Teraz był czas, kiedy nauka powinna stać się najważniejsza. Nie żadne książki, seriale czy wypady ze znajomymi, których i tak nie było często. To w niej została nadzieja. To właśnie na nią liczyli rodzice. Wiedziała, że jeśli i ona ich zawiedzie nie będzie dobrze. Mimo ich zachowania wobec niej, kochała swoich rodziców. Przed założeniem firmy byli normalnymi, śmiejącymi się rodzicami, dopiero po założeniu interesu wszystko legło w gruzach, wszystko się zmieniło. Codziennie rano wychodzili i wracali dopiero wieczorem, a i tak zamykali się w swoich gabinetach. Dziewczyna nie wiedziała, kiedy ostatecznie kończyli swoją pracę. Raz próbowała na nich poczekać na kanapie w salonie, ale niestety jej organizm się zbuntował i poszła spać. Nie pamięta dokładnie, która była wtedy godzina, ale na pewno było po północy. Martwiła się o nich, próbowała nawet kilkukrotnie podjąć rozmowę ma ten temat, ale za każdym razem spławiali ją tymi samymi słowami - „Nie mamy czasu, jesteśmy zajęci, nie widzisz?".

————🦋————

„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."

Nasze słabe, ludzkie oczy są tylko zgubą. Już dawno przestałem z nich korzystać, a ty Elino? Jak myślisz? Dostrzegasz wszystko to, co powinnaś?

        Elina Swan z uśmiechem spoglądała na kolejny liścik. Powoli zaczynała rozmyślać nad kolejnym pytaniem zadanym przez cichego wielbiciela. Za każdym razem zaskakiwał ją czymś nowym, jednocześnie budząc w niej jeszcze większą ciekawość. Coraz bardziej chciała się dowiedzieć kto podrzuca jej te liściki. Miała tylko kilka prawie nic nieznaczących wskazówek. Wiedziała, że schemat każdego papierku jest taki sam: cytat, odpowiedź, pytanie. Do tej pory nic się nie zmieniło. Dobrą wskazówką, najbardziej podpowiadającą powinno być pismo, ale niestety dziewczyna nie znała nikogo o takim piśmie jak to. Pochyłym, lekko niestarannym. Przy niektórych literach dostrzegała małe serduszka i domyślała się, że autor w tym miejscu popełnił jakiś drobny błąd i postanowił zamienić go w malutkie serduszko, co wydawało się naprawdę urocze. Rozejrzała się jeszcze dookoła, sprawdzając czy nie ma w pobliżu jakiejś podejrzanej osoby. Niestety nikogo nie zobaczyła, więc z westchnięciem zamknęła swoją szafkę i ruszyła w stronę stołówki. Akurat dzisiaj obiecała swoim przyjaciółkom, że spędzi z nimi dłuższą przerwę, a że one nie były zbytnio chętne, aby posiedzieć w szkolnej bibliotece, Elina musiała się poddać i choć raz posiedzieć w zatłoczonej przez głośnych nastolatków jadalni. Na myśl o niej dziewczyna chciała od razu schować się w jakimś miejscu, w którym Aurora i Florence, by jej nawet nie szukały, ale niestety nie znała żadnego takiego miejsca.

        Elina Swan nie wiedziała, że z dosyć dobrego ukrycia obserwuje ją Olivier Coleman. Tym razem musiał schować się o wiele lepiej niż zazwyczaj, bo dziewczyna zaczęła się kilkanaście razy rozglądać, jakby wierzyła, że w końcu pojawi się osoba, która wyda się jej potencjalnym wielbicielem. No cóż, tym razem musiała się zawieść. Pewnie zastanawialiście się, jak to jest, że przecież Elina Swan można powiedzieć, że doskonale zna pismo chłopaka, a jednak nie rozpoznała go na liścikach. Coleman nie był aż tak głupi, aby podrzucać jej liściki, wiedząc, że bez problemu mogłaby rozpoznać jego pismo. Specjalnie wyćwiczył sobie nowe, nie podobne do tego, którym pisze w zeszycie do geografii. Przy każdym kroku w przód, powtarzał sobie, że tym razem nie może polec. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik i dopracowane na sto procent. Nie mogło być żadnego potknięcia, żadnej niespodziewanej kłody pod nogami. Tylko prosta droga, wyłożona najlepszym podłożem.

        Po całym wydarzeniu chłopak postanowił udać się do biblioteki. Aktualnie była dłuższa przerwa, a że pogoda dzisiaj nie sprzyjała, wolał zamknąć się w swoim ulubionym pomieszczeniu na terenie szkoły i znaleźć pomiędzy regałami nową perełkę, na którą poświęci kolejne dni. Olivier Coleman nigdy nie odbiegał od swoje małej rutyny. Nie męczyła go, wręcz odwrotnie uwielbiał ją. Uwielbiał książki i co nowe historie, które poznawał. Sam kiedyś planował zostać pisarzem i nawet coś skrobał na papierze czy laptopie, ale w końcu się poddał i stwierdził, że akurat to zadanie zostawi osobom, które mają naprawdę talent, a on sam zajmie się czytaniem, bo to akurat wychodzi mu jak nikomu innemu.

Jego zainteresowanie czytaniem można było porównać do ucieczki. Zamykał się w swoim małym świecie i uciekał. Uciekał od ludzi, którzy go męczyli, od kłócących się rodziców, a nawet od samotności. Samotność, w niektórych momentach naszego życia naprawdę była potrzebna, nawet do zwykłego odpoczynku i wyciszenia się, ale jednocześnie człowiek przez cały czas nie mógł być sam. Nie zrozumcie źle. Olivier Coleman lubił swoje życie, nie miał ochoty na jakieś radykalne zmiany, ale czasami chodziła mu po głowie myśl co by było gdyby był zupełnie inną osobą, otwartą na świat, a nie tylko na rodziców, panią Montgomery i swojego jedynego przyjaciela, który przecież nie mógł być przy nim zawsze. Kiedyś przyjdzie moment, że nawet Matthew Davis odejdzie, a do tego Olivier nie chciał dopuścić. Nie wiedział jak sobie bez niego poradzi. Jego przyjaciel był jego podporą, jedyną bliską osobą, która po prostu przy nim była, niezależnie od sytuacji, dalej trwała w tym samym miejscu.

        Olivier Coleman miał w swoim życiu momenty, kiedy chciał coś zrobić. Chciał się zmienić, ale nie wiedział jak. Jak z dnia na dzień stać się zupełnie inną osobą. Nie tylko z wyglądu, wygląd zewnętrzny był tu najmniej ważny. Istotną rzeczą był charakter, jego nie da się ot tak zmienić. Jak w ogóle da się zmienić. Można zmienić swoje podejście do czegoś lub kogoś, ale charakter, który kreowało się przez całe życie już nie. Oczywiście, mówi się, że ludzie się zmieniają, dorastają, zdają sobie sprawę ze swoich czynów, ale chłopak w to nie wierzył. Nie chciał uwierzyć, według niego ludzie się nie zmieniają. Mogą po jakimś czasie dostać wyrzutów sumienia czy poczuć ciążącą na nich winę, ale to nie znaczy, że się zmienili. Jeśli okłamali, zrobią to drugi raz. Jeśli zdradzili, zdradzą po raz kolejny. Potrzeba tylko czasu, a ten się zawsze znajdzie.

————🦋————
cytat: „Mały Książę" - Antoine de Saint-Exupèry

shy boy✔️Where stories live. Discover now