - krzyknęła równie głośno. Ludzie w kawiarence zaczęli szeptać między sobą. Różowa-motylo-koto-rożka i Pan Tasiemiec, postanowili zachować choć trochę godności i się uciszyć.

- Posłuchaj - zaczęła - ja wiem, że chcesz zbudować wspaniałą rodzinę z Cipacicą. . . Naprawdę potrzebuję tych pieniędzy. Myślę że 500 srebra na miesiąc będzie całkiem okej. Oczywiście razy trzy, tyle dzieci mi wyprodukowałeś.

- Ehh. . . - nie wiedząc co odpowiedzieć Pan Tasiemiec zaczął trzepotać wąsami - dobrze. Niech będzie. Na miesiąc 1,5k srebra. - Różowa-motylo-koto-rożka uśmiechnęła się serdecznie, skinęła głową w geście podziękowania i wstała. Pan Tasiemiec również się uśmiechnął i skinął głową na pożegnanie. Różwoa-motylo-koto-rożka wyszła z kawiarni Café KisiStary. Po chwili Pan Tasiemiec zauważył kartkę z jego imieniem na stole. Więc zaczął czytać:

Panie Tasiemcu,

Podaję tu swojego gmail'a, aby lepiej ustalić formy przekazywania pieniędzy.

- @RushofaModyloKodoRoszka@gmial.com

Powodzenia w życiu z Cipacicą. Obyś naprodukował sobie tyle samo dzieci co mi, albo nawet razy dwa.

Ps.

Zapłać za rachunek gnoju.

Po chwili Pan Tasiemiec zorientował się, że leży przed nim rachunek za żarełko w kawiarni. Czyta i czyta rachunek - Wynosi 419.99$ - i zaczął mówić znowu na całą kawiarenkę do samego siebie -O ty su- .

Różowa-motylo-koto-rożka wracała do swojego wspaniałego domu. Musi jeszcze załatwić 1,5k + za trójkę dzieci i 500+ dla samotnej matki - Dzięki Jarosław Aleksander-Kun - pomyślała. Otworzyła drzwi do swojego wspaniałego domku. Weszła i zajrzała do jajeczek - Ehh... Jeszcze jakieś dwa dni i się wyklują skurwiele... - pomyślała zdołowana. Zamknęła drzwi frontowe i tylne, poszła do kuchni zrobić sobie kawę. Po pięciu minutach kawa była idealna. Wzięła więc swój ulubiony, różowy kubeczek z chmurką i usiadła przed lapka by wszystko uregulować. Kontem oka już zauważyła, że Pan Tasiemiec do niej napisał - Zapewne przyszedł mnie disować jak Mickiewicz, Sienkiewicza, za ten dojebany rachuneczek - pomyślała z uśmieszkiem. Wbiła na stronę PiSuar.wp.pl i szukała kategorii 500+ dla wszystkich , a w niej Samotna matka i Dzieci. Po dwóch godzinkach wszystko było cacy. Zaczęła więc obliczać - 1,5k od Tasiemca, 1,5k na dzieci, 3k od Zbigniewa, 500 srebra dla samotnej matki... czyli 6,5k srebra! - gęba jej opadła i zaczęła wrzeszczeć - KURWAAA! W TYM TĘPIE PRZEŚCIGNĘ CAŁĄ ZAMOŻNOŚĆ GOOGLE I APPYL! KURŁA ELONA MUSKA MI SIĘ ZACHCIAŁO! - podekscytowana Różowa-motylo-koto-rożka była do tego jeszcze dziwką! Więc na spokojnie zarabia sobie średnią krajową, a nawet nie raz najwyższą krajową! - ELO320 PIZDY! - była tak szczęśliwa, jakby znalazła całą kopanie diamentów w minecraft.

- Czas ułożyć sobie lepsze życie. Przeprowadzka... Tak, to dobry pomysł.

✧・゚:*Ciąg dalszy nastąpi...・゚:✧*

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 23, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

𝐑óż𝐨𝐰𝐲-𝐦𝐨𝐭𝐲𝐥𝐨-𝐤𝐨𝐭𝐨-𝐫𝐨ż𝐞𝐜Where stories live. Discover now