Rozdział Piąty

258 22 0
                                    


Budzę się na ulicy. Macie czasem poczucie, że nie wiecie kim jesteście? Nie wiecie do kogo należy to ciało? Nie? No nic.
Przecieram zaspane oczy. Kątem oka zauważam blond włosy. Długie, skoro jestem w stanie ich dotknąć. Czyli jestem dziewczyną. Próbuję wstać. Udaje mi się to. Opuszczam głowę na dół. Zauważam dziwną rzecz - skoro jestem dziewczyną (lub kobietą), to czemu nie mam piersi? Stanika równierz nie wyczuwam. Mam na sobie tylko szarą koszulkę z krótkim rękawem i krótkie, czarne spodenki.
Swędzi mnie całe ciało. Drapię się wszędzie, nogi, ręce, głowa i inne... chyba jednak nie jestem dziewczyną - kto widział dziewczynę bez piersi i z penisem? No chyba nikt.

Po chwili orientuję się, że nie pamiętam podstawowej rzeczy - jak ja się nazywam, ile mam lat? Gdzie jestem? Gdzie mieszkam? Gdzie są moi rodzice?

Ruszam się z miejsca. Wychodzę na bardziej zatłoczoną ulicę. Ludzie dziwnie się za mną oglądają, niektórzy piszczą z przerażenia. Czy to oznacza, że mam się siebie bać? Jakim ja byłem człowiekiem, by wszyscy mieli się mnie bać?

Reset | OtaYuriTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang