Nastały koszmary

606 16 2
                                    

Dziś ostatni dzień szkoły. Za dwie godziny będę szczęśliwą absolwentką pierwszej klasy liceum. Przemierzałam korytarz, raczej biegłam, bałam się, że go spotkam. Na moje nieszczęście wpadłam na kogoś, a tym kimś był Hero, osoba, której bałam się najbardziej na świecie.

-Kogo moje oczy widzą, suka Gomez - powiedział spokojnie ten drań Hero.

-Prze ... przepraszam - zająkałam się, boję się go jak cholera, ten debil jest zdolny do wszystkiego.

Nagle poczułam, że mi mokro. Spojrzałam się w dół i zobaczyłam, że na mojej białej koszuli z River Island jest czerwona plama. Z moich oczu zaczęła płynąć słona ciecz, spojrzałam w górę, siedząc ciągle na podłodze, na jego twarzy zagościł szeroki i chytry uśmiech.

-Do twarzy Ci w czerwonym to sok porzeczkowy - parsknął śmiechem.

Zaczęłam biec do toalety, byłam tak wściekła ,że zwyzywałam. Wpadłam do łazienki i zamknęłam się w kabinie, nagle usłyszałam kroki, wiedziałam, że to on. Nigdy wcześniej go nie wyzywałam, nie mam pojęcia co we mnie wstąpiło. Wytarłam łzy w rękaw koszuli i wyszłam z kibla, jednak po chwili pożałowałam.

-Gomez, co ty sobie myślisz? Suko ja jestem królem tej szkoły nie ty- krzyknął

Do moich oczu zaczęły napływać znowu łzy.

- Ni ... Nic, przepraszam - powiedziałam ze spływającymi łzami z moich policzków.

Cały makijaż napewno mi się rozmazał, ale miałam to gdzieś w tej chwili.

- Na za dużo sobie pozwalasz

Poczułam pieczenie na poliku. Po chwili się zorientowałam, że dostałam w twarz. Z moich oczu znowu poleciał strumień łez. Miałam dość tego, że traktował mnie jak zwykłą szmatę. Nic mu nie zrobiłam, zawsze byłam dla niego miła, a on dla mnie nigdy. Nasi rodzice się przyjaźnią, więc znamy się z 16 lat. On jest ode mnie rok starszy, ale odkąd pamiętam nienawidził mnie. Nasi rodzice próbowali nas pogodzić, ale było tylko gorzej. Najbardziej zaczął mnie prześladować w liceum, w podstawówce przez cały czas nie zwracał na mnie uwagi. Czasem tylko mówił w moim kierunku jakieś obelgi, ale nie spodziewałam się, że podniesie na mnie rękę, to nie pierwszy raz. Mówiłam to rodzicom, ale oni twierdzą, że sobie coś ubzdurałam, bo ich zdaniem jest to miły, ułożony chłopak z sąsiedztwa.

- Za co mnie prześladujesz, czemu nie znajdziesz sobie innej osoby? - zapytałam niepewnie

-Za to, że żyjesz. A powiedz komuś słówko, a dostaniesz w psyk znowu.

Wyszedł z łazienki. Poczekałam pięć minut i też wyszłam. Poszłam do szafki szkolnej, zajrzałam do niej w poszukiwaniu jakiejś bluzki.

-Bingo - powiedziałam sama do siebie

W tej chwili cieszyłam się tak bardzo, że nie zabrałam jeszcze wszystkich rzeczy do domu. Chwyciłam bluzkę i pobiegłam do łazienki się przebrać. Po chwili byłam gotowa, wodą domyłam resztki makijażu i zaprałam białą koszule. Spojrzałam na zegarek miałam 3 minuty do apelu. Wybiegłam z kibla, po drodze wstąpiłam do szafki wrzucić koszulę, i po chwili byłam na sali gimnastycznej.

-Hej Selena, jak się czujesz, bo wyglądasz beznadziejnie - wyszeptała moja najlepsza przyjaciółka Lea

-Ehhh dzięki, opowiem Ci po szkole wpadasz do mnie?

-Jasne, to wracamy razem. Idealnie, bo przyjechałam dziś samochodem.

-To zajebiście wstąpimy jeszcze do sklepu - wyszeptałam ostatnie słowa do przyjaciółki, bo po chwili zaczął wygłaszać przemówienie dyrektor.

-Witam, was wszystkich w tym pięknym dniu jakim jest zakończenie roku szkolnego. Jak wiecie trzecie klasy pożegnaliśmy wczoraj, więc dziś czas na was. Niestety my się jeszcze zobaczymy w przyszłym roku - mówił poważnym tonem dyrektor

- W drugich klasach nikt nie otrzymał świadectwa z wyróżnieniem. Natomiast przygotowaliśmy dyplom dla największego nieuka w szkole, zapraszamy Hero Triss na środek.

W tej chwili wyszedł największy kretyn na środek, ze swoim głupkowatym uśmiechem, niewiem za co ludzie bili mu brawa, na ale ok. Zamknęłam oczy, aby nie patrzeć na tego przygłupa. Po chwili już go nie było. Dyrektor dokończył rozdawanie świadectw, oczywiście jak co roku zostałam wyróżniona, byłam z siebie dumna.

- Nareszcie koniec tej obrzydliwej budy- krzyknęła Lea

Zaśmiałam się głośno z niej i ruszyłam pożegnać się z grupką moich znajomych. Mam własną paczkę przyjaciół, których kocham najbardziej na świecie. Po jakimś czasie siedziałam w aucie z moją towarzyszką.


Hejka

Jest to moja pierwsza książka mam nadzieję, że wam się spodoba :)

Same old loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz