7

63 14 0
                                    

Tom nie mógł zareagować inaczej.
Postanowił jak najszybciej pójść do Petera i załatwić sprawę po męsku.
Teraz kiedy już nie był chłopakiem Sary wszystkie chwyty były dozwolone.
Z największą przyjemnością odpłaci się za to co zrobił dziewczynie.
Aby nie marnować czasu użył teleportacji i przeniósł się pod mieszkanie chłopaka.
Przycisnął mocno domofon,że aż wgniótł przycisk.
Wyświetliła się słuchawka co oznaczało,że
rozmówca znajduje się po drugiej stronie.
-Wychodzi na dwór kurwa-krzyknął kiedy tylko zorientował się,że Peter go usłyszy
-Spierdalaj, pierdol się ze swoją kurwą, mi już nie zależy-roześmiał się z kpiną
Tomem szargały emocje - Wyłaś kurwa bo jak nie wyjdziesz to ci zapierdole
-chłopak nic nie odpowiadał
-Kiedyś Ci zależało-ciągnął Tom
-Tak kiedyś-od burknął - odpierdol się ode mnie i weź tą szmatę jak tak bardzo ci na niej zależy.
Każda obraza w stronę Sary jeszcze bardziej wprowadzała go z równowagi
- Ona nie jest szmatą, to ty nią jesteś bo ja zdradzasz.
-Dla mnie jest zwykłą dziwką, wywłoką, niech się dalej z tobą rucha
Tom wiedział jak było na prawdę i nie mógł słuchać jego domysłów
- Ona tylko u mnie śpi
-No tak duża różnica-Peter był pewien, że to co mówi jest wymyśloną bajeczką na poczekaniu
-Różnica spanie a ruchanie to jest różnica.
Coraz bardziej się wściekał
- wyjdź z domu, ona ci nic nie zrobiła, nie zdradziła a ty jeszcze ją bijesz.
Peter już dawno czuł, iż Tom odbierze mu to do czego żywi największe uczucia
- Co ci tak zależy? Kochasz ją?
Tom znieruchomiał słysząc pytanie zadane przez Petera, tyle razy próbował ukrywać uczucia które szargały jego duszą, nie miał zamiaru aby ktoś zauważył w nim oznakę słabości jaką była miłość
-Nie - odpowiedział próbując przy tym być bardzo przekonującym
-Przestań ją poniżać, powinieneś z wszystko ją przeprosić
Chłopak na moment dostał olbrzymiego szoku
-ja za co?
-Na przykład za to, że ona przez ciebie teraz cały czas płaczę palancie. - pomyślał jak teraz czuję się Sara i ile łez wylała za jego sprawą
-Nie poucza mnie. Wiem, że śpi u ciebie, może jeszcze mam uwierzyć, że macie oddzielne śpiwory-odpowiedział z irytacją
- jest dziwką i nie będę jej za nic przepraszać
Tom wyczuł zmianę tonu w jego głosie
- Śpi u mnie bo jej koleżanka wyjechała a ty ją zdradziłeś-to zupełnie nie wydawało się mu dziwne, jako przyjaciele powinni się wspierać
-jest zwykłą szmatą-rzucił zdenerwowany
-Tłumacze ci, że przyszła do mnie bo się długo znamy - pomyślał, że faktycznie śpią oddzielnie ale kto by w to uwierzył, więc nawet nie podejmował się rozmowy na ten temat
-może to dobrze, że się rozstaliście.Nigdy na nią nie zasługiwałeś
Chłopak roześmiał się słysząc to co powiedział Tom
- Dobrze, że ty zasługujesz
Wiedział, że zasługuje na nią jak nikt inny, po za tym zawsze uważał, że chcieć to mieć a do celów nie trzeba dążyć pomału tylko osiągać w dwie minuty
- Na pewno nikt nie zrozumie jej tak jak ja, zauważ, że jak bym tylko chciał to już dawno bym ją zaliczył - wiedział, że w tym momencie wyprowadza go z równowagi. Peter był zawsze dumnym człowiekiem i nie potrafił godzić się z porażką podobnie jak Tom.
Chłopak już nie miał sił na rozmowę przez domofon. Nie przyszedł tu bowiem po to aby powyzywać się jak za czasów przedszkola. Chciał jak najszybciej załatwić sprawę po swojemu.
Teraz gdy już nie był z Sarą mógł by go nawet zabić ale wiedział, że mimo tego iż dziewczyna z nim zerwała to nigdy nie wybaczyła by, że za jego sprawą umarł człowiek.
Ponownie użył teleportacji i pojawił się za plecami Petera.
Chłopak nawet nie zdążył wyjąć różdżki kiedy w jego stronę skierował się zielony płomień.

******

Tom wrócił do domu i nie mógł uwierzyć w to ujrzał. Jego oczom ukazała się Sara.
Wyglądała bardzo korzystnie.
Jej ciemne włosy niczym kruk mieniły się od światła i ukazywały niesamowity połysk który przyciągał uwagę.
Miała na sobie biała koszule w muszelki i dżinsy z wysokim stanem.
-Przyszłam tylko na moment
Tom przyglądał się jej cały czas nie mogąc oderwać wzroku
Sara złapała się za głowę - Ach no tak, pewnie zastanawiasz się jak tu się dostałam.
Tom nie ukrywał, że był lekko zdziwiony.
-Dałeś mi klucze, zapomniałeś?, właśnie przyszłam je odnieść i zabrać resztę rzeczy.
Położyła klucze na stoliku koło łóżka.
-Sara, a może zostań - próbował ją nakłonić
-przecież twoja koleżanka jeszcze nie wróciła, naprawdę wolisz siedzieć sama w domu.
-Tak chce być sama, dla mnie to co się ostatnio stało to było za dużo, jeśli mamy pozostać przyjaciółmi to lepiej będzie dla nas obu kiedy odejdę. - Powiedziała pewnym i stanowczym tonem, sama będąc zdziwiona, że potrafi.
-Wcale nie wiem czy chce się tylko przyjaźnić-odpowiedział szeptem, tak, że ledwo go usłyszała.
-Tom nie zaczynaj, obiecałeś, że więcej tak nie będzie-zrobiło się jej głupio na myśl, że znów wracają do krępującej rozmowy
-Sara ja wiem, ale ja nie chcę się tylko przyjaźnić, wiem, że ty nie musisz myśleć tak samo, ale ja mam prawo powiedzieć co czuje.
Musiał wszystko z siebie wyrzucić nawet gdy by ona odrzuciła jego uczucie
-jeśli powiesz mi nie, to obiecuję, że więcej nie będę cię katował swoimi zalotami
Sara nie potrafiła nic z siebie wydusić, cały czas milczała pogrążona w głębokim zamyśleniu
- Byłem u Petera i chyba nie zrozumiał nic dalej
Od razu zauważył we wzroku dziewczyny zmartwienie
-nie, spokojnie nic mu nie zrobiłem, chciałem tylko pogadać - mrugnął do niej okiem a dziewczynie ułożyło
-Pamiętaj, że jak będziesz chciała to możesz przyjść do mnie w każdej chwili.
Sara, nie potrafiła patrzeć na to jak Tom odnosi porażkę. Dobrze znała jego charakter i wiedziała, że będzie o nią walczył aż jej nie zdobędzie
-To nie tak, że nie chce się z tobą widzieć-zaczęła mówić - po prostu mnie zaskoczyłeś, nie dawno straciłam chłopaka a tu takie propozycje
-Wiem i naprawdę rozumiem - odpowiedział
-ale nie jestem w stanie pojąć dlaczego wolisz siedzieć w domu sama i płakać, ja bym ci naprawdę pomógł. - złapał ją za ręce i patrzył głęboko w oczy
-Chyba zostanę sama-wysunęła dłoń z jego objęć i skierowała się do drzwi

Sara wiedziała, że już nigdy nie wróci do Petera choć by nie wiem jak się starał. To co jej zrobił było dla niej nie do pomyślenia.
Mimo tego, iż widziała jak Tom o nią walczy i ile dla niej zrobił nie wyobrażała sobie bliższego kontaktu niż przyjaźń z nim w roli głównej.
Na razie nie była jeszcze gotowa, postanowiła, że pozostanie samotna.
Jej przyjaciółki cały czas namawiały ją na Toma. Każda deklarowała się, że gdy by to ona miała takiego przyjaciela już dawno by z nim była.
Sary jednak nie przekonała rozmowa z nimi i postanowiła czekać na moment w którym pokocha tak jak kochała Petera

****jak wam się podoba jakieś pomysły na ciąg dalszy?

Tylko ciebie kochamWhere stories live. Discover now