„To przez ciebie musimy tak żyć.", powiedział z furią w oczach Taeyeon. „Z twojej winy ona nie żyje."

Słyszałem jego słowa jak przez mgłę, mój umysł nie umiał ich przetworzyć. Łzy zaczęły płynąć po mojej twarzy, ale starałem się je zetrzeć. Nie chciałem, żeby widział moją słabość.

Spojrzałem w stronę swojego pokoju, wciąż mając nadzieję na ucieczkę.

„Dlatego właśnie teraz cię zabiję.", usłyszałem, po czym zapanowała ciemność.

„K-Kookie! Hyung, o-obudź się proszę.", krzyczał ze zmartwieniem Taehyung, a ja powoli otworzyłem oczy.

Wokół mnie wciąż było ciemno, a ja byłem zlany potem i czułem jak kosmyki moich kasztanowych włosów przyklejają mi się do czoła. Słyszałem jak głośno oddycham, więc spróbowałem się uspokoić.

„P-przez cały czas krzyczałeś, m-martwiłem się.", szepnął chłopak, siedząc obok mnie i trzymając mnie za rękę.

„Wszystko jest dobrze, maluszku.", uśmiechnąłem się, widząc jego duże oczy patrzące na mnie z czułością. „Która jest godzina?"

Młodszy wzruszył ramionami, a ja uniosłem swój telefon, którego wyświetlacz zaczął razić mnie w oczy. Dochodziła trzecia w nocy.

„Chcesz spać ze mną, Tae?", zapytałem chłopaka, który pokiwał głową ochoczo, więc zrobiłem mu miejsce pod pościelą obok mnie.

Przez chwilę po prostu leżeliśmy, patrząc się sobie w oczy i ciesząc się swoją obecnością. Wszystko w Taehyung'u wydawało mi się być idealne, od jego pulchnych policzków, rozczochranych blond włosów, różowych ust stworzonych do całowania, po jego głęboki głos i uśmiech, który mógł uwieść każdego.

„Jesteś piękny.", szepnąłem odruchowo, mówiąc swoje myśli na głos.

Chłopak zarumienił się mocno, przez co wyglądał jeszcze bardziej uroczo i schował się pod pościelą, uciekając od mojego onieśmielającego spojrzenia.

W tym momencie wiedziałem, że będę musiał go chronić. Niezależnie od tego, jakich poświęceń będzie to wymagać, sprawię, że będzie bezpieczny.

K-Kookie?", zaczął Taehyung. „Co to znaczy kochać?", zapytał, patrząc na mnie swoimi dużymi oczami. „Wiem, że kocham lody. I wiem, że moja mama kocha twojego tatę. Ale co to tak naprawdę znaczy?"

Westchnąłem, sam się zastanawiając nad jego pytaniem. Nie byłem pewien co znaczy kochać.

„Jak kogoś kochasz to...", odpowiedziałem mu po chwili. „To wszystko w nim wydaje ci się być idealne. Sposób w jaki mówi, zachowuje się, uśmiecha czy nawet przeczesuje ręką włosy. Będąc z tą osobą zawsze poprawia ci się humor i czujesz, że nie potrzebujesz już nic więcej niż jego bliskości. Kiedy jest z kimś innym czujesz zazdrość i chcesz go schować przed wszystkimi, by był tylko dla ciebie. Masz ochotę widzieć go codziennie jak się budzisz i zasypiasz. Chcesz go bronić przed każdym złem, bo nienawidzisz widoku jego płaczu. Najchętniej dałbyś mu wszystko co masz bo bez niego... to i tak nie ma żadnego sensu."

Po mojej wypowiedzi w pokoju nastała komfortowa cisza, wypełniona jedynie naszymi oddechami.

Wyciągnąłem rękę i pogłaskałem go po policzku, czując nagłą potrzebę, żeby go dotknąć. Przymknął lekko oczy, drżąc na mój dotyk. Moje serce zaczęło bić trochę szybciej w tym momencie.

Księżyc dawał lekką poświatę na jego twarz przez co mogłem go widzieć dokładniej. Widziałem, że robi się powoli senny, więc nie przerywałem głaskania, pomagając mu zasnąć.

„Hyung?", wyszeptał prawie niedosłyszalnie Taehyung. 

„Tak, Tae?", spytałem, również zamykając oczy, czując się komfortowo otoczony jego zapachem.

„M-myślę, że cię kocham."

♡♡♡

uwu

uwu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
My Innocent Stepbrother | Taekook ✓ Where stories live. Discover now