1

1.7K 27 22
                                    

To początek nowego życia. Po śmierci mojego brata, wraz z rodzicami przeprowadziliśmy się do nowego miasta zaczynamy wszystko od nowa nowi znajomi nowe miejsca nowy dom i nowa ja....

~~Lena ~~

Już jestem ogarnięta i właśnie idę do szkoły jestem jusz w połowie drogi
Ciekawe jacy są tam ludzie??

10 min. później

właśnie dotarłam do szkoły szczesze robi wrażenie jest ogromna.
Gdy tylko weszłam i chciałam przejrzeć korytarz pełen nowych twarzy ale mój wzrok przykuł wysoki brunet w czarnej skórzanej kurtce
Wpatrywałam się w niego przez pewien czas.

Lena ogarnjej się niepatrzna na niego idź dalej nie zwracaj na niego uwagi, taki przystojniak pewnie jest jusz zajęty, Boże Lena co ty gadasz nie to nie przystojniak on jest poprostu ochydny fu ble...

Walczyłam z myślami jeszcze przez pewien czas no ale co zrobić

dzyńńńńńńń hałas rozszedł się po szkole

-wszyscy biegiem do klasy no szybciutko - krzyknęła jakąś wysoka pani w okularach klaszcząc w ręce.

Poszłam do klasy nr 23 jestem w 2c liceum szczerze to się cykam trochę no ale dobra wchodzę

-dzień dobry przepraszam za spuznienie

-Droga panno w tej szkole nie tolerujemy spuznialstwa rozumiesz

-tak... - chciałam coś jeszcze dodać ale mi przerwał

-Nie mów nie pytana do ławki jusz!! -dobra idę! - powiedziałam chamsko
-proszę grzeczniej!

no nie przez te  zamieszanie niezauemwarzylam że chodzę do klasy z tym brunetem i że są wolne tylko dwa miejsca w pierwszej ławce i koło niego. no kurwa nie będę siedziała w pierwszej ławce. Usiadłam koło bruneta

-Hej mała
-hej i nie mów tak do mnie!
-masz niezły charakterek. lubię takie
-O ojejku jak fajnie mogę teraz skakać z radości.

-Cisza - powiedziała nauczycielka waląc ręka w biurko - Ty jesteś Lena tak
-Nie Karolina wiesz! - odpowiedziałam chamsko do nauczycielki

-oj moja droga grabisz se!!!! Zapraszam królewnę  na środek opowiesz coś o sobie. No jusz jusz

No nie jeszcze tego brakowało

-No więc jestem Lena mam 17 lat skączyłam w wakacje przeprowadziliśmy się tu z rodzicami po śmierci mojego 18 letniego brata. - Po tych słowach chciałam wrucić do ławki
-a może coś więcej co lubisz robić jak spędzasz wolny czas? - dodała nauczycielka.

Lubie jazdę konną grać w piłkę, wolny czas przeważnie spędzałam błąkając się z przyjaciółmi
-więcej
-Jezu gazetę pani pisze czy jaki chuj!! - wkurzona usiadłam

-Czyli Lena
-Nie kurwa Karolina
-dobra dobra niespinaj się tak.Może wyjdziesz z me mną i moimi znajomymi dziś pochodzić co
-nie dzięki mam inne zwczy do robienia

Reszta Chemi minęła dość fajnie. Haha dość fajnie w moim znaczeniu mam Crusa jest poprostu zajebisty jeszcze te jego oczy omg on jest taki...

Rozmyślanie o Maxie przerwał mi on sam
-Hej mała - powiedział opierając się o moje ramię jest to wkurzające bo jest wyższy o głowę
-Nie mów tak do mnie!!Rozumiesz
-Dobra dobra jusz słonko - Boże czemu ktoś tak zajebiste musi być tak gupi
-spadaj

więc no właśnie zaczyna się komejnalekcja Matma
znowu siedziałam z Maxem i na wszystkich lekcjach też i on musiał mnie męczyć dalej oto bym się spotkała z nim i jego znajomymi.
zgodziłam się bo nie dawał mi spokoju.

------—--------------------------------------------------

Hej jak wam się podobał rozdział
kolejne będą tak co najmniej co tydzień spodziewajcie sieich przeważnie w piątki alb wsoboty rano



to (nie) tylko zakład!!!!! Kde žijí příběhy. Začni objevovat