1310PJ

6.4K 360 58
                                    

—  Numer 1310PJ. Wie pan, wszystkim hybrydom, zamiast imion, nadajemy numery, które służą identyfikacji, ale także pozwalają nowym właścicielom nazywać je wedle własnych upodobań.
        Hybryda 1310PJ, którą dla pana wybrałam na podstawie ankiety, została stworzona całkiem niedawno. Ale szybko przyswoiła podstawowe umiejętności, takie jak czytanie, pisanie, mówienie. Jest też bardzo sprawna ruchowo i manualnie. Uwielbia spacery i taniec, ale są dni, które przesypia, bądź domaga się uwagi, to znaczy przytulania, głaskania... Hybrydy nie chorują, nigdy, dlatego o kwestię zdrowia nie należy się martwić. Je wszystko, pije wszystko, jest odporna na działanie alkoholu, jak każda hybryda, to samo tyczy się także innych używek. Wiek hybrydy 1310PJ określamy na jakieś... dwadzieścia cztery lata. Nigdy nie była młodsza i nigdy nie będzie starsza. Wszystkie są odporne na upływ czasu, dlatego mogą żyć nawet tysiąc lat. Wraz ze śmiercią właściciela przygarniamy je z powrotem do siebie, by szukać im miejsca w nowej rodzinie.
Ma pan jakieś pytania?

—  Nie... Wydaje mi się, że nie.

—  W razie problemów proszę dzwonić. Kwestionariusz, który panu wręczyłam, oprócz podstawowych informacji o hybrydzie, zawiera także mój numer telefonu. Ach tak, jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Nasz ośrodek przeprowadza wizyty kontrolne, dlatego proszę spodziewać się mnie za miesiąc lub dwa. Są to wizyty niezapowiedziane, rozumie pan, tak nakazuje regulamin.

Min YoonGi pokiwał głową, nie mogąc doczekać się, kiedy w końcu zobaczy hybrydę, nad którą przez całą drogę na osiemnaste piętro budynku rozwodziła się pracownica jedynego w Seulu instytutu tworzącego istoty w połowie człowiecze, w połowie zwierzęce, zwane po prostu hybrydami.

—  Dobrze, w takim razie zapraszam.

Kobieta pchnęła uchylone drzwi i weszła do niewielkiego pomieszczenia. YoonGi wszedł tuż za nią, a pierwszym co przykuło jego uwagę była szyba, a za szybą podobnej wielkości pokój.

—  To lustro weneckie. On nas nie widzi  —  wskazała w kierunku szyby, a YoonGi zbliżył się, by dostrzec 1310PJ, który wkrótce wydostał się spod mnóstwa poduszek zaściełających prawie całą podłogę. Usiadł i przetarł zaspane powieki, po czym zamknął je na chwilę, jakby chciał zasnąć po raz kolejny. W końcu wstał i podszedł chwiejnie w kierunku szyby. Patrzył wprost na YoonGiego, ale widział tylko odbicie własnej twarzy, mimo to Min nie mógł pozbyć się wrażenia, jakby wzrok hybrydy przenikał go na wskroś.

1310PJ miał włosy koloru blond, duże uszy i puszysty ogon, którym machał leniwie. Jego strój, składający się z obszernej koszuli, zakrywał niewiele, ale dzięki temu nie krępował ogona, który zdawał się żyć swoim własnym życiem  —  ocierał się swobodnie o nogi i stopy właściciela.

—  Czy hybryda numer 1310PJ odpowiada panu, panie Min? — zapytała kobieta, patrząc uważnie na klienta, który wciąż jak urzeczony przyglądał się postaci za szybą.

—  Zdecydowanie tak  —  odpowiedział i z trudem odwrócił wzrok od hybrydy, która wróciła na stos puchatych poduszek.

ɴ ᴇ ᴋ ᴏWhere stories live. Discover now