Prolog

45 3 6
                                    

-Jako przedstawiciel rady pedagogicznej naszego liceum składam najszczersze kondolencje. Bardzo nam przykro z powodu śmierci Państwa córki.
-Dziekuję... - odpowiada ledwo słyszalnym szeptem ojciec.
-Nie mieliśmy żadnego wpływu na to co się stało, gdybyśmy tylko wiedzieli...
Nagle schematyczną wypowiedź, niczym przepis na szrlotkę, przerywa ojciec mówiąc głośnym i pełnym żalu głosem:
- Wy nigdy nie widzicie swojej winy! Wy nie macie serca...
Nie zdążył dokończyć, ponieważ jego żona, jedyna osoba, która w miarę możliwości myśli trzeźwo złapała go za rękę mówiąc:
-Jim, uspokój się. To nie czas i miejsce na takie rozmowy. Serdecznie dziękujemy za kondolencje. - zwróciła się do Pana Thomsona, który od 10 lat jest przedstawicielem rady pedagogicznej.
- Myślę, że już pójdę. Nie będę przeszkadzał. - powiedział Pan Thomson.
- Dobrze Pan myśli. - odpowiedział zbulwersowany ojciec.
- Jim, o co Cię prosiłam? - zapytała żona, jednoznacznie wymuszają na nim spokój i szacunek.
- Przepraszam Kate. Ja jeszcze tutaj zostanę. - mówiąc te słowa usiadł na trawie, na przeciwko świeżo zasypanego grobu. Grobu swojej córki.

"Masz nową wiadomość" Where stories live. Discover now