Rozdział 3 Cz.1

34 5 1
                                    

- Gdy tak powiedziałam dostałam z pistoletu w nogę...-

Natychmiast zahamowałam i uderzyłam w drzewo, potem urwał mi się film.

-PERSPEKTYWA WIEWIÓRKI-

- Nie za bardzo wiedziałam co się dzieję, motor się zatrzymał i chyba w coś uderzył. Wyszłam z pod koszulki Alex i zobaczyłam dwóch mężczyzn, którzy zabierali moje przyjaciółki?! muszę coś zrobić, nie zostawię ich w potrzebie! Zmieniłam się w dziewczynę i zaatakowałam porywacza, a potem opryskałam go gazem pieprzowym, gdy już nic nie widział to próbowałam przenieść dziewczyny w bezpieczne miejsce ale jednak to nie koniec. Drugi napastnik uderzył mnie w głowę i straciłam przytomność.

-GODZINĘ PÓŹNIEJ-

Obudziłam się w ciemnej piwnicy wraz z dziewczynami, tylko one były nieprzytomne, albo spały. Podeszłam do jednej z nich i ją szturchałam, aby się obudziła. Zauważyłam, że Estera zaczyna otwierać oczy.

-PERSPEKTYWA ESTERY-

Ktoś zaczął mnie szturchać, nie wiedziałam za bardzo co się stało, ale z trudem otwierałam oczy i ujrzałam obok siebie nieprzytomną Alex i Stelle oraz znajomą mi dziewczynę, czyżby to ta magiczna wiewiórka?

Rose -Tak to ja, umiem czytać w myślach- powiedziała.

Estera -Jak to umiesz? da się tak?- mówię szeptem.

Rose -Jasne, że się da i tak w ogóle jestem Rose-.

Estera -A ja to...

Rose -Estera. Znam cię od dawna, obserwuję ciebie od roku w Ameryce odkąd was zobaczyłam, chodzi mi głównie też o Alex.

Estera -W ogóle, gdzie my jesteśmy? nie za bardzo się orientuje. Pamiętam tylko jak jechałyśmy moim motorem i ktoś mnie postrzelił w nogę, a następnie uderzyłam w drzewo, dalej nic nie pamiętam.- -Powiedziałam jej to i popatrzyłam się na swoją obandażowaną nogę.- Nic mi nie odpowiedziała tylko zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu, gdy zauważyła drzwi zaczęła w nie walić rękoma i wołać "Niech ktoś otworzy do cholery jasnej!". Po 5 min wszedł wysoki mężczyzna o ciemnych włosach. Nie kojarzyłam go ani trochę ale tego drugiego to już tak, to był Max, a już myślałam że od niego uciekłam, a raczej uciekłyśmy... Za Maksem stał ten mężczyzna z baru o ile się nie mylę to chyba ma na imię Bartek, dziwne to, że też był z Polski bo imię jest to on chyba też. Jeden z nich podszedł do Alex i wstrzyknął jej pewnie adrenalinę, aby się w końcu obudziła, Stelli też takie coś zrobił. Następnie powiedział:

-Od dziś jesteście dziwki moje ! macie to potwierdzić a jak nie to każda w twarz dostanie w niespodziance.- Ja tylko przytaknęłam.

-Dobra, macie to założyć. Dostajecie 15 min aby się wymalować, ubrać w to co wam dałem i tyle. Zrozumiano?!-

-T-tak, zrozumiałam- Gdy tak powiedziałam nagle obudziły się Alex i Stella, wytłumaczyłam im całą sytuacje i żeby się ubrały w to co nam dał.

Ja ubrałam się w taką sukienkę

Ja ubrałam się w taką sukienkę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

A makijaż zrobiłam sobie taki

Dziewczyny ubrały się podobnie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Dziewczyny ubrały się podobnie. Gdy już byłam pierwsza wyszykowana mężczyzna zawołał mnie abym poszła za nim, zaprowadził mnie do jakiegoś gabinetu, to chyba ich prywatny ginekolog? Nie dałam się mu dotknąć, zaczęłam wymachiwać rękoma i nogami. Jakiś młody chłopak podszedł do mnie i mnie uderzył w głowę również nie ominęło mnie bez pobicia po brzuchu i innych częściach ciała. Przed moim zemdleniem zauważyłam Alex która dostała nożem w lewe udo, potem urwał mi się całkowicie film.

PERSPEKTYWA STELLI

Zostałam sama w ciemnym pomieszczeniu. Nie wiedziałam za bardzo co mam zrobić, ale gdy tak myślałam to zauważyłam, że są otwarte drzwi od piwnicy. Postanowiłam urządzić sobie wycieczkę czyli inaczej ucieczkę z tego miejsca, oczywiście nie zostawię dziewczyn samych. Postaram się je też uwolnić ale to nie jest najlepszy pomysł, gdy je gdzieś zabrano a ja nawet nie wiem gdzie są. Rose gdzieś wyszła ale bez tych mężczyzn, zerknęłam na jej ślady, poszłam za nimi. Gdy już byłam koło jakiegoś pomieszczenia usłyszałam męski głos, bardzo się stresowałam całą sytuacją. Schowałam się za jakimiś meblami i zerkałam co jakiś czas jak on sobie pójdzie. Gdzieś tak około po 15 min poszedł sobie... Nareszcie. Wybiegłam szybko do drzwi ewakuacyjnych i gdy chciałam złapać za klamkę rozległ się na cały budynek alarm. Byłam bardzo przestraszona tym co się stało. Usłyszałam jak ktoś biegł w moją stronę dlatego uderzyłam w butlę z której zaczęło się dymić, a następnie schowałam się do szafy. Jak już opanowali sytuacje zaczęli przeszukiwać wszystkie pomieszczenia i kryjówki, natomiast nie wiedziałam, że do szafy też zajrzą... to był mój największy koszmar, czyli można to nazwać Koszmar, który powrócił.

PERSPEKTYWA MAKSA

Oglądałem serial w gabinecie, aż tu nagle rozległ się na cały budynek alarm. Pierwsze co mi przyszło do głowy to, że nie zamknąłem drzwi od piwnicy a w pomieszczeniu były Rose i Stella. Do cholery jasnej ! -Krzyknąłem-. Szybko pobiegłem w stronę drzwi ewakuacyjnych, zauważyłem pełno dymu wokół korytarza, poprosiłem strażników, aby opanowali sytuację. Ja zacząłem przeszukiwać cały korytarz i pomieszczenia, ochroniarze również. Usłyszałem głośny wydech, to chyba Stella. Otworzyłem szafę a tu nagle niespodzianka. Za wszystkim stała Stella, myślała, że jestem aż tak głupi? naprawdę? oczywiście, że każde drzwi są wyposażone w alarm.

-Podejdź tu albo będzie z tobą kur#a krucho!- krzyknąłem ze złości. ona pokiwała głową, że tego nie zrobi.

-Nie? okej, sama się przekonasz..- Wziąłem ją za włosy z całej siły aby wstała i przytargałem ją do piwnicy. Cała była przerażona tym. Mogła tego nie robić, no cóż. Trudno się mówi. Wyciągnąłem nóż, przykułem ją do specjalnego krzesła i zacząłem jej pisać po plecach. Ona zaczęła krzyczeć z bólu i płakać. Po 2 słowach zaprzestałem bo nie mogłem patrzeć na to jak ona płakała.. Co ty?! Max?! co się z tobą dzieje?! Nie możliwe że się w niej zakochałem kur#a!.

Koszmar, który powracaWhere stories live. Discover now