Midorikawa zmierzył stos papierów zabójczym spojrzeniem.
-Na Boga Mido co te biedne akta ci zrobiły? - zaśmiał się Hiroto, siadając na biurku obok
-Istnieją - mruknął
-Witam Oficerze Kiyama, Agencie Midorikawa! - uśmiechnęła się Kate, podchodząc do nich
Zerknęła na zielonowłosego ze zdziwieniem, a po chwili wybuchnęła śmiechem
-Widzę Ryuu, że powrócił twój najgorszy koszmar!
-Momencik! - mruknął Hiroto - Wy się znacie?!
Dwójka spojrzała po sobie, wymieniając porozumiewawcze spojrzenia
-No cóż, Kate jest niedoszłą agentką FBI - mruknął chłopak rysując szlaczki na jakichś raportach
Zielonooki otworzył usta spoglądając na nią z szokiem
-Że jak?! - krzyknął
Midorikawa już miał odpowiedzieć, gdy do biura wpadł Afuro, omal nie przewracając się o stos kartonów
-Co wy tu jeszcze robita?! Kate miałaś im powiedzieć o misji!
Dziewczyna zamrugała i zaśmiała się niepewnie
-Zapomniałam...
-Ruchy, ruchy już uzupełnię za was te papier...
-KU CHWALE NARODU! - krzyknął Mido wstając
Założył okulary, i przytulił szybko Afuro wybiegając z gabinetu
Hiroto z szokiem spojrzał na blondyna przechylając głowę.-No co? - mruknął - Fajny chłopak...
-Boże... -jęknął Hiroto wstając i idąc za nowym partnerem
-Co wyzywasz? - parsknął blondyn
Kiyama ominął rozbawioną Kate, i wyszedł z Komendy.
Midorikawa siedział w swoim czarnym cabrio, pijąc energetyka-Czy tobie to nie zaszkodzi? - mruknął patrząc, na kolejne dwie puszki, w schowku
-Co ty, bez tego bym zszedł... Wsiadaj!
Hiroto usiadł obok niego, a ten ruszył z piskiem opon
-Cofam to co mówiłem... - mruknął
-Co tam Hiro? - zaśmiał się
-Jesteś jeszcze bardziej powalony niż Afuro!
Midorikawa roześmiał się, spoglądając na niego
-A także bardziej czarujący, nieprawdaż?
★ ★ ★ ★ ★ ★
-Zaczynam się poważnie obawiać o swoje życie, podczas współpracy z tobą - mruknął Hiroto, przechodząc nad kolejnym zwalonym drzewem
-Och nie bój się! Ze mną nic ci nie grozi - uśmiechnął się
Już od kilku minut przedzierali się po bagnach, w poszukiwaniu śladu kolejnego zaginionego.
Ku zirytowaniu Hiroto, wiedzieli jednak tylko tyle, że chłopak ten, ostatnio widziany był jakieś 20 kilometrów stąd. Tymczasem czarnooki wyprowadził ich na jakieś bagna.-Łazimy tutaj tylko dlatego, że odnalazłeś w sobie jakiś zmysł mordercy - mruknął - Nie możesz być zwykłym gliną? I poszukać wskazówek w SENSOWNYM miejscu?!
Ruuji odwrócił się w jego stronę, i założył ręce na ramiona
-Po pierwsze, wtedy byłbym nudny.
Po drugie, mój instynkt mordercy jest prawdopodobnie silniejszy niż ten policyjny-Tsssa - parsknął Hiroto wywracając oczami
Tymczasem Mido uniósł brew spoglądając w dół
-Po trzecie, zamiast prawić mi kazania, patrz pod nogi...
Czerwonowłosy spojrzał w dół, i pisnął wyskakując z bagna, w które wszedł i wskakując na chłopaka. Midorikawa odwrócił się w bok, i przechylił głowę
-No i po czwarte... Mam naszą zgubę...
Hiroto zszedł z niego i zerknął za siebie, wytrzeszczając oczy, na ciało młodego chłopaka leżące w bagnie.
Zmierzył swojego partnera wzrokiem, i przygryzł wargę.
Coś mu tu ewidentnie nie pasowało...
Zobaczył jak chłopak odchodzi od niego i westchnął cicho.
Zauważył, że Agent stał się bardziej... Otwarty? W stosunku do niego.
Teraz zaczynał go nawet lubić... Jednak co takiego ukrywa?★ ★ ★ ★ ★ ★
Tymczasem...
-Nie Nagumo nigdzie nie idziesz! - krzyknął Suzuno
-A to czemu?! - krzyknął tupiąc nogą
-Bo Nie będziesz rzucał bombami w komendę, tylko po to, żeby wrobić Johnsa - mruknął unosząc brew - Tak nie wolno
-Łapać ludzi, i przebijać ich na wylot też nie, a ostatnio mi pozwoliłeś - mruknął
Suzuno otworzył usta ale zaraz je zamknął
-To był... Jednorazowy przypadek
-Meh... - mruknął chłopak wskakując na kanapę i bawiąc się karabinem
-Poróbmy coś!
-Możemy iść na lody - zaproponował Fuusuke
-A na jakie? - uśmiechnął się Haruya, podnosząc głowę
Suzuno zarumienił się, i walnął go w głowę
-Na zwykłe gamoniu!
-Meh, to nie - mruknął z zawodem
-Ale z ciebie zbok - mruknął
Wtedy usłyszeli zgrzyt furtki, na dworzu.
-O mamy gościa - mruknął Haruya i wycelował karabin w drzwi
-Ale... Przecież mamy skaner, a Mido gdzieś wysz....
-Siemaneczko!! - krzyknął Afuro wchodząc do domu. Spojrzał na Nagumo i zamrugał zdziwiony
-A ty co z tym robisz...? Oko chcesz siebie wyjąć?
Nagumo zamrugał, i wywrócił oczami kładąc się z powrotem
-Weź myślałem, że to gliny...
-Zapomniałem, że tu mieszkasz Teru - mruknął Suzuno - Tak się właśnie udzielasz w naszą przyjaźń!
Blondyn wywrócił oczami i podszedł do lodówki biorąc energetyka
-Może Ryu mnie nie zabije - mruknął siadając obok nich - Mido wygryzł mnie z roboty!
-Teraz możesz pójść w końcu na jakiś wypad - mruknął Haruya - Dawno nie wpadałeś!
-Muszę przyznać, gdy udawałem, że was nie znam w kawiarni, i ja i Mido omal się nie podusiliśmy ze śmiechu
Suzuno parsknął roztrzepując mu włosy
-I tak się dziwię, że tam dobrze grasz grzecznego.... W miarę grzecznego Detektywa, i że Kiyama się nie skapnął
-To mój przyjaciel - mruknął Terumi - Hiroto nie jest jak oni, damy radę mu wszystko wyjaśnić...
-I myślisz, że od tak ci wybaczy, że ukrywałeś przed nim prawdę?
Teru ty zbudowałeś wszystko na kłamstwie...Bordowooki kiwnął głową, spoglądając w okno.
Prawda jest taka, że on też był członkiem FBI, i do solidnego Detektywa było mu bardzo daleko...Suzuno rzucił mu jego plecak, z którego blondyn wyjął swoje pistolety
-Jesteś Łowcą Afuro... Nigdy o tym nie zapominaj...
_____________________
No ten....
Ekhm....właśnie
Afurko był niezłym aktorem ni?
Nie bijcie, ja spadam!
Mam od dziś 3 tygodnie wolnego, bo jestem chora, więc plus tydzień do ferii
Oznacza to więcej rozdziałów
~Bay
Rei
YOU ARE READING
Trust Me | IE 🚫
FanfictionPrzyjęło się, że to Policja stoi na straży sprawiedliwości. Co jednak jeśli nie wszystko jest tak szczere jak się wydaje? Grupa zwiąca siebie Łowcami, wzięła sprawę we własne ręce. ☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼ Kiyama Hiroto jest oficerem Policji, jego partner z zespo...