larry - "kiss cam"

4.6K 203 479
                                    

pomysł na one-shota powstał dzięki temu tweetkowi!!

___________________________________________________

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

___________________________________________________

Louis stał pod halą Staples Center, ze zniecierpliwieniem przestępując z nogi na nogę. Co chwilę spoglądał na wyświetlacz swojego telefonu, żeby, po pierwsze, pilnować godziny, a po drugie — czekając na jakąkolwiek wiadomość od Zayna, najlepszego przyjaciela, który powinien tam być już dobre dziesięć minut temu.

Louis nie tolerował spóźnień, lecz to był Zayn — znali się od dziecka, ich mamy były najlepszymi przyjaciółkami. Zdecydowanie zdążył przyzwyczaić się do tego, że Malik nigdy nie przychodził na czas.

Jednak teraz, kiedy mecz otwarcia sezonu NBA zaczynał się za niecałe pół godziny, a w dodatku grała ich ukochana drużyna — Los Angeles Lakers — mężczyzna powoli tracił cierpliwość.

Naprawdę rzadko mógł sobie pozwolić na taki wypad do Los Angeles. Na co dzień mieszkał w Wielkiej Brytanii, w Manchesterze. Był piłkarzem, od dobrych trzech lat grał w Manchesterze United, a jego kariera cały czas szła do przodu. W tym roku dostał propozycję grania w Paris Saint-Germain oraz, o cholera, on naprawdę nie mógł w to uwierzyć, pieprzonej FC Barcelony. I tak, może, ba, na pewno przyjąłby którąś z tych cudownych ofert, gdyby nie to, że dwa tygodnie przed rozpoczęciem sezonu doznał kontuzji kolana podczas jednego z treningów, a kiedy dowiedział się ile prawdopodobnie będzie trwała jego przerwa, mógł jedynie pomarzyć o grze w FC Barcelonie.

Więc tak, aktualnie nie grał, przechodził przez rehabilitację i jako iż nie miał większych obowiązków związanych z klubem pozwolił sobie z Zaynem na małą wycieczkę do Los Angeles.

Zayn, oprócz tego, że był jego przeukochanym przyjacielem, na dobre i na złe, był również jego menadżerem. Znał się na tym co robi, był jedną z niewielu osób, którym Louis ufał i naprawdę nie pozwoliłby nikomu innemu kierować jego karierą.

Jednakże, Zayn miał chłopaka. Chłopaka, który aktualnie znajdował się w pieprzonym Los Angeles, gdzie promował swoją nową trasę. Liam, bo tak się nazywał, był piosenkarzem i właśnie wydał swoją pierwszą płytę, która, swoją drogą, sprzedawała się bardzo dobrze, a nawet sam Louis musiał przyznać, że Payne idealnie trafił w jego gusta. Stack It Up czy Strip That Down były piosenkami, które słuchał ostatnio na okrągło.

Zayn obiecał mu, że pójdzie z nim na ten mecz, ponieważ Liam w tym samym czasie będzie miał wywiad. Więc, domyślał się, że przecież nie mógłby go wystawić, prawda? Skoro Liam miał wywiad, Zayn był wolny i powinien zaraz się pojawić.

Minęło kolejne dziesięć minut w międzyczasie których Louis stracił już cierpliwość. Wszedł na halę i po ukazaniu biletu zasiadł na swoim miejscu — tuż przy parkiecie, oczywiście. Kiedy ponownie sprawdził telefon, na ekranie migało powiadomienie o wiadomości od Zayna. Odczytał ją, czując jak wzbiera się w nim złość.

Be your own anchor || One-shots Where stories live. Discover now