Rozdział 17

11K 253 50
                                    

Ethan POV
Kiedy dojechałem na swój podjazd było po 1 w nocy. Zmęczony oparłem głowę na kierownicy i zwilżyłem suche usta językiem. Nie chciałem wracać do domu. Chciałem zostać z nią w apartamencie i żyć jak najdłużej w naszej bańce mydlanej. Niestety trwała ona tylko jeden dzień i nie zakończyła się zbyt dobrze. Zawsze muszę powiedzieć coś nieodpowiedniego osobie, na której najbardziej mi zależy.
Tak,Sophia jest teraz jedyną ważną osobą w moim marnym życiu.
Nie mam pojęcia dlaczego nazwałem ją dziwką ani tego dlaczego byłem taki wkurwiony po powrocie z galerii kiedy ona prawie wzięła numer od jakiegoś nieznanego gościa. Byłem zazdrosny. Nadal jestem. Po tym wszystkim co jej zrobiłem nie mam prawa decydować z kim może lub nie może się spotykać. Sama mi to dzisiaj powiedziała.
Nigdy nie miałem dziewczyny i kompletnie nie wiem jak się teraz zachowywać. Fakt miałem kilka, dobra może kilkanaście lasek do pieprzenia ale w życiu żadnej nie brałem na poważnie. Sophia jest pierwsza. Nadała sens mojemu życiu i pokazała mi jakie może być wartościowe tylko wtedy kiedy naprawdę chcemy z niego korzystać.
Ale ostatnio przekonałem się, że życie nie zawsze jest usłane różami. Ojciec, który zdradził swoją drugą żonę  i mnie z matką Sophii. Nie mam ochoty na niego w tej chwili patrzeć. Jestem ciekaw czy będzie miał na tyle honoru i męskiej dumy, aby przyznać się do zdrady. Jeśli nie, sam powiem o tym Emily i sprawię żeby ojciec słono za to zapłacił.
Wysiadłem z auta i udałem się w stronę drzwi. Modliłem się abym nikogo nie spotkał i przez żadne bezsensowne rozmowy typu „Gdzie byłeś" albo „Musimy poważnie porozmawiać" nie musiał przechodzić. Chciałem spokoju.
Otworzyłem drzwi kluczem i wszedłem w głąb domu. Wszystkie światła było powyłączane a jedyne światło zapewniały ledy obok schodów. Ściągnąłem szybko buty i kurtkę i udałem się wprost do mojego pokoju.
Zamknąłem drzwi na klucz i rozebrałem się do samych bokserek. Położyłem się na łóżku i wyciągnąłem telefon. Zastanawiałem się jak Sophi radzi sobie z tym wszystkim. Kiedy podjechaliśmy pod jej dom światła były pozapalane, więc jej matka musiała być w domu i na nią czekać. A to zapewne doprowadziło do nieprzyjemnej konfrontacji między nimi dwiema. Może znam ją stosunkowo krótko ale jestem pewien, że teraz siedzi w pokoju i płacze zadręczając się problemami, które popełnili dorośli. Powinienem przy niej teraz być i ją wspierać. Ale sam zjebałem i dałem jej kolejny powód, aby mnie nienawidzić. Jedyne co mogłem teraz zrobić to wysłać do niej SMS-a, w którym wyrażę wszystko co do niej czuję. Odblokowałem telefon i wszedłem w rozmowy z nią.

Ja:
Nie płacz za dużo i staraj się tym nie przejmować. Śpij dobrze. Kocham cię.
                                                   E.

Po kilku sekundach zauważyłem, że odczytała SMS-a i szeroki uśmiech sam zagościł na moich ustach. Nakryłem się kołdrą i zasnąłem.

•••
Nazajutrz obudziły mnie promienie słońca wpadające przez niezasłonięte rolety. Podniosłem się z łóżka i sprawdziłem godzinę na telefonie, dochodziła 11. Udałem się do łazienki bezpośrednio połączonej z moim pokojem i wykonałem poranną toaletę. Wróciłem do pokoju i ubrałem się w czarną bluzę z kapturem i zwykłe,szare dresy. Wziąłem telefon do ręki i zszedłem na dół do kuchni, aby coś zjeść. Kiedy schodziłem po schodach usłyszałem ciche śmiechy i obijanie się o sobie szkła. Zajrzałem do kuchni i zobaczyłem ojca obściskującego się z Emily. Na ten widok mnie zemdliło. Dosłownie. Jakbym trzeba być podłym człowiekiem, aby zdradzać swoją żonę i udawać, że nic się nie stało?
Odchrząknąłem głośno i dopiero wtedy zwrócili na mnie uwagę.

-Ethan?-zapytał ojciec z wyraźnym zaskoczeniem w głosie.-Kiedy wróciłeś?

-W nocy.- odpowiedziałem zdawkowo.

Zakład Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz