Rozdział 13

262 23 15
                                    

Wybaczcie za tą baardzooo długą przerwę 🥺

Zarówno Hux jak i Noelle nie wiedzieli co myśleć o ostaniej rozmowie. Dziewczyna zastanawiała się dlaczego mężczyzna był z nią szczery.

Bo to przecież Hux - z nim nie da się normalnie rozmawiać.

Ich rozmowy zawsze ociekały sarkazmem i były pełne obelg. Tym razem nie obyło się bez nich, ale jednak coś się zmieniło. Noelle miała wrażenie, że pojawiła się między nimi jakaś nić porozumienia i przerażało ją to. Nie jest na tym okręcie żeby bawić się w przyjaźnie, tylko po to aby wykonać misję. A do jej końca było coraz mniej czasu. Nie miała żadnego, dokładnego planu. Musi przecież wiedzieć ile osób będzie miała pokonać, przygotować jakąś taktykę, cokolwiek.

Ale nie miała zamiaru dowiadywać się tego sama. Skoro Hux liczy na jakieś korzyści, to niech też zacznie działać, a nie łudzić się, że Noelle wejdzie do sali tronowej, powie do Snoka „nadszedł twój czas gnoju" i odetnie mu głowę. Tak to nie działa i Fido właśnie szła do gabinetu Generała aby mu to uświadomić.

Z kolei Armitage krzywił się z zażenowania, gdy pomyślał o tym co powiedział kilka dni temu. Nie powinien mówić takich rzeczy nikomu, szczególnie jakiejś rebeliantce. Nigdy nikomu nie ufał i nie miał zamiaru tego zmieniać. Wiedział, że ludzie, którym się ufa prędzej czy późnej zdradzą. Bardziej lub mniej świadomie, ale to zrobią. Lepiej trzymać ich na dystans i samemu kontrolować co mogą, a czego nie mogą wiedzieć.

Gdy Noelle weszła do centrum dowodzenia przekonała się, że dziś Generał nie przebywa w swoim gabinecie, tylko wydaje polecania na mostku. Nie czekając na to, aż mężczyzna ją zauważy, podeszła do niego szybkim krokiem, zwracając na siebie uwagę niektórych osób z personelu.

Widać było, że kobieta jest zdenerwowana, więc niektórzy liczyli na to, że dowiedzą się czegoś więcej o związku Generała z byłą rebeliantką, ponieważ Mitaka zdążył już o tym poinformować wiele osób. I nie widząc czemu, ludzie uwierzyli w to co mówi.

- Generale Hux - powiedziała poważnie. - Musimy porozmawiać.

- To coś ważnego ? - odpowiedział ledwo na nią zerkając.

- A jak myślisz ? - zapytała z lekką irytacją.

- Myślę, że nie. Wracaj do kwatery.

„A to ch..." - już zaczęła wyzywać generała w myślach, jednak on zwrócił się do niej i cichym tonem dodał:

- Ren tu jest.

Wymienili między sobą porozumiewawcze spojrzenia. Co Kylo tutaj robił ? Nie pojawiał się ma mostku prawie nigdy.

Jednak skinęła głową w zrozumieniu i odwróciła się, aby odejść. Rzeczywiście lepiej porozmawiać późnej, aby zapobiec temu, że Ren mógłby coś usłyszeć.

Gdy odchodziła poczuła, że ktoś chwyta ją za nadgarstek.

- Nagle zmieniłeś zdanie i chcesz rozmaw... - przerwała, gdy zobaczyła, że to nie Hux.

- Problemy w związku ? - zapytał z przekąsem Kylo.

- Nie twoja sprawa - burknęła. - O co chodzi ? Spieszę się.

- Do swojej kwatery ? Nigdy nie sądziłem, że będziesz kogoś słuchać, a tym bardziej, że będzie to Hux. Nie powiem, łączy was bardzo ciekawa relacja.

- Oh, mógłbyś sobie darować - powiedziała lekko się rumieniąc z zażenowania.

- Raczej nie. Chciałem tylko przekazać, że Naczelny Wódz, życzy sobie, abyś była obecna na sali tronowej podczas koniunkcji.

Został miesiąc a Snoke już rozdaje zaproszenia.

Jasne, że wezmę w tym udział. I to bardziej czynny, niż przypuszczasz.

- Oczywiście - przytaknęła z powagą, nie zdradzając, że wie czego dokonać chce Snoke.

Po powrocie do kwatery czekała, aż Generał się z nią skontaktuje. Po kilku godzinach zaczęła tracić nadzieję. Jednak ku jej zaskoczeniu drzwi otworzyły się i wkroczył przez nie Hux.

Od razu widać było, że jest zdenerwowany.

- Co się stało ?

- Dzieje się - wycedził przez zęby. - I to przez dłuższy okres czasu.

- Czyli ? - zapytała patrząc na niego z podniesionymi brwiami.

- Ren to idiota. To proces długotrwały.
Noelle odetchnęła z ulgą.

- Już myślałam, że to coś poważnego.

- To jest poważne ! - zbulwersował się. - On samym istnieniem szkodzi wszystkim naokoło. Przeszkadzał moim ludziom w pracy, bo cały czas wypytywał ich o nas. O NAS rozumiesz ? Jak często przychodzisz do gabinetu, jak często ja wychodzę podczas służby. On niszczy mój autorytet - założył ręce na piersi jak obrażone dziecko.

- Myślisz, że coś podejrzewa ?

Hux prychnął.

- Jest na to za głupi. Nudzi mu się, bo Snoke zakazał mu mordować moich ludzi.

- Zmieńmy temat, dobrze ? Został miesiąc a my nie mamy żadnego planu.

- Jak to nie ? - zapytał. - Ty zabijasz Snoka, a ja przejmuje władzę i zawieram sojusz z Ruchem Oporu.

- A racja. Dzięki za przypomnienie. Teraz wszystko stało się takie proste - powiedziała sarkastycznie.

- A co mam ci powiedzieć ? Potrzebujesz jakieś broni, stroju ochronnego ? Wystarczy słowo.

- Potrzebuję informacji. Kto dokładnie będzie wtedy na sali tronowej ?

- Dowiem się tego. Ale napewno Ren.

- Akurat jego nie może tam być - powiedziała z naciskiem. - Jest zbyt silny, nie dam rady
pokonać jednocześnie jego i innych.
Generał zastanawiał się przez chwilę.

- W porządku. Załatwię to. Będę tylko musiał porozmawiać z Organą.

- Co chcesz zrobić ? - zapytała podejrzliwie.

- Poprosić ją żeby dała swojemu synalkowi szlaban na wychodzenie z pokoju, gdy dorośli będą pracować - powiedział ironicznie. - Daj komunikator to się dowiesz.

Po chwili wszystko było jasne. Hux podał Lei współrzędne planety okupowanej przez Najwyższy Porządek, na której znajdowały się bardzo małe oddziały szturmowców. Na rozkaz Snoka Generał ma zapewnić pełne bezpieczeństwo na okręcie podczas koniunkcji, więc to Ren będzie musiał rozprawić się z Rebelią. Jeśli wszystko się uda, to nie będzie on obecny na „tej niesamowitej chwili" jak sam ją nazywał. Noelle modliła się o to, aby wszystko się udało.

Przez czas, który jej pozostał będzie musiała udoskonalić do prefekci swoją metodę walki tak, by nic jej nie zaskoczyło. Musi również pomyśleć nad taktyką. Będzie sama przeciwko kilku doskonale wyszkolonym strażnikom. Wierzyła, że da sobie z nimi radę, tym bardziej, że szkolił ją sam Luke Skywalker. Trenowała od najmłodszych lat, zna zarówno jasną jak i ciemną stronę mocy.

Będzie dobrze - powtarzała sobie w myślach.

Ale czasem nachodziły ją wątpliwości i wtedy wpadła na absurdalne pomysły, takie jak poproszenie Huxa o to, by zapewnił jej wsparcie kilku szturmowców.

Ten pomysł był do niczego z dwóch względów:

Po pierwsze nikt nie mógł dowiedzieć się co planują. Większa ilość wtajemniczonych oznacza większe prawdopodobieństwo zdrady.

Po drugie, nieumiejętność trafiania w cel szturmowców stała się sławna na całą galaktykę i bardziej możliwe byłoby, że przez przypadek pozabijają się wzajemnie, niż trafią w gwardię.

No cóż, jak widać szturmowcy stosują starą i niezbyt mądrą zasadę „kto umrze ten umrze i trudno" pewnego polityka z dalekiego zakątku galaktyki, dlatego Noelle będzie musiała liczyć na siebie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 18, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

𝐒𝐭𝐢𝐥𝐥 𝐡𝐮𝐦𝐚𝐧 || 𝐀𝐫𝐦𝐢𝐭𝐚𝐠𝐞 𝐇𝐮𝐱  Where stories live. Discover now