Chapter 8

1.3K 81 29
                                    

Ludzie! Oto ja i nowy rozdzialik. Dziękuje za PONAD 1 TYŚ "WYŚWIETLEŃ" YAHOOOO więc możecie wymyślić special czy coś ;3 Teraz rozdziały będą się pojawiać w soboty bo mam najwięcej czasu na korektę ecc. Do zobaczenia~

Pov. Reader

Odsunęłam się od Bakugou i spojrzałam na jego twarz. Dlaczego on się tak gapi na to okno? Również się odwróciłam i szczęka mi opadła. Mój tata!

-O kurwa...-usłyszałam szept chłopaka.

-Idź już bo się przeziębisz.-cmoknęłam go w policzek i wbiegłam do środka.

-[T/I]!-usłyszałam głos mojego taty.

Już myślałam, że mnie to ominie, a jednak nie.... Westchnęłam cicho i męczeńskim krokiem udałam się w stronę salonu.

-Tak?-spojrzałam na twarz mojego ojca.

-O której to się wraca?!-pokazał palcem na zegar wiszący na ścianie po drugiej stronie salonu. Jest 22:45... Jakim cudem czas tak szybko leci?!-Szlabanu się zachciało?!

-Nie skądże tato... Nie trzeba...-spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem.

-Myślę inaczej! Za dużo sobie pozwalasz młoda damo!-skrzyżował dłonie na piersi.

-No taaato!-jestem udupiona.

-Nie wychodzisz z domu przez tydzień! I twój chłopak ma przyjść do nas na obiad żebym go lepiej poznał...-zrobił dramatyczną przerwę.-A teraz do spania!!

Spojrzałam na ojca wchodzącego po schodach na piętro. Szybko poleciałam do swojego pokoju i wskoczyłam w piżamkę. Położyłam się do łóżka i włączyłam prawie rozładowany telefon.

[T/I]:
Bakuuuś! Jest sprawa

Blasty:
Czego idiotko?! Próbuję spać!!

[T/I]:
Bo mój ojciec zaprasza cie na obiad...

Blasty:
KIEDY NIBY?!

[T/I]:
Jutro.... o 15

Blasty:
Jaja se ze mnie robisz...

[T/I]:
W tym jest problem, że nie!

Blasty:
O kurwa...

[T/I]:
Chcę cie tu jutro widzieć jasne?! I kup jakieś kwiaty dla mamy... i ciastka... tata kocha słodycze

Blasty:
I czego jeszcze?!

[T/I]:
Bądź mężczyzną, kup to i przyjdź tutaj! Jednym słowem rusz jutro dupsko z łóżka i masz zachowywać się NORMALNIE

Blasty:
Przecież zachowuje się normalnie!!

[T/I]:
Nie jestem przekonana. Dobra jutro masz się zachować jak dorosły MĘŻCZYZNA, a nie nastolatek z nerwicą!

Blasty:
Jeszcze raz użyjesz słowa męski lub jak kolwiek go odmienisz czy coś to ci jebne.

Blasty:
W Kirishime się bawisz?!

[T/I]:
TAK!

[T/I]:
I MAM NADZIEJE, ŻE TEGO NIE ZJEBIESZ!

Blasty:
No nie wiem :/

[T/I]:
Dobranoc~

Odłożyłam telefon i poszłam spać.

~14:40~

Przygotowywałam się do kolacji czekając na Katsuki'ego. Gdzie on polazł?!

[T/I]:
Gdzie ty jesteś?!!?!!

Po chwili uzyskałam odpowiedź w formie dzwonka do drzwi.

-Już przyszedł~ -zaćwierkotała moja mama i poszła do drzwi.

Teraz zacznie się istna tragedia....

Tykająca bomba [Katsuki Bakugou x Reader]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt