Rozdział 1

715 43 21
                                    

Przeraźliwy krzyk rozniósł się po pomieszczeniu, w środku którego znajdowały
się tylko trzy osoby.

Wnętrze było ponure, wszystko otaczała czerń i szarość. Sklepienie zdawało się nie mieć końca. Na jednej ze ścian znajdowała się ogromny iluminator, przez który widać było przestrzeń kosmiczną oraz niezliczoną liczbę gwiazd i mgławic. Przed nim stał majestatyczny tron, na którym siedziała niska, zdeformowana postać. Miała wyciągniętą przed siebie rękę.

Snoke wnikał w myśli klęczącej kilka metrów dalej dziewczyny, powodując jej ogromny ból. Noelle czuła tysiące igieł, które przeszywają jej głowę.

Nagle wszystko ustało. Przez chwilę w pomieszczeniu słychać było tylko ciężki oddech dziewczyny, która za wszelką cenę próbowała nie stracić czujności.

Po chwili ciszę przerwał nieprzyjemny głos Snoka.

- Moc jest w tobie niesłychanie silna. W dodatku twoje pochodzenie. Generał Organa musiała być załamana, gdy dowiedziała się o twojej zdradzie. Traktowała cię jak córkę, a ty ją zaradziłaś. Dlaczego ? - mówił wszystko spokojnym, opanowanym głosem, lekka przeciągając ostatnie sylaby.

Noelle przeszło przez myśl, że jego pytanie jest bezsensowne. Chwilę wcześniej czytał jej w myślach, widział jej wspomnienia i emocje, a mimo wszystko zadaje pytanie na które powinien znać odpowiedź.
- Potrzebuję nauczyciela.

- Masz nauczyciela.

- Nie prawda...

- Łżesz - przerwał z wyczuwalną w tonie głosu nutą groźby.

Kylo Ren, który to tej pory nie uczestniczył w rozmowie, podniósł głowę, jakby wyczuł, że zaraz zacznie dziać się coś ciekawego. To on przyprowadził Noelle do Najwyższego Przywódcy. Poza tym łączyły ich pewne wydarzenia z przeszłości.

Gdy dziewczyna nic nie odpowiedziała, Snoke powiedział tylko:

- Luke Skywalker.

- To było dawno temu. Skywalker uczył mnie zanim doszło do buntu w akademii. Nie było mnie tam wtedy, a on zniknął po tym wydarzeniu i więcej go nie widziałam.

Noelle miała nadzieję, że jest dostatecznie silna, aby Snoke nie wyczuł jej kłamstwa.

- Twoje umiejętności są za silne.

Dziewczyna niezauważanie nabrała powietrza.

- Skywalker zostawił swoje zbiory ksiąg. Z nich czerpałam wiedzę.

- Zaraz się przekonamy.

Najwyższy Przywódca ponownie wyciągnął rękę.

Noelle pomyślała, że teraz nie może zawieść. Przywołała wcześniej przygotowane fałszywe wspomnienia i skupiła się tylko na nich pomimo przeszywającego bólu. Wyobraziła sobie sobie czytającą tysiącletnie księgi i naukę, która z nich płynęła.

Tym razem ból trwał krócej.
- Widziałem je. Twoje intencje są prawdziwe.

Gdyby mogła, odetchnęłaby z ulgą.
Właśnie oszukała przywódcę Najwyższego Porządku, najpotężniejszą osobę w galaktyce, która jest najlepiej zaznajomioną z tajnikami ciemnej strony mocy.

W tej samej chwili potężne wrota otworzyły się i wmaszerował przez nie mężczyzna ubrany w mundur i czarny, długi płaszcz.

W Najwyższym Porządku były 3 osoby, z którymi Noelle chciała mieć jak najmniej wspólnego i wszystkie znajdowały się w tym samym pomieszczeniu co ona.

Kylo Ren spojrzał na oficera, który skłonił się przed Snokiem.

- Wzywałeś mnie, Najwyższy Przywódco.

- Tak. Poznaj Noelle Fido. Moją najnowszą uczennicę i członkinię Najwyższego Porządku.
Mężczyzna skinął do niej głową.

Snoke ponownie zwrócił się do dziewczyny:

- Treningi zaczniemy za dwa dni. Jutro zapoznasz się z zasadami panującymi na okręcie.

Ponownie spojrzał się na nowo przybyłą osobę.

- Zajmie się tym pan Generale Hux. Myślę, że Noelle ma kilka informacji dotyczących Ruchu Oporu, które mogą pana zainteresować. A teraz zaprowadź naszego nowego gościa do jej nowej kwatery.

„Dziwne" pomyślała wychodząc z sali. Jakby jeden z czołowych dowódców nie miał lepszych rzeczy do zrobienia, niż oprowadzanie jej po statku.

Może to zemsta Snoka za bazę Starkiller.
Mimo wszystko, wolała nie spędzać czasu z naczelnym psychopatą Najwyższego Porządku. Ale raczej nie miała wiele do powiedzenia. Chyba, że o „byłych" towarzyszach Ruchu Oporu.
Przynajmniej na to liczył Przywódca.

Jedno było pewne - niezależnie od tego co się teraz dzieje, na Noelle czekało najcięższe wyzwanie w życiu i nie mogła zawieść.

To moje pierwsze opowiadanie, więc będę wdzięczna za każdą opinię 😉

𝐒𝐭𝐢𝐥𝐥 𝐡𝐮𝐦𝐚𝐧 || 𝐀𝐫𝐦𝐢𝐭𝐚𝐠𝐞 𝐇𝐮𝐱  Where stories live. Discover now