Chłopak

77 4 4
                                    

Drugi dzień szkoły.Idę na lekcje.Pierwszą lekcją na moje nieszczęście była matematyka.Nie lubię matmy.To znaczy..nie jest najgorsza,ale wolę inne przedmioty.
Usiadłam z Tosią.W sumie pani od matmy nie była taka zła.Pani całej klasy czyli jak się pewnie domyślacie-Dominika spóźniła się na lekcję 15 minut,po czym wyciągnęła czerwoną szminkę i lusterko.No cóż taki już jej urok,ale najwyraźniej pani wcześniej miała już do czynienia z takimi delikwentami.Zainterweniowała:
-A panna Dominika to co przepraszam wyprawia?
-No co nie widzi pani?
-Właśnie niestety widzę i w tej chwili schowaj ten salon kosmetyczny.To jest lekcja.
-ugh..-westchnęła ,,panienka"...

                              Przerwa
     Po matematyce wyszłam na przerwę z moją paczką nowych znajomych.W pewnej chwili zauważyłam,że jakiś chłopak chyba rok starszy się na mnie patrzy.Zdziwiłam się.Szczerze to nie wiedziałam jak mam je odbierać.Czy to było spojrzenie zainteresowania,czy zdziwienia,czy może w ogóle obrzydzenia.Pierwszy raz miałam coś takiego.No nic,poszliśmy do sali lekcyjnej.
Przed salą usłyszałam głos Dominiczki:
-On jest tak przystojny OMG!
-Napewno będzie twój-odpowiadały chórkiem jej ,,poddane"
No,ja nie wiem co jest nie tak.Halo jest dopiero drugi dzień szkoły.Niech chociaż przez pierwszy tydzień spróbuje dobrze wystartować w nowym roku szkolnym.Potem to już bardziej z górki.Ale dobra mam swoje życie i nie będę się wtrącać w jej.
     Siedziałam tym razem z Zuzą na biologii.Zagadnęła mnie:
-Ej,widziałaś jak ten brunet się na ciebie patrzył?
-No właśnie widziałam ale nie jestem pewna jak
-No ty już wiesz jak...
-Ta jasne.Zaraz znowu się zacznie to swatanie i shipowanie.Spojrzał się pewnie przypadkiem czy coś
-No taak oczywiście
                       Kolejny dzwonek
Pozostało nam do końca tygodnia jeszcze kilka lekcji organizacyjnych z paru przedmiotów.To w sumie dobrze.Szliśmy przez korytarz,ja niosłam w ręce książkę ,,Czerwień rubinu" bo akurat to czytałam.Polecam swoją drogą.W pewnym momencie potknęłam się przypadkiem i upuściłam książkę.Już się schyliłam,aby ją podnieść kiedy poczułam inną dłoń na mojej książce.Był to ten sam patrzący na mnie wtedy dziwny chłopak.

Nowa szkołaWhere stories live. Discover now