#5

2.9K 195 431
                                    

Budzę się, nadal tulony przez Minho. Patrzy się na mnie, a ja zawstydzony kieruję wzrok w inną stronę. Leżymy tak przez chwilę po prostu się przytulając. W tym momencie do salonu wbija Changbin a ja szybko zakopuję się w kołdrze.

- No no szefie~ - mówi Binnie, opierając się o framugę drzwi. - Jeszcze mi powiedz że go przeleciałeś.

Minho kręci głową na nie i wydaje z siebie warknięcie, po czym zaczyna się ubierać. Changbin kręci z niedowierzaniem głową i wychodzi z pokoju.
Mój krasz zagląda pod kołdrę i uśmiecha się do mnie.

- Ubierz się Jisung~

Spełniam powoli jego polecenie. Wstaję i znów trzymając się ścian idę do kuchni. Nie wiem co mam o tym myśleć. To szalone ale polubiłem ich (może z wyjątkiem Hyunjina). Oni naprawdę żałują że weszli w ten chory biznes, ale już za późno. To naprawdę super ludzie, uwierzcie. Wchodzę do kuchni i widzę Seungmina opierającego się o blat.

- Minho z tobą spał? - marszczy brwi.

Jak ta wieść rozniosła się tak szybko?

- No...

- Aha..

- Mogłeś nie łamać łóżka~

Chłopak śmieje się i daje mi pstryka w nos.

- Minho-hyung jest wygodny no nie?

Zazdrość lekko kłuje mnie w serce. Z Seungminem też tak robił. Aha, naiwny jestem.

-Mhm~ - odpowiadam i szybko wlewam sobie sok.

Seungmin robi minę typowego zboczeńca.

- Wiesz że Minho jest homo? - pyta.

Jestem w szoku, ale nie daję po sobie tego poznać.

- Nie mówił mi.

- Nie że coś, ale wydaje mi się że mu się spodobałeś, Jisung.

Trochę mnie wmurowuje i nie za bardzo wiem co powiedzieć, więc kiwam nerwowo głową.
Dopijam sok i zostawiam Mina samego w kuchni. Stoję w korytarzu i boję się wejść do salonu bo wiem że jest tam Minho, a po tym co usłyszałem od Seungmina boję sie na niego spojrzeć. Ogarnij się, Jisung. Wchodzę do salonu z udawanym uśmiechem, a Minho siedzi w fotelu i uśmiecha sie do mnie tym uśmiechem. Mam ogromną ochotę znów się w niego wtulić, ale to nie na miejscu, poza tym - pomyślał by że jestem dziwny czy coś. Stoję nieśmiało i czuję jak bolą mnie lekko żebra więc wydaję z siebie cichy syk. Minho podchodzi.

- Boli?

Wzruszam ramionami, a on odchodzi i po chwili wraca z tabletką w dłoni. Szybko ją połykam. Chłopak uśmiecha się i lapie moją twarz w dłonie.

- Grzeczny chłopiec~

Moje policzki zalewa fala czerwieni. Minho opuszcza swoje dłonie na dół i puszcza mi oczko.

- Chłopaki zamawiają jedzenie na obiad, no wiesz azjatyckie jedzenie i tak dalej - wywraca oczami - oczywiście dla ciebie też coś będzie~

Jestem coraz bardziej zawstydzony. Odsuwa się lekko ode mnie.

- Przepraszam Jisungie, muszę iść pogadać o czymś z Chanem.

Kiwam głową i siadam na krześle.
____________________________________

W końcu doszła pora obiadu, wszyscy siedzieli w salonie, a Felix z Hyunjinem poszli odebrać jedzenie które zamówili w barze obok. Siedziałem lekko skulony między Chanem a Minho na kanapie. Tylko z tą dwójką, no i Seungminem, potrafię tak naprawdę luźno pogadać. Ale kiedy jest wokół mnie cała ósemka, czuję sie lekko zagubiony. Śmieją się i używają terminologii niezrozumiałej dla mnie. Wzdycham. Minho widzi moją pochmurną minę i przysuwa się lekko w moją stronę, tak że stykamy się udami. To dodaje mi lekkiej odwagi, przy nim nic mi nie grozi. Wyczuwam jednak że coś jest nie tak na linii Minho --- Chan. Zakładam że poszło o mnie. Nie powinniem był bardziej zbliżać się do nikogo, w sumie i tak niedługo umrę.

- Minho, na tym załamanym łóżku nie jest wygodnie - odzywa się Seungmin. - tylkiem dotykam podłogi - skarży się z ironią w głosie.

Minho wybucha śmiechem.

- Trzeba było go nie łamać, nie mamy hajsu na drugie.

Seungmin marszczy brwi i patrzy na mnie badająco.

- Młody, gdzie mieszkałeś przed tym jak cię ukradliśmy?

- W bloku.

- A kluczyki?

- Wy mi je zabraliście - mówię cicho.

- Nie ma tu miejsca dla ciebie, nie ma tylu łóżek. - mówi Changbin.

-Zrobimy tak - mówi Chan - wrócisz do tego mieszkania. Oczywiście nie sam, ktoś pójdzie z tobą bo możesz zwiać.

Minho uśmiecha się.

- Ja z tobą tam będę. - mówi patrząc się na mnie.

Changbin wywraca oczami, Chan wzdycha, a Jeongin wydaje z siebie dźwięk godny yaoistki. Woojin, czyli ten misiowaty ziom, uśmiecha się nieznacznie, a Seungmin patrzy na mnie z miną "A nie mówiłem?".
Kiwam nieśmiało głową, próbując nie pokazywać, że w środku mojego brzucha jest 1000 motyli.

____________________________________

Po zjedzonym obiedzie Minho zapakował swoje rzeczy i mnie do samochodu i kazał mówić dokąd ma jechać. Wyglądał cholernie pociągająco tak prowadząc ten samochód że ugh. Po dojechaniu na miejsce szybko znalazł właściwą osobę i wciągnął jej plik banknotów w dłoń. Ale na nowe łóżko to już pieniędzy nie ma. Przetransportował walizkę (i mnie) do mieszkania. Otworzył drzwi kluczem i puścił mnie przodem. Potarłem ramiona, zimno.

- To co,od dziś mieszkamy sami~ - mruczy mi Minho do ucha.

Czuję że mam gęsią skórkę i to nie od zimna raczej.
Ignoruję go i idę do sypialni, a on ciąga swoje walizki za mną. Siadam na łóżku, a on przeciąga torby pod szafę i siada koło mnie.

- Bolą cię żebra, Jisung?

- Niee

Uśmiecha się w odpowiedzi.
Kieruję się do kuchni, bo wiem że zostawiłem tam gumy do żucia, a ich termin ważności chyba jeszcze nie upłynął. Patrzę na opakowanie, nie, są jeszcze przydatne. Minho wchodzi i staje w progu.

-Ji, chciałbym ci coś powiedzieć.

-Słucham.

____________________________________

Tak, publikuję dwa ^^

__________________________________________
taktyczny update z któregoś tam lipca 2021, nie chxe mi sie sprawdzac part 5.

w sumie niezły pomysł mialam z ta przeprowadzka, ale dzis wykorzystalabym ten watek lepiej. still kinda slodkie te minsungi.

see u last time || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz