Epilog II

13K 350 104
                                    

Ethan POV
4 lata później

Właśnie podpisałem dokumenty o przejęciu firmy mojego ojca. Mam obecnie 24 lata i jedną z największych firm w stanie Waszyngton. Skończyłem studia w tamtym roku i rzeczywiście kocham siedzieć w obliczeniach i zarządzaniu. Sophia skończyła właśnie ostatni rok prawa. Szło jej świetnie, była jedną z najlepszych uczennic na całym uniwersytecie. Kiedy zacznie szukać stażu, jestem pewien, że dostanie go w najlepszej kancelarii w całym Seattle.

Otworzyłem szklane drzwi i odetchnąłem powietrzem w Seattle. Złapałem taksówkę i pojechałem do domu ojca, który mieścił się niedaleko firmy. Teraz, kiedy oboje skończyliśmy studia możemy powrócić do Seattle i tam rozpocząć nowe życie. W Nowym Yorku nic nas nie trzyma. A nie chcę przenosić firmy tam, skoro tutaj ma świetnie opinie i jest mniej konkurencji. Muszę powiedzieć o tym Sophii, napewno już o tym myślała, ale szczerze powiedziawszy boję się tej rozmowy. Tam zawarła nowe przyjaźnie i poznała wspaniałych ludzi. Ja zresztą też. Planuję również przenieść Charliego do Seattle i zatrudnić go w mojej firmie. Co z tego, że skończył anglistykę, jest moim przyjacielem i będę mu pomagał jak tylko mogę. Jakieś 2 lata temu związał się na stałe z Kennedy, która cóż jest dość wredna w stosunku do mnie, ale jeśli będzie chciała pojechać razem z nim, nie mam nic przeciwko.

Kiedy podjechałem pod dom ojca i zapłaciłem taksówkarzowi, otworzyłem wielką bramę i wszedłem do środka. Od razu poczułem zapach pieczonej kaczki i ziemniaków.

-Ethannn!!!!-krzyknął mały Jack, który jak na mój gust jest za chudy na swój wiek.

-Cześć, Jack. -powiedziałem.-Jak się masz?

-Dobrze. Pójdziesz ze mną na górę się pobawić?

-Pewnie. Dasz mi dziesięć minut? Muszę porozmawiać z tatą.

-Czekam na górze!- powiedział i udał się schodkami na piętro.

Skierowałem się do sypialni mojego ojca, który od kilku dni leży chory w łóżku i nie mógł być przy podpisywaniu dokumentów. Kiedy szedłem korytarzem zauważyłem na ścianach zdjęcia rodzinne, których nigdy tu nie było. Tato musiał powiesić je niedawno, bo kiedy ostatni raz tu byłem ściany były puste. Zatrzymałem się przy jednym, które przedstawiało moich rodziców i mnie kiedy miałem może rok. Mama uśmiechała się do aparatu całkowicie zdrowa, a tata trzymał mnie na rękach. Oboje byli szczęśliwym małżeństwem, które wiodło przyjemne życie u swojego boku. Z tego co wiem rodzice mieli mnie w planach i byli gotowi na rodzicielstwo. A później przyszedł rak i zabrał moją kochaną mamę.

Byłem wtedy małym dzieckiem i potrzebowałem wsparcia w najbliższych mi osobach. Ojciec bardzo przeżył odejście mamy i na długi czas stał się dupkiem dla wszystkich. Szczególnie dla mnie. To dzięki mojej narzeczonej znów utrzymuję kontakt z tatą. Można powiedzieć, że to ona nas pogodziła i przekonała o naszym jednym życiu, którego nie warto poświęcać na spory. Śmierć  jednego z rodziców jest dla dziecka ogromnym bólem, który w przyszłości niesie za sobą wiele konsekwencji. I dlatego jestem pewny, że nigdy nie chcę mieć dzieci.  Wiem, że byłbym złym ojcem i nie mógłbym się odnaleźć w nowej sytuacji. Chociaż patrząc w przyszłość Sophia, jako moja żona z okrągłym brzuszkiem to bardzo miły widok dla oczu.

Chcąc przerwać moje dziwne myśli, poszedłem dalej przypominając sobie swoje dzieciństwo i nastoletnie lata. Zapukałem do sypialni ojca i wszedłem do środka. Leżał na łóżku rozmawiając przez telefon, kiedy mnie zauważył wyciągnął palec i kazał poczekać minutkę. Usiadłem na masywnym fotelu w kącie pokoju i zaczekałem. Skończył rozmowę i odłożył telefon na bok.

-Właśnie dzwonił mój prawnik. Mówił, że wszystko się udało i poszło po waszej myśli.

-Tak, spotkanie było rzeczywiście owocne. Jestem teraz w stu procentach właścicielem firmy, a ty masz wypłacane pieniądze, aż do śmierci.

Zakład Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz