Rozdział 8 - Wybór

12 0 0
                                    

Wstaje i jak zawsze przechodze swoją poranną rutynę szykując się do wyjścia. Zdjęłam bandaż z ręki ,była jeszcze sina. Poszłam do kuchni po żel z szafki z odwiniętym bandażem na ręce.
Co ci się stało? - zapytała mnie mama.
Nic - zawinełam z powrotem ręke w bandaż.
Pokaż - wzięła moją ręke.
Zostaw, boli mnie - wzięłam ręke do siebie.
Poszłam do pokoju ubrać się biorąc ze sobą rzeczy.
Gdzie idziesz? - zapytała.
Umówiłam się z kolegą ,to bardzo ważne - powiedziałam.

Wyszłam i poszłam pod brame ,akurat podjechał samochód i wysiadł Niko.
Hej - przywitaliśmy się.
Powiedziałaś ,że jest coś ważnego - powiedział.
Tak, mamy szukać trzy osoby do walki  - powiedziałam.
Że co? - zapytał w szoku.
Dostałam list od ojca Aelity. Jak będziemy walczyć wszyscy razem z ninja to nasza moc się zwiększy to pokonamy ich, a mój awatar ewoluuje  - powiedziałam.
Ale kogo byś wybrała? - zapytał.
Nie wiem, może Grześka albo Piotrka albo Marte czy Anie - powiedziałam.
A jakie moce ci zostały? - zapytał.
Pająka ,owada i moc lodu - powiedziałam.
Wiem kto może dostać moc pająka - powiedział.
Serio? - zapytałam zadowolona.
Tak, jest w mojej klasie - powiedział.
To super! Tylko komu dać owada.. - powiedziałam.
Myśleliśmy przez chwile, myślałam o koleżankach której dać dwa ostatnie moce Marcie? Ani? Nie miałam pomysłu.
Jeszcze jest czas ,żeby dostali moce bo jade na tydzień w góry - powiedziałam.
Tam gdzie ja jedziesz czy gdzieś indziej? - zapytał.
Tam gdzie dwa lata temu byłam i jest tam tak fajnie, widok na góry jest - powiedziałam myśląc o tym klimacie ale ważne było znalezienie dwóch osób.

Co ci się stało w ręke? - zapytał.
Byłam u Odda wczoraj. Jak wyszłam z nim z pokoju to była ta dziewczyna i mówiła ,że będzie nas obserwować ,a Odd mnie wziął za ręke ,żebym szybko poszła do swojego pokoju po rzeczy i wróciła do domu - powiedziałam.
Odd mówił mi o tobie - powiedział.
Co mówił? - zapytałam.
Mówił ,że się spotykacie i że chciałby ci pokazać fajne miejsca - powiedział.
Chodziłam z nim po mieście i mam z nim zdjęcie przy wieży Eiffla - powiedziałam.
Przy wieży Eiffla? Czyli ,że tam to Paryż? - zapytał w szoku.
Tak, rozumieją nas przez kody i mówimy w ich języku ale tego nie słyszymy. I jeszcze jedno, oni są z przeszłości - powiedziałam.
Jak to? - zapytał zdziwiony.
Oni mają po 20 pare lat ,a my już ile - powiedziałam.
Czyli jakby ich tu nie było wcale tylko tam przenosimy się w czasie - powiedział.
Tak, jest źle bo przemienia się w swojego awatara odkąd został złapany przez spektrum podobne do mnie i nie może dłużej u nas przebywać - powiedziałam.
A te spektrum jest Tyrona? - zapytał.
Nie wiemy tego ale jak nas złapie to będzie naprawde ciężko, jak tylko poczuje się ból to się przemienia. Dlatego też oddam moce innym i wtedy ich pokonamy - powiedziałam.
Rozumiem, będe walczył do końca - powiedział z odwagą.
Miejmy nadzieję ,że wszyscy będą cali ,Jeremie ma już program ,żeby nie doszło do przemiany - powiedziałam.

A wracając do tego ,że zwiedzasz Paryż to dostałaś od niego ten naszyjnik co masz? - zapytał patrząc na naszyjnik.
Tak, świeci w ciemności - powiedziałam.
Kupowałaś tam coś? - zapytał.
Kupiłam bluzki ,pare sukienek i ciasto w kawiarnii - powiedziałam.
Mhm - mruknął.
Jeśli chodzi o list ,te kody co mamy to są klucze wieży przejścia i mamy pokonać ninja w prawdziwym świecie - powiedziałam.
Będą tu ninja? - zapytał.
Tak... nie będzie łatwo - powiedziałam.
Dlaczego nie łatwo? Przecież pokonałaś Xane tym mieczem to możesz pokonać też tym ninja - powiedział.
Jak użyje miecza to oni wszyscy znikną - powiedziałam patrząc na trans watch.
Że jak wszyscy? - zapytał.
Wojownicy ,niepokonani ninja i chyba trans watche - powiedziałam.
Nie używałam miecza podczas walk bo wiem ,że jak go użyje to już więcej ich nie zobacze.
Jeśli chodzi o moce to spotkanie będzie za dwa tygodnie w środe albo wcześniej, Odd też tam będzie i nam pomoże - powiedziałam.
W czym nam pomoże? - zapytał.
W tym kto będzie walczył i lepiej będzie jak się spotkamy - powiedziałam.
I gdzie mamy się spotkać? - zapytał.

Pod szkołą, wolałabym żeby nikt nie przychodził z kamerą tak jak kiedyś zostawiłam Odda i był w komisariacie - powiedziałam.
Strasznie słońce grzało to pomyślałam ,że pójdziemy do cienia.
Chodź, pójdziemy na podwórko i tam usiądziemy - poszłam z nim na ławke.
A nie idziesz do nich? - zapytał.
Będe pakować rzeczy na wyjazd - powiedziałam.

Nagle usłyszałam kroki na dachu i zeskoczył z niego Odd.
Czyli jednak się nie pakujesz? - zapytał z założonymi rękami.
Jak skończe rozmawiać z nim to pójde się spakować - powiedziałam.
Czemu jest zły na ciebie? - zapytał mnie cicho Niko.
Sisi nas obserwuje jak jesteśmy razem na korytarzu i przyłapała nas wczoraj jak byłam u niego - powiedziałam.
Nie o to chodzi - powiedział Odd.
Więc o co? To ,że jesteś zazdrosny to widać po tobie - powiedziałam z oburzeniem.
Odd był zaskoczony moją odpowiedzią ale i tak nie wiedziałam dlaczego jest na mnie zły.
Chwila... czy ja o czymś nie wiem? - zapytał Niko.
Tak, chodze z nią - powiedział Odd oburzony.
Przestańcie! Odd, wiem ,że jesteś wkurzony na mnie bo Sisi nas przyłapała - powiedziałam z krzykiem.
Zaczęłam się bać ,jak mogłam tak powiedzieć.
Wstałam, poprostu się poddałam, odeszłam od nich i uciekłam do domu. Usiadłam na fotelu w ganku i ze złości płakałam.
Czemu ja?! - krzyczałam z płacałam

Usłyszałam kroki na schodach i tak nie chciałam wiedzieć czyje.
Niech mnie spektrum złapie... - mówiłam do siebie.
Usiadł obok mnie i położył ręke na moich plecach.
Nie płacz... - uspokajał mnie -Przepraszam cię za tamto ... jestem kretynem .. - powiedział Odd.
Nie jesteś nim... - powoli wstałam i poszłam do Odda.
Jestem... twoja ręka.. - powiedział
Podniosłam jego głowe do góry.
Jesteś wojownikiem... wariacie - powiedziałam cicho z uśmiechem.
Zobaczyłam jego uśmiech jednym kątem ale nie miał znaków Xany w oczach co miałam pewność ,że był sobą tylko on sam był wściekły.

Ymm.. Anita? - powiedział Niko.
Odwróciłam się w jego strone ,a on miał wzrok skierowany do wyjścia.
Chodź no tu - wzięłam go za ręke i przytuliłam go za mocno.
Dobra.. bo... mnie udusisz - mówił ledwo ze śmiechem.
Musiałam - powiedziałam ze śmiechem.
Śmialiśmy się chwile będąc dobrej myśli ,że znajdziemy  wojowników.
To ja.. pójde się spakować - powiedziałam z pośpiechem.
Poszłam do pokoju i pakowali już rzeczy to nie przedłużając co robiłam poprostu przerwe na chwile czy dłużej.

Spakowaliśmy wszystkie potrzebne rzeczy i zostało nam tylko szykowanie się do spania. W ostatniej chwili przypomniałam sobie ,że zostawiłam Odda i Niko.
Pobiegłam na korytarz ,nie było ich. Wyszłam na podwórko patrząc dookoła czy są.
Odd! Niko! - wołałam każdego - jesteście?! Odezwijcie sie!
Przebiegłam połowe podwórka i zobaczyłam ich pod bramą jak rozmawiają.
Pobiegłam do nich najszybciej jak mogłam.
Tu jesteście - przyszłam zdyszana.
Szukałaś nas? - zapytał ze śmiechu Odd.
Tak... połowe podwórka szukałam - powiedziałam będąc lekko wkurzona.
Ja za chwile jade - powiedział Niko.
To zostawiam wam te zadanie, jak będzie misja to przyjde - powiedziałam.

Przyjechał samochód pod wjazd.
To na razie, cześć - poszedł Niko do samochodu.
Cześć - powiedziałam.
Na razie - powiedział.

Pojechał ,zostałam tylko ja i Odd, noc przypomniała mi o tym jak go spotkałam.
Pamiętasz jak się pierwszy raz zobaczyliśmy? - zapytałam.
Tak - powiedział patrząc gdzieś dalej.
Spójrz w góre, akurat nie jest zachmurzone - powiedziałam.

Spojrzeliśmy w niebo i patrzyliśmy na gwiazdy.
Może któraś spadnie - powiedział.
Może... bo tylko raz w miesiącu spadają gwiazdy - powiedziałam.
A kiedy spadają? - zapytał.
Trzynastego sierpnia. Dobrze ,że nie piątek trzynastego - powiedziałam.
A będzie.. - zaczął Odd.
W czwartek - powiedziałam.
Robiło się późno ,a rano mam wyjeżdżać.
To ja już ide - powiedziałam.
Odd mnie przytulił na pożegnanie ,a ja jego.
Myśle ,że użyje miecza i wszystko do siebie wróciło - powiedziałam.
Jeśli użyjesz to już się nie zobaczymy - powiedział.
Użyje jak to będzie konieczne. Zostawie wam kartke z datą kiedy macie przyjść. Mam nadzieje ,że będziesz cierpliwy - powiedziałam.
Już się nie moge doczekać ale świetny pomysł... tylko czy się spra.. - pocałowałam go ,żeby nie pytał dalej.
Bądźmy dobrej myśli, widzimy się jutro - powiedziałam.
To.. do jutra - powiedział.
Akurat spojrzeliśmy w tym samym momencie na niebo i spadła gwiazda.
Jednak spadła - powiedziałam.
Odd pomachał mi na pożegnanie i zniknął.
Poszłam do domu przygotować pare rzeczy i poszłam spać.

Kod Lyoko: Pierwsze Starcie cz.2Where stories live. Discover now