3. Grecja i Amy

44 3 0
                                    

– Nie?

– Nie.

– Ale jak to: nie?

– No nie. Nie jadę z tobą. – Krzyżuję ręce na piersiach. Doktor patrzy na mnie, oszołomiony.

– Ale- Ale dlaczego? – pyta zdezorientowany.

– Bo mam swoje życie i nie mam zamiaru opuszczać go dla jakiegoś dziwaka w tweedowej marynarce, którego dopiero co poznałam. Poza tym, na jesieni zaczynam college i nie chcę tego przegapić.

– Nie słyszałaś, że to podróżuje również w czasie? – zwraca uwagę.

– Słyszałam. Wiesz, co jeszcze słyszałam? – Podnoszę się z krzesła i kroczę w kierunku Doktora. – O tej Amy czy Amelii. Obiecałeś jej pięć minut, a wyszło dziesięć lat. Nie mam zamiaru wrócić do domu przekonana, że minęła tylko minutka, a potem dowiedzieć się, że moi rodzice są po osiemdziesiątce i już dawno pogrzebani. – Patrzy na mnie wielkimi oczami. – Do tego powiedziałeś, że to niebezpieczne. Nie mam nic przeciwko przygodom, ale nie podoba mi się opcja, że mogę zniknąć na zawsze, a moi rodzice będą się zastanawiać, co się stało, podczas gdy ja będę od trzystu lat martwa w innej galaktyce.

Doktor wlepia we mnie oczy przez moment.

– Nie jestem przyzwyczajony do takiej odpowiedzi.

– Nie wątpię.

– Emmm... – zacina się, rozglądając się w poszukiwaniu kolejnych argumentów, żeby mnie przekonać. – A co z twoimi koszmarami?

Kręcę głową.

– Wytrzymałam te czternaście lat, mogę wytrzymać kolejne.

Doktor patrzy na mnie przez jakiś czas.

– Czyli wciąż nie?

– Definitywnie nie.

– I nie ma sposobu, żeby cię przekonać?

– Zgadza się.

– Cóż – przerywa na chwilę i patrzy w stronę drzwi – chyba zaczniesz mnie teraz nienawidzić.

– Co masz... – zaczynam, ale wszystkie elementy w mojej głowie wskakują na odpowiednie miejsca. – Nie...

– Tak.

– Ale przecież powiedziałam, że-

– Ruszyliśmy się zanim odpowiedziałaś!

– Myślałeś, że się zgodzę? Przyprowadzasz dziewczyny do tej budki mordercy i namawiasz je, żeby poszły z tobą i potencjalnie umarły? Miałabym się na to zgodzić?!

– Cóż, zazwyczaj wszyscy się zgadzają. Raz ktoś odmówił, ale rok później znów się spotkaliśmy i ta osoba podróżowała ze mną przez jakiś czas. – Wzdycha. – Cudowna Donna. Szkoda było się z nią żegnać.

– Co się z nią stało? – Chcę spojrzeć mu w oczy, ale unika mojego wzroku.

– Dostała umysł Władcy Czasu, co sprawiło, że prawie wybuchł. Musiałem wymazać jej pamięć o mnie i odstawić do domu. Nie mogłem nigdy więcej z nią rozmawiać, bo inaczej jej umysł by wybuchł, a ona by umarła. – Bierze głęboki oddech i słabo uśmiecha się do mnie. – Ale to już przeszłość. Byłem innym człowiekiem. Bardzo zajętym. Zobaczmy, co jest za drzwiami. – W podskokach wybiega na zewnątrz.

– Doktorze! – wrzeszczę. – Doktorze, odstaw mnie natychmiast do domu.

Jego głowa pojawia się znów w środku.

Nightmares ~ Doctor Who (tłumaczenie)Where stories live. Discover now