Rozdział XVIII

572 42 28
                                    

Mijał już piąty dzień. Dziewczyny tak jak zwykle siedziały w bibliotece. Za oknami zaczynało się robić ciemno.
- czas zamknąć i posprzątać - powiedziała Diana wstając i podnosząc leżące na biurku książki by po chwili odłożyć je na ich miejsce. Akko powtórzyła czynności.
- pomyśleć, że zaczęło się od naszej kłótni - zaśmiała się cicho.
- ta... - odpowiedziała Diana. To prawda. Dostały karę przez ich głupią kłótnie, wtedy nie mogły ze sobą wytrzymać. A Teraz? Już prawie o tym nie pamiętały. Śmiały się tak jak dawniej, tyle, że niebieskooka czuła, że coś wisi w powietrzu.

Spojrzała ukradkiem na przyjaciółkę,która właśnie starała się włożyć jedną z książek na najwyższą półkę. Po chwili jednak dała sobie spokój.
- Diana, pomożesz mi? - zwróciła się do niej. Dziewczyna szybko podeszła do koleżanki. - mogłabyś użyć magii i sprawić by ta książka stanęła na tej półce? - zapytała.
- może ty spróbujesz? - rzuciła Diana. Za wszelką cenę starała się ukryć to, że ostatnio z magią jej nie idzie.
- dobrze wiesz, że nie umiem - odpowiedziała Akko. Diana nie miała już żadnego argumentu. Pozostało jej tylko wykonać prośbę.

Dziewczyna wyjęła różdżkę i spokojnie nią machnęła wypowiadając tylko czarownicą znane słowa. Po chwili zamknęła oczy. Nie chciała widzieć zdziwonej Akko, że jej utalentowana koleżanka nagle straciła moc. Nic jednak takiego się nie stało. Gdy po momencie otworzyła oczy, książka stała na wyznaczonym miejscu, a Akko nawet na nią nie patrzyła tylko znowu zajmowała się odkładaniem książek.

Dziewczyny pracowały tak jeszcze przez chwilę. Atsuko by nie rozpraszać koleżanki używała krzesła do podsadzania się. Gdy wsadziła na miejsce ostatnią książkę bez namysłu chciała zeskoczyć. Niestety krzesło się przewróciło, a ona prawie wylądowała na ziemi.

Prawie, ponieważ w ostatnim momencie złapała ją Diana.
- uważaj na siebie - powiedziała cicho trzymając ją. Ich twarze były bardzo blisko. Atsuko mogła poczuć jej oddech na swoim policzku. Dziewczyna po chwili ją odstawiła na ziemię. Szatynka nie umiała z siebie wydusić nawet słowa. Była zdezorientowana. Jej serce biło tak szybko.

- Akko, wszystko ok? - zapytała zaniepokojona Diana.
- mhm - mruknęła tylko.
- no spoko, to ja ide. Cześć! - powiedziała niepewnie niebieskooka i ruszyła w stronę drzwi.

- jeśli teraz pójdzie nasza relacja może wyglądać tak już zawsze. Czy chcę to zmienić? - pomyślała Atsuko. - tak! Chcę to zmienić!

- Diana, ja... - zaczęła Akko. - Kocham cię.
Diana odwróciła się w stronę Akko.
-naprawdę? - zapytała niedowierzając.
- tak. Z Andrew nigdy nie czułam się tak jak z tobą - dodała patrząc w ziemię. Diana podeszła do niej i chwyciła jej podbródek przez co musiała na nią spojrzeć.
- też cię kocham. - odpowiedziała. Atsuko nigdy nie słyszała by zwróciła się do kogoś z taką czułością.

Po chwili ich usta złączyły się w delikatnym pocałunku. Reszta  Dziewczyn pewnie czekała na nich w pokojach, ale to było nieważne. W tym momencie liczyły się tylko one.

Gdy się od siebie odkleiły spojrzały na siebie uśmiechnięte.
- w końcu się udało - szepnęła Diana.
- w końcu jesteśmy razem - dodała Atsuko.

To jeszcze nie koniec! Jeszcze jeden, albo dwa rozdziały więc się nie martwcie! Ale w sumie to jak wam się podobał ten rozdział? Początkowo miał wyglądać trochę inaczej, ale uznałam, że tak będzie ciekawie. Nie jest to jeden z moich najlepszych rozdziałów, mam wrażenie, że jest zbyt... Banalny? Chyba o to słowo mi chodzi. Z resztą to wy to oceńcie! Proszę również o propozycję co do kolejnego ff (jaki ship chcecie zobaczyć? Znowu Diakko? A może coś zupełnie innego? ).

Bądź moją magią||Diakko [LITTLE WITCH ACADEMIA] *ZAKOŃCZONA*Where stories live. Discover now