11

9 1 0
                                    

-zrobimy tak... ty pomożesz im ale ustalimy pewne rzeczy że na przykład ja ci coś powiem co możesz przekazać im okej?

-w sumie to dobry pomysł ale pogadaj z wampirem bo naprawdę coś chyba wie.

-dobrze a teraz wchodzimy do domu i się śmiejmy, a potem pójdziemy na górę.

-ok

Weszliśmy do domu śmiejąc się rodzice nie wiedząc o co chodzi spytali gdy weszłam do kuchni po czekoladę.

-co tacy rozweseleni?

-no bo spotkaliśmy małego szczurka i goniliśmy go znaczy ja biegłam a Scott w postaci wilka.-nadal się śmiałam nie przychodziło mi nic innego do głowy,już miałam wchodzić po schodach gdy usłyszałam od taty do mamy w myślach.

~Trzeba pogadać ze Scott'em wiem że może to nie być prawda z tym szczurem.~

Słysząc to szybko przekazałam Scott'owi co ma mówić w razie pytań bo jednak rodzice go zatrzymali na dole,on kiwnął lekko głową by rodzice się nie skapli,poszłam do pokoju i leżałam oglądając telewizję i jedząc czekoladę oczywiście połowę zostawiłam dla Scott'a.

p.o.v Scott

Rodzice Mal niestety mnie zatrzymali,ale Malia szybko dała mi wiadomość co mówić, uf. Zaczęli pytać.

-Witam Scott-powiedział Alfa dziwnie mówił.

-dzień dobry Alfo i Luno.-powiedziałem lekko z uśmiechem.

-a więc mamy kilka pytań do ciebie mówiłeś że pomożesz ?

-tak ale mówiłem że pewne rzeczy nie mogę wam zdradzić choć znajdą się wyjątki.

-okej no to gdzie byliście?

-w lesie na spacerze.-powiedziałem bo tak było ominąłem fakt teleportacji i rany.

-dobrze co robiliście?

-gdy byliśmy na spacerze Mal wystraszyła się bo  szczur wyskoczył koło jej nogi więc zacząłem go gonić a Malia za mną.-powiedziałem przekonująco.

-aha okej w razie czegoś będziemy pytać, możesz już do niej iść.

Poszedłem po schodach i powiedziałem o wszystkim Malii a ona przybiła ze mną piątkę mówiąc że spisałem się na medal.

p.o.v Matka

Coś mi tu nie gra przepytaliśmy Scott'a a on powiedział to co Malia,albo kazała mu tak mówić,nie przecież to tajny agent,ale dla pewności podeszłam pod drzwi zauważyłam że są uchylone a oni rozmawiają o czymś zawzięcie podsłuchałam ich rozmowę i dowiedziałam się że chwali go za coś ale nie wiem o co, dziwne.

p.o.v Ojciec

Moja mate poszła do dzieci a ja postanowiłem wezwać Jeremiego by pomógł mi torturować Rick'a  przecież w końcu musi coś powiedzieć.Gdy przyszedł Jeremi zajęliśmy się wampirkiem. Minęło około  dwie i pół godziny a on nadal nic nie powiedział,zrezygnowałem i poszedłem do mate, która leżała na kanapie oglądając jakąś telenowela,położyłem się obok niej i tuliłem aż zasneliśmy.

p.o.v Mal

Gdy Scott opowiadał,o wszystkim wyczułam mamę, więc powiedziałam w myślach Scotta by wiedział i udawał,on na znak pokazał palcami 2 to taki nasz znak że rozumiemy. Gdy poczułam że mama poszła,powiedziałam że teleportuję się do wampira,a on wymyślił plan bym powiedziała rodzicom że idę pobiegać i że tam się teleportuję,muszę stwierdzić że jest sprytny.

Jestem już w piwnicy i podeszłam do krat gdzie był wampir ale to co tam zobaczyłam,przeraziło mnie szybko podeszłam do wuja i dałam mu trochę mej krwi od się uleczył,bo nie chciałam ujawniać daru,i powiedział.-dziękuję czemu tutaj jesteś,nie powinno  cię tu być-ja się lekko uśmiechnęłam i zaczęłam mówić.

-wuju spokojnie nikt nic nie wie jak bęzie trzeba to ucieknę, chcę pogadać.

-dobrze a więc co chcesz wiedzieć?

-nie ja ciebie się pytam co ty chcesz wiedzieć,jestem jak otwarta księga-oby tylko nie użył swej mocy na mnie pomyślałam.

-aha okej a więc kim jest ten mały?

-on to mój kolega odkąd tu  jestem jego polubiłam najbardziej,poprosiłam rodziców by tu zamieszkał bo z tego co wiem jestem jedynaczką i nie mam rodzeństwa a przy Scott'ie czuję jakby naprawdę był moim bratem od małego nie ważne że nie jesteśmy z spokrewnieni ze sobą.

p.o.v Rick

Dotychczas mówiła prawdę wiem to bo użyłem mocy ale coś mi tu nie gra z pokrewieństwem  więc zapytałem.

- pewnie wiesz że mam pewną moc prawdy a kłamstwa użyłem jej wybacz, coś mi nie gra z pokrewieństwem?

-no chodzi o to że w pewnym sensie jesteśmy spokrewnieni bo on wilk mama i tata tez moi ale mi chodzi że nie jesteśmy spokrewnieni pod tytułem rodzina że siostrzeniec,chociaż powiem ci że lubię na niego mówić braciszek-powiedziałam z przekonaniem i uśmiechem.

-a okej a teraz pytanie jak moja przeznaczona zginęła i dziecko?

-no w sumie z tego za wiele nie wiem ale jedno jest pewne nie zdążyła urodzić bo dziecko zmarło wraz z nią,taka jest moja teoria nie musi to być prawda jeśli używasz swej mocy i coś ci nie gra, a więc ostatni raz widziałam ciocię gdy mnie porwano wyszła do sklepu były w tedy moje urodziny myślałam że to ona przyszła gdy zeszłam na dół zobaczyłam coś strasznego ciocia leżała całą we krwi a ktoś mnie złapał za ramiona i wprowadzić w las potem...-powiedziałam mi całą historię i w sumie chyba nie skłamała chociaż ta teoria może być nie prawdą,gdy spytałem kiedy to się stało powiedziała że była mała i nie pamięta fakt chociaż była mała może miała szok pourazowy by zapomnieć te chwilę życia, sama mówiła że jak trafiła do nianki to nie mówiła nic ponad 3 miesiące.

p.o.v Mal

Powiedziałam mu o wszystkim chyba uwierzył  bo się zastanawia gdy chciał coś powiedzieć powiedziałam by był cicho bo ktoś idzie a ja szybko pobiegłam do kolejnej celi trochę dalej i tam weszłam gdy usłyszałam że to tata postanowiłam trochę posłuchać, a wampirowi wysłałam w myślach by nic nie mówił gdzie jestem i o czym mówiliśmy on zrozumiał chyba. Gdy tata zaczął go wypytywać z kim rozmawiał mówił że chyba widział ducha jako swą zmarłą żonę na co ja cichutko się zaśmiałam ale tacie nie uszło to uwadze więc szybko teleportowałam się na schody gdzie mnie nie widział,zobaczyłam że wampir patrzy jakby miał stracić coś,a tata wszedł do celi i powiedział-Mal co wzbudzać podejrzeń powiedziałam.

-tato ja przyszłam bo usłyszałam coś co jest bardzo śmiesznego jakim cudem wampir może widzieć ducha cioci?

-a no bo tak jakoś,nie wiem właśnie jak to możliwe.

-a czemu tato tu jesteś?-zapytałam wcale nie wiedząc że to prze zemnie.

-no bo usłyszałem jak on z kimś rozmawia.

-wiesz tato ja ostatnio uciekałam przed szczurem może mnie śledził.-powiedziałam robiąc minę zastanowienia, na co wampir się zaśmiał i powiedział.

-twoja córka jest inteligentna to prawda gadałem z szczurem ale gdy usłyszałem że ktoś idzie szybko wypiłem z niego krew i wyrzuciłem przez kraty na dwór-ja zaczęłam się śmiać bo nie mogłam wstrzymać mego wybuchu na co tata spojrzał z zastanowieniem i powiedział.

-wy coś chyba wi.......

Walka z dzieckiemWhere stories live. Discover now