Rozdział XII

574 45 41
                                    

Dziewczyny od rana nie mogły się odczekać komety. Przeczuwały, że to będzie coś niesamowitego. Gdy tylko zaczął się zbliżać wieczór ubrały na siebie inne ubrania i wyszły że szkoły. Postanowiły, że obejrzą ją na łące niedaleko. Z dala od innych uczennic. Jak można się domyślać był to pomysł Diany. Wiązał się on z jej planem. Postanowiła, że wyzna uczucia swojej przyjaciółce właśnie dzisiejszej nocy. Jutro Akko spotyka się z Andrew, więc nie będzie miała drugiej okazji. Poza tym ta noc jest wyjątkowa.

Dziewczyny właśnie dochodziły do łąki. Obie usiadły obok siebie na trawie.
- nie wierzę, że zaraz zobaczę tą kometę - powiedziała radośnie Diana kładąc się na trawie.
- ja też! Obejrzę komete z moją przyjaciółką! - dodała nachylając się nad nią.

Powoli zaczęło się robić ciemno, aż w końcu ledwie było można zobaczyć swoją rękę. Diana wyjęła różdżkę i stworzyła małe źródło światła obok nich.
- już za chwilę - mówiła.
Obie leżały na trawie. Dzieliło je jedynie parę centymetrów. To był ten moment.
- Akko - zaczęła Diana. Niestety nie mogła dokończyć, bo akurat wtedy na niebie ponad nimi można było zobaczyć wielką i kolorową komete. Dziewczyny patrzyły na nią zachwycone aż do momentu w którym ta zniknęła.
- to było niesamowite! - powiedziała radośnie Akko.
- zgadzam się - dodała Diana. - to już czas - pomyślała. - Akko - zaczęła i usiadła - jest coś o czym muszę cię powiedzieć - kontynuowała. Dziewczyna przygląda jej się. Po chwili również zmieniła pozycje na siedzącą. - od jakiego czasu - mówiła coraz ciszej a słowa coraz trudnej przechodziły jej przez gardło - podobasz mi się. Od kiedy cię poznałam wiedziałam, że jesteś inna. Teraz też to wiem. Dzięki tobie otworzyłam się na ludzi. Gdy jestem obok ciebie czuje, że mogę zrobić wszytko - mówiła na jednym oddechu spoglądając w trawę. - jesteś dla mnie jak magia. Coś co mnie inspiruje i bez czego nie mogę żyć. Kocham cię - skończyła i w tym momencie spojrzała na dziewczynę.
Akko patrzyła na nią zdezorientowana.
- eee- zaczęła nie wiedząc co powiedzieć. Nie spodziewała się tego. - bardzo to miłe. - zaczęła - ale obawiam się, że nie odwzajemniam twoich uczuć. - skończyła - ale możemy być przyjaciółkami - dodała po namyśle nie pewna swoich słów.
Diana kiwnęła głową na znak, że rozumiem.
- jasne. Przecież masz chłopaka. Wybacz mi moje zachowanie - odpowiedziała i wstała. - ja już pójdę. Robi się zimno. było super obejrzeć z tobą tą komete, cześć - powiedziała i ruszyła w stronę szkoły.

Gdy zniknęła z zasięgu wzroku koleżanki zaczęła biec. Wbiegła pędem do pokoju i zatrzasnęła drzwi.
- byłam głupia - mówiła szeptem. Łzy same zaczęły jej lecieć. - myślałam, że mam szansę. Myślałam... - łez było coraz więcej. Przez moment płakała w ciszy. Po chwili otarła je i walnęła się otwartą ręką w czoło. - co ja gadam? To brzmi jagbym już się poddała. - dodała i uśmiechnęła się do siebie z nadzieją, że poczuje się lepiej - nie zamierzam tak łatwo odpuszczać. Będę walczyć.

Bądź moją magią||Diakko [LITTLE WITCH ACADEMIA] *ZAKOŃCZONA*Where stories live. Discover now