🌼72🌼

1.7K 121 79
                                    

LIAM

Kiedy się obudziłem byłem sam. Zmarszczyłem brwi u usiadłem na łóżku. Gdzie poszedł Brett? Ostrożnie zwlekałem się z pościeli i poszedłem na dół. Brzuch lekko mnie bolał, a mój wilk był pobudzony. Nie podoba mi się to. To moja 2 gorączka, a przy pierwszej nie mogłem usiąść, a co dopiero chodzić. Kiedy znalazłem się w salonie, zmarszczyłem lekko brwi.

Wyczułem 2 nowe zapachy. Omega i alfa... Później dopiero ich zobaczyłem. Max rozmawiał z jakimś czarnowłosym chłopakiem zawzięcie, ten to alfa. Connor razem z Jordanem rozmawiali na spokojnie z Alex, która wyglądała na przerażoną. A za to Derek i Jackson siedzieli z boku i jedli popcorn. A na koniec zobaczyłem Bretta. Siedział na fotelu, a obok niego stała omega, chłopak. Miał rude włosy i stał centralnie obok mojego chłopaka. Nie podoba mi się to, ani trochę. Rozmawiali bardzo cicho, przez co ich twarze były naprawdę blisko. Patrzyli sobie w oczy, a mnie coś w środku ścisnęło. Jestem zazdrosny i to mocno. Co on sobie w ogóle wyobraża?!

- O Liam!- Max zauważył mnie, a w tedy inni też na mnie spojrzeli.- Chodź poznasz...

Odwróciłem się na pięcie i szybko wróciłem do pokoju, bo widząc spojrzenie Bretta które na mnie zatrzymał, było takie dziwne. Już mnie nie chcę? Mówił przecież wczoraj że kocha, a dzisiaj już nie... Nienawidzę alf! Szybko znalazłem się w pokoju i przykryłem szczelnie kołdrą. Poczułem w oczach łzy i mocno je zacisnąłem. Dlaczego to tak boli?!

- Liam.- do pokoju wszedł Brett, a ja się szczelniej opatuliłem.- Kochanie, co się stało?

Zadrżałem kiedy usiadł obok mnie, a ból w brzuchu się nasilił. Nie teraz! Nie chcę stracić kontroli! Mój alfa odkrył mnie i posadził sobie na kolanach. Nadal miałem zamknięte oczy. Złapał mnie za biodra jedną ręką, a drugą podniosłem mój podbródek ostrożnie. Pocałował mnie lekko, a ja odsunąłem się lekko. Mimo że pragnąłem jego dotyku i czułości nie zniosę tego, kiedy on... Tam na dole... Tamta omega...

- Liam co się dzieje?- zapytał zatroskany, a ja otworzyłem oczy z których popłynęły łzy, a on natychmiast je starł.- Słońce ty moje, co się dzieje? Boli cię tak mocno?

- Dla-dlaczego n-na do-dole... Tam-tamta ome-omega..- urwałem, bo on przytulił mnie mocno.

- To Hinata... Tamta alfa która była jest jego, będą się łączyć.- mruknął mi do ucha, a po moich plecach przeszły dreszcze.- Nie musisz być zazdrosny. Kocham tylko ciebie. Jesteś moim wszystkim Liam i nic, ani nikt tego nie zmieni.

Ręce zacisnąłem na jego koszulce, a on objął mnie w pasie. Usiadłem na nim okrakiem i zaciągnąłem się jego zapachem.

Zróbmy sobie szczeniaka

Głos mojego wilka zabrzmiał mi w głowie. Jestem za młody na szczeniaczki, rzuciłem do niego z przekąsem. Poczym po moim ciele przeszła fala gorąca. Odsunąłem się od Bretta i wpiłem mi się w usta. Widocznie był zaskoczony, ale po chwili zamruczał pod nosem i orzekał nad nim kontrole.

Wplątałem palce w jego włosy, ciągnąc za nie lekko. Ręce znalazły się na dole moich pleców, przyciągając mnie bliżej siebie. Całował mnie gorączkowo, ale nadal delikatnie.

- Chyba gorączka ci się kochanie zaczęła.- zaczął całować mnie po szyi, a ja westchnął zadowolony i odchyliłem głową do tyłu, dając mu lepszy dostęp.

DEREK

- Co to było?- zdziwiłem się, a Jackson wzruszył ramionami.

- Liam ma gorączkę, a Brett siedzib obok Hinaty, a znasz naszą małą omegę.- odpowiedział natychmiast.- Jest zazdrosny.

- Ale ja nic nie zrobiłem.- rudowłosy zaprzeczył.- Odpowiadałem na jego pytanie. Kageyama?- zawołał alfę, który patrzył na schody rozkojażony.- Dupek!- wydarł się i rzucił w niego poduszką.

Czarnowłosy spojrzał na niego wymownie i podszedł, a niższy nie zdążył zwiać i został przyciśnięty do ściany. Patrzyli sobie w oczy wyzywająco. Po czym alfa pocałował go delikatnie i się odsunął.

- Jesteś irytujący i słodki jak jesteś zazdrosny.- mruknął przez ramię, a Hinata wskoczył mu na plecy z szerokim uśmiechem.

- Dobra... Wracając.- Max mruknął.- Z tego co wiemy, można stwierdzić, że...

- Jesteśmy w czarnej dupie.- wtrąciłem się.

- Takkkk dokładnie, ale się nie poddamy. Pogadamy z twoimi rodzicami Alex, może to pomorze?- zapytał alfa, a ja wywróciłem oczami. Brak Scotta daje o sobie znać.

- Nie znasz ich.- odpowiedziała.- Chcą żeby było tylko po ich myśli i nie znają słowa "nie". - odwróciła wzrok.

- Damy radę.- Connor powiedział miękko i objął ją w okół ramion, a ona się w niego wtuliła.- Tylko musisz nam pomagać.

- To jest dziwne.- stwierdziłem obserwując ich.

- Nie zupełnie. Nie widziałeś ich ukradkowych spodkać i jak że doba pisali, albo znikali razem?- białowłosy zapytał się i spojrzał na mnie, a ja skinąłem głową.

- Mam wrażenie, że ty jesteś jakimś chodzącym agentem.- wywróciłem oczami, a on się zaśmiał.

Objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie. Poczułem gorąco na twarzy i szybko się od niego odsunąłem, przeklinając pod jego adresem.

Po chwili ustalili że pierw pogadają z rodzicami Alex, a pogadają mają chyba na myśli że wybłagają na kolanach. Connor i Max pójdą, razem z Kageyamą, bo Hinata się na niego obraził i nie chcę iść.

W ogóle alfa stada, wydaje się być dość ospały i jakiś mniej energiczny, dlatego Jordan przejął pałeczkę i kazał odpocząć, sam zwiał do swojego pokoju. Connor wziął dziewczynek za rękę i również ruszyli na górę. Max że zmęczeniem poszedł do siebie, a my spojrzeliśmy na pozostałe 2 osoby.

- Ja idę do..- Hinata zaczął cicho, ale alfa przyciągnąłem go do siebie i przytulił.

- Możecie spać w naszym pokoju.- Jackson zaproponował, a ja spojrzałem na niego wymownie.

- Z chęcią.- Kageyama odpowiedział.- Dzięki.

Szybko znalazłem się w naszym pokoju. Położyłem się na swoim łóżku, a Jackson za mną i mnie przytulił od tyłu. Zdrentwiałem i miałem go waląc, ale on nas przykrył, a parą usiadła na przeciw nas. Rudowłosy położył się na jego łóżku niepewnie i spojrzał na alfę lekko skrępowanym wzrokiem. Ten tylko położył się obok i objął go opiekuńczo, całując w czoło.

- Dobranoc.- powiedziałem głośno, a oni odpowiedzieli mi tym samym.

Chwilę tak leżałem nieruchomo, czując jego dotyk na sobie, ale po pewnym czasie się przyzwyczaiłem i ostrożnie zamknąłem oczy, wdychając zapach bety.

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

💬+⭐= 🤩🙀😖+ 18++++

MY PACK a/b/oWhere stories live. Discover now