Good Meets Evil » Calum Hood ✔

Prolog

Do znajdującego się na końcu długiego korytarza pomieszczenia wszedł chłopak, wciąż kurczowo przyciskając torebkę z lodem do swojej opuchniętej twarzy. Podszedł do krzesełka stojącego przy biurku i zajął przeznaczone dla niego miejsce.

- Panie Hood, to już druga bójka w tym tygodniu - powiedział dyrektor Brown - Bardzo mi przykro, ale twoje zachowanie jest niedopuszczalne, dlatego jesteśmy zmuszeni podjąć pewne kroki dotyczące twojej przyszłości.

Brunet wzruszył jedynie ramionami, beznamiętnie patrząc na mężczyznę, który zaczął poszukiwać czegoś w stercie papierów leżącej na blacie jego ogromnego biurka.

- Weźmiesz udział w naszym nowym programie resocjalizacyjnym - oznajmił pan Brown. - Chcesz wiedzieć na czym on polega? - spytał.

Chłopak ponownie go zignorował, wpatrując się pusto w przestrzeń. Nie obchodziło go ani jedno słowo, które dyrektor miał mu do powiedzenia.

- Dobrze, uznam to za „tak” - rzekł. - A więc, posłuchaj uważnie - nakazał. - Zostaniesz przeniesiony na okres jednego lub dwóch miesięcy do rodziny, która będzie próbowała poprawić twoje zachowanie. Zamieszkasz z nimi, będziesz przestrzegał ich zasad oraz miejmy nadzieję zmienisz swoją postawę. Po tym czasie ponownie wrócisz do naszego zakładu. Jeśli nie zaobserwujemy żadnych zmian, zostaniesz odesłany do ośrodka o zaostrzonym rygorze, a tam odpowiedni ludzie zajmą się tobą.

- Nie - chłopak w końcu się odezwał.

- Nie możesz odmówić.

- Nie będę mieszkał z jakąś pojebaną rodziną - warknął, patrząc groźnie na siedzącego za biurkiem dyrektora.

- Bardzo mi przykro, Calum, ale dopóki nie masz ukończonych osiemnastu lat, jesteś pod naszą kontrolą. A według podanych w twojej karcie informacji, do pełnoletności pozostały ci jeszcze całe cztery, długie miesiące - mężczyzna zaśmiał się szyderczo, drwiąc z nastolatka. - Idź się spakować, jutro przeprowadzasz się do nowego domu.

no i mamy prolog. co sądzicie? :)

jeśli wam się spodobało, dodajcie to opowiadanie do waszej listy lektur, dajcie gwiazdkę lub komentarz, będę wdzięczna :)