eighteen

14.6K 1K 428
                                    

chapter

eighteen ♡💜♡

Siedziałem na lotnisku pełen przerażenia i smutku, spowodowanego tym, że Kookie zgodził się na mój wyjazd

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Siedziałem na lotnisku pełen przerażenia i smutku, spowodowanego tym, że Kookie zgodził się na mój wyjazd. Przez chwilę miałem wrażenie, że hyung naprawdę mnie lubi, ale widocznie nie umiałem odczytać jego intencji.

Poczułem jak burczy mi w brzuchu i zacząłem marzyć o kanapce z jakiegoś sklepu na strefie bezcłowej, ale moja nieśmiałość nie pozwalała mi nawet wstać z miejsca. Wszędzie dookoła śpieszyli ludzie, co bardzo mnie przytłaczało i czułem, że zaraz mogę dostać ataku paniki. Spojrzałem na zegarek, zauważając, że mój lot jest za godzinę. Musiałem tylko przetrwać te 60 minut.

„Taehyung.", usłyszałem głos Hoseoka i zmarszczyłem brwi. Chłopak siedział z uśmiechem na miejscu obok mnie, ale jego uśmiech raczej wywoływał u mnie strach niż komfort.

„Jungkook cię zostawił, co?", usłyszałem szyderczy śmiech, ale nie chciałem mu odpowiadać. „Tak naprawdę nigdy go nie obchodziłeś."

„To nie prawda.", zaprzeczyłem, podkulając bliżej nogi, a kilka siedzących obok ludzi rzuciło mi zdezorientowane spojrzenia.

„Gdyby było inaczej nie zostawił by cię tutaj, całkiem samego.", kontynuował Hoseok. „Chciał się ciebie pozbyć."

Zasłoniłem sobie uszy, nie chcąc przyjąć do świadomości jego słów. Wiedziałem, że poniekąd ma rację, ale jego słowa tak bardzo mnie raniły, że nie mogłem tego znieść.

„Jungkook cię nie kocha. A ty dałeś się nabrać na jego sztuczki."

Zasłoniłem sobie twarz rękoma, kiedy poczułem, że po moich policzkach płyną łzy. Czy to prawda? Czy naprawdę byłem na tyle głupi, żeby mieć nadzieję na posiadanie Jungkook'a tylko dla siebie?

„Jesteś nikim.", mówił brązowowłosy chłopak wciąż patrząc na mnie. „Myślisz, że Jungkook mając do wyboru tyle ładnych dziewczyn i chłopców wybrałby ciebie?"

Zacząłem głośno oddychać, czując, że wszystko dookoła mi się rozmywa. Moje serce kołotało i miałem wrażenie, że jestem kompletnie oderwany od otoczenia.

Po chwili zawroty głowy stały się nie do zniesienia i przed oczami miałem ciemność.

jungkook
Słysząc słowa ojca, od razu wybiegłem z domu. Nie zamierzałem się frasować wyładowaniem swojej złości na nim, bo mogłem zrobić to później. Teraz liczyła się dosłownie każda sekunda.

Odpaliłem jego samochód, klnąc kilka razy na to jak opornie on działał. W końcu wyjechałem z podjazdu, kierując się w stronę lotniska i przekraczając więcej niż kilka razy ograniczenie prędkości.

Zaparkowałem z piskiem opon pod budynkiem, zauważając obok mnie karetkę. Kiedy wysiadłem z samochodu, mogłem się przyjrzeć bliżej chłopakowi, którego niosło na noszach dwóch mężczyzn. Czy to... Taehyung?

Podbiegłem do nich szybko z przerażeniem w oczach. "Co mu jest?", spytałem ratownika medycznego.

„Jest pan z nim spokrewniony?", zapytał spokojnie mężczyzna, pomagając wsadzić Taehyung'a do karetki.

„Jest... moim chłopakiem.", powiedziałem, nie wiedząc w jaki sposób określić naszą relację.

„Musimy go przebadać. Wygląda na to, że zemdlał i dosyć mocno uderzył się w głowę.", wytłumaczył mężczyzna a ja pokiwałem głową.

Poprosiłem go o nazwę szpitala do którego go wiozą i pojechałem zaraz za nimi, nie zamierzając opuścić go na krok. Jeśli coś mu się stanie... nie wybaczę tego sobie, a tym bardziej mojemu ojcu.

Droga minęła mi w ogromnym stresie, ciągle patrzyłem w lusterka, sprawdzając czy karetka na pewno jest obok mnie. Okropnie martwiłem się o Taehyung'a i zastanawiało mnie z jakiego powodu tak nagle zemdlał.

***

Po dwóch godzinach siedzenia w poczekalni i przeglądania beznadziejnych starych magazynów, w końcu wpuścili mnie do Taehyung'a.

Wszedłem do białego, przesadnie czystego pokoju, zamykając drzwi najciszej jak umiałem. Chłopak leżał z zamkniętymi oczami pod kroplówką, wyglądało na to, że nadal spał.

Usiadłem na krześle obok niego i złapałem jego drobną rękę. Chłopak wyglądał strasznie blado, jego usta były spierzchnięte, a oczy popuchnięte jakby od płaczu.

Zmarszczyłem brwi, przyglądając się chłopakowi. Czy płakał przez to, że wczoraj nie odpowiedziałem na jego wyznanie?

Zacząłem żałować swoich bezmyślnych słów, które rzeczywiście mogły być przyczyną smutku Taehyung'a.

Przeczesałem ręką jego włosy, które opadły mu na czoło i zbliżyłem się do niego, mając ochotę posmakować jego słodkich ust jeszcze raz.

Odsunąłem się jednak po chwili, rozumiejąc, że niepoprawne byłoby robienie tego bez jego zgody.

„Taehyung...", zacząłem mówić swoje myśli na głos, wiedząc, że chłopak i tak mnie nie słyszy. Musiałem to z siebie wyrzucić. „Ja... przepraszam, że wczoraj tak zareagowałem."

„Nie chciałem cię skrzywdzić, a siedząc tutaj i patrząc na ciebie w takim stanie, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak chce mi się płakać.", kiedy te słowa opuściły moje usta, mój głos się załamał i łzy rzeczywiście zaczęły zbierać się w moich oczach.

„Miałem o ciebie dbać, sprawić, że będziesz bezpieczny, a wychodzi na to, że jakbym się chociaż chwilę spóźnił, mógłbym cię stracić.", kontynuowałem, czując jak słowa wypływają ze mnie bez zastanowienia.

„Każdy moment spędzony z tobą był idealny i chciałbym przeżyć jeszcze wiele takich momentów.", zaśmiałem się smutno wspominając jego uśmiech.

„Wiem, że nikt nigdy nie będzie w stanie mi ciebie zastąpić, Taehyung. Chcę być z tobą i chociażby to znaczyło wiele komplikacji, chcę przejść przez nie razem."

„To co próbuję powiedzieć przez cały czas to...", westchnąłem, zbierając się na odwagę żeby wypowiedzieć następne słowa.

„Kocham cię, Taehyung."

Poczułem jak moje serce diametralnie przyspiesza, a jestem pewien, że przyspieszyłoby nawet bardziej gdybym tylko zdawał sobie sprawę, że ciemnowłosy chłopak już nie spał.

♡♡♡
to ja kiedy dowiedziałam się, że jutro trzeba wrócić do szkoły

♡♡♡to ja kiedy dowiedziałam się, że jutro trzeba wrócić do szkoły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
My Innocent Stepbrother | Taekook ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz