12

9 0 0
                                    

-wiecie?

-nie prawda tato po prostu śmiać mi się chce że wampir rozmawiał z szczurem mówiąc że ze swą przeznaczoną a gdy usłyszał że  wchodzisz szybko wypił krew co mnie brzydzi fuj i potem wyrzucił go na dwór.

-hmm ciekawę a może to sprawdzimy ?-powiedział zastanawiająco.

Szybko powiedziałam do Scott'a by zabił jakiegoś szczura i podrzucił pod dom gdzie są kraty bo tata coś podejrzewa on powiedział w myślach ok a ja grając na czas zaczęłam mówiąc.

-tato a czemu on jest za kratami przecież nic nie zrobił wydaję się miły dla mnie ostatnio jak byłam wyglądał strasznie cały we krwi co mu robicie?-tata z szokowany mą wypowiedzią zaczął.

-no wiesz musiałem mu trochę zrobić krzywdy by coś powiedział czemu zaatakował maluchy, a jest tu bo nic nie chce powiedzieć.

-trochę krzywdy nic nie chce powiedziec -krzyknął wampir patrząc na tatę morderczym wzrokiem.

-spokojnie a teraz  się  chcę dowiedzieć czy jak ty coś zrobisz też mogę ci zrobić trochę pokazałam króliczki krzywdy?

-córciu ale tata nic nigdy nie zrobi 

-dobrze obiecaj mi że już nigdy nie zrobisz nikomu krzywdy nawet wujowi pamiętaj to rodzina, bo ja zrobisz to ja też ale tobie i pamiętaj jestem twarda, a i no jak ci pozwolę to możesz rozumiemy się?

-okej obiecuję ci ale ty też mi coś obiecaj nigdy tu nie wejdziesz.

Gdy to mówił usłyszałam Scott'a w myślach że gotowe.

-a szczur tato szybko-wampir spojrzał na mnie wzrokiem bólu i strachu a ja przekazałam mu w myślach co zrobił Scott on lekko się uśmiechnął i powiedział do mnie w myślach bym mu podziękowała, do czego doszło żeby syn ratował tatę.

Byliśmy już pod kratką i zobaczyliśmy szczura gdy podeszłam a tata za mną, ja spojrzałam na niego wzrokiem jakbym miała wpadnąć w płacz na co tata powiedział w myślach do Jeremiego.

~Jeremi szybko koło domu koło krat leży zabity szczur zabierz go gdzieś indziej bo Mal się boi~

O jaki troskliwy o mnie, współczuję Jeremiemu sprzątania.

p.o.v Scott

Siedziałem z Luną oglądając telewizję bo nudziło mi się na górze, po chwili zauważyłem że Alfa wchodzi do piwnicy o nie Mal uważaj oby się nie skapł , po chwili Luna zasnęła więc przykryłem ją kocem,gdy szłem do kuchni zobaczyłem Mal która teleportuje się i wchodzi do piwnicy ale w kuchni zostawiła odkręcony kran zakręciłem go pewnie chodzi o to by myślał że biegała, zabawne,po chwili usłyszałem że mam złapać szczura i podłożyć zabitego pod kraty pewnie mała wtopa potem mi wyjaśni.

p.o.v Rick

Gdy poszli myślałem że dostanę zawału że mnie wyda ale powiedział w myślach że Ten mały pomógł,stwierdziłem że coś w nim jest tajemniczego, szkoda że mój syn nie żyję i nie będzie taki jak ten Scott który uratował mi skórę , zastanawia mnie jak Malia uciekła i znalazła się przy drzwiach mokra jakby biegała, może nie to niemożliwe, potem z nią o tym pogadam jak przyjdzie bo nie wiadomo czy będzie w końcu złożyła obietnicę.

p.o.v Mal

Wiedziałam że Scott mnie nie zwiedzie,ale Rick może coś podejrzewać ze względu mojej teleportacji. Byłam już w pokoju a Scott na nim siedział i czekał na wyjaśnienia.

Wytłumaczyłam mu wszystko a on na słowa że syn ratuję tatę się zaśmiał, w pewnym momencie znów zemdlałam a Scott wiedział o co chodzi nie wzbudzając podejrzeń położył się obok mnie i udawał że śpi ale chyba zasnął.Sen.

^cześć Mal co tam w świecie żywych?

-no wiesz Rick coś podejrzewał ale odprowadziłam go od prawdy, i no odkryłam coś,umiem wyczuć kogoś dziwne, zaczęło się gdy rozmawiałam ze Scott'em i wyczułam mamę a gdy odeszła też to poczułam,dziwne prawda.

-chyba wiem co to za moc jest to moc wyczucia na przykład gdy wyczujesz zagrożenie to gdzieś w oddali może ono być, możesz też wyczuć że ktoś jest w niebezpieczeństwie, miałam ten daar nie mówiłam ci o nim.

-ale skoro wyczułaś zagrożenie to czemu wyszłaś do sklepu przecież wiedziałaś.

-tak przyznam dla tego wyszłam poczułam zagrożenie i chciałam się dowiedzieć o co chodzi ale się nie udało bo po chwili leżałam martwa na ziemi w przedpokoju.Nie udało się ale dobrze że Scott urodził się dwa tygodnie przed tym.

-o przykro mi ciociu, okej muszę kończyć bo Scott jest ze mną i się martwi pa.^

Obudziłam się i poczułam że Scott śpi. Gdy zeszłam na dół zobaczyłam że rodziców nie ma w domu postanowiłam się teleportować do wampira do celi.

- o przyszłaś już myślałem że nie przyjdziesz po obietnicy

-pewny jesteś że tata mnie wysłucha i obiecuję na prawdę?

-no nie,a jakim cudem się znalazłaś na schodach?

-no bo znalazłam w dzieciństwie tajne przejście o którym nikt nie wie,więc no.

-aha podziękowałaś Scott'owi?

- on zasnął.

- aha okej dzięki że mnie nie wydałaś, ale jest jedno czy ty naprawdę możesz rozmawiać ze Steasy?

-no tak przez sen ale cicho nikt nic nie wie czemu tracę przytomność i widzę wilki albo inne rzeczy prawda jest taka że widz ciocię i mówię jej wszystko tak jak ona kiedyś.

-o a przekażesz jej że tęsknie i ją kocham.

-oczywiście.

Poszłam do celi gdzie byłam wcześniej i teleportowałam się do mojej łazienki ale Scott'a tam nie było. Pewnie poszedł gdzieś przekazałam mu w myślach że już jestem.Położyłam się i już po chwili byłam u cioci.

^ciociu wujo Rick cię pozdrawia i mówi ż ecię kocha i bardzo tęskni.

-o też go pozdrów  przekaż mu pozdrowienia ale nie ode mnie a od twojej nianki okej.Paa^

Wstałam a Scott już był i pytał o co chodzi, powiedziałam mu o wszystkim i nie mógł uwierzyć że on był z inną gdy jego mama umierała.Zaczął płakać a ja go przytuliła i pocieszałam.

Teleportowałam się do piwnicy w to samo miejsce i poszłam do krat wampira mówiąc.

-ciocia cię pozdrawia a raczej nie ona tylko mówi że moja nianka-a on zrobił minę zastanowienia po chwili posłał mi spojrzenie bólu i rozpaczy.

-musiałem to robić by się tobą zajmowała i cię nie zabiła ponieważ znałem cię od dziecka bo Steasy się opiekowała tobą myślałem że jesteś mym dzieckiem, mój ojciec wysłał po ciebie inne wampiry bo dowiedział się że coś mnie łączy z Stay i podejrzewał ciebie o to że jesteś naszym dzieckiem dlatego cię porwał.



(Hej misie jak wam się podoba dotychczas książka. Zapraszam na profil)

Patorkaaaa

Walka z dzieckiemWhere stories live. Discover now