4.

24 2 2
                                    

ROXANNE

Gdy już się najadłam wzięłam talerz, zaniosłam do kuchnii i postwiłam na blacie. Wróciłam do stołu, wyjęłam telefon, spojrzałam na godzine..

- Boże, już jest 15.30... Jahseh, możesz mi pozyczyć coś do założenia, proszę. - spytałam chłopaka.

- Jasne, chodź - wstał od stołu i machnął ręką w geście abym za nim poszła. - Ej, włączcie jakąś muzyke! - krzyknął jeszcze na schodach do chłopaków. Po chwili słyszałam już jakieś piosenki z dołu. Poszliśmy do pokoju w, którym się obudziłam. Onfroy otworzył szafę. - No, to co byś chciała założyć? - zapytał po chwili.

- Mogę, może jakąś twoją bluzę? - skierowałam pytanie do chłopaka.

- Pewnie - wyjął z szafy czarną bluzę z kapturem i czerwonym napisem "Revenge". - Może być ta? - uśmiechnął się do mnie.

- Tak. Dziekuję - podeszłam bliżej niego, stanęłam na palcach i pocałowałam go w policzek.

- Możesz jak będziesz wychodzić przymknąć drzwi? - zapytał mnie lekko zarumieniony chłopak.

- Pewnie.. - odpowiedziałam i wyszłam. Gdy od kilku chwil stałam na korytarzu przypomniało mi się, że miałam spytać gdzie jest łazienka i gdzie moja torba, bo przecież muszę się pomalować. Weszłam do pokoju bez pukania i zobaczyłam Jahseha w samych bokserkach.. Na chwilę stanęłam w drzwiach i patrzyłam na ciało odwróconego tyłem do mnie chłopaka. Jah próbował założyć bardzo pogniecioną bluzę, długo już mu się to nie udawało na co dosyć głośno się zaśmiałam. Jahseh gwałtownie się odwrócił.

- Może ci pomóc? haha.. - zaśmiałam się z chłopaka.

- Nie, dziękuję.. - chłopak wreszcie założył bluzę. - O co chodzi?

- Wiesz może gdzie jest moja torebka?

- ta? - wskazał palcem na czarną torebkę od Coco Chanell leżącą na czarnym biurku.

- tak, to ta. - chłopak podał mi ją z lekkim uśmiechem na twarzy. - dzięki, a jeszcze jedno.. gdzie jest łazienka?

- na końcu korytarza, ostatnie drzwi po lewej.

Udałam się w skazane przez Jaha miejsce. Zdjęłam moją czarną bluze i założyłam tą od Jahseha. Wow, naprawdę ogromna. Jeszcze zdjęłam kabaretki i ubiór miałam gotowy, jeszcze make-up. Wyjęłam moją kosmetyczkę, nałożyłam trochę fluidu, na to korektor, wszystko rozprowadziłam beauty blenderem, nałożyłam na całą twarz puder, brwi przeczesałam szczoteczką i przyciemniłam pomadą, na oczach narysowałam kreski eyelinerem i ze skończonym lookiem, wyszłam z łazienki. A pewnie zastanawiacie się skąd mam te kosmetyki, gdy byłiśmy na imprezie kazałam Danielowi przewieść mi kosmetyki. Gdy tylko znalazłam się na korytarzu ktoś przygniutł mnie do ściany tym kimś był nie kto inny jak Shawn... Po chwili poczułam jego usta na moich. Szybko zaczęłam......

_______________________________________

PRZEPRASZAM ŻE TAKIE KRÓTKIE..

ogólnie to chyba cały następny rozdział napiszę w perspektywie Jaha ;)))

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 08, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Friendzone ForeverWhere stories live. Discover now