toast

1 1 0
                                    

gdy siądę znowu z towarzyszami lat dziecinnych
wspomnimy dawne czasy
kiedy pies szczekał za płotem
i dzieci szły do szkoły

wtedy byliśmy wszyscy obok
i każdy się witał z daleka
nie ważne czy siedział na ławce
czy leżał pod płotem

dziś siadamy razem przy granitowym stole
teraz już mogę pić z wami
postawię wam to wino
mama tak żałowała
że go nie kupiła

nic nam nie potrzeba
a ty żyj i upijaj się młodością

postawiłem wam szkło z rudym wnętrzem
teraz was witam inaczej
wieczne odpoczywanie

KrokiWhere stories live. Discover now