S[he] be[lie]ve[d]

Rozdział pierwszy

Znowu obudził mnie ten cholerny budzik jak ja gonienawidze. Ale wiedziałam że musze wstac bo Taisho zaraz przyjdzie i zaczniemarudzić że znowu sie spóźnimy a to przecież nie moja wina ze lubie spać.Zeszłam z łóżka na dół i od razu poczułam pyszny zapach naleśnikow z bitąśmietana i nutellą i truskawkami ktore zrobił mój tata. zjadłam szypko iwypiłam goroncą czekolade z piankami a potem poszłam do łazienki przugotowaćsię do szkoły. Mój brat Taisho zaczoł narzekać na mnie ze za długo się szykujeale on zawsze taki jest. Oprócz tego jest też gejem tata go nie akceptuje alemi to nie przeszkadza i bardzo go kocham razem możemy oceniać chłopaków ipodglądać ich jak grają w piłkę na wuefie. Nałożyłam szybko letki makijażuczesałam się i założyłam taki outfit:

A zapomniałam się przedstawić jestem Skye Hope jestem normalną dziewczyną i nie mam chłopaka. Wszyscy uważają że jestem bardzo ładna ale jeszcze nigdy sie nie zakochałam. Wzięłam torebke i mój telefon bez którego nie umiem żyć i wyszłam z domu gdzie czekal już na mnie Taisho dzisiaj ubrał się tak:

i weszliśmy dosamochodu który tak wygląda:

Jechaliśmy 10 minut pojechaliśmy pod bude i poszliśmy razem w strone drzwi. Mój brat poszedł na inne zajecia nie obchodziło mnie to bo właśnie wtedy zobaczyłam moją psiapsi Samanta znamy się od 10 lat. A zapomniałam powiedzieć że mam już 17 lat.

- Skye nie uwieżysz mamy nowego chłopaka w klasie!!!!!! - powiedziała

- jak to!?!?!!

- no jest super seksi żebyś widziała jego tyłek

Nie zdążyłam się za nim rozejrzec aby go zobaczyć bo wyszliśmy do klasy matma super. Naprawdę nwm po co to komu no ale muszę tu siedzieć. Usiadłam w ławce i wyjęłam zeszyt myślałam że lekcja zaraz się zacznie ale nagle pani stanęła na środku i powiedziała

- Słuchajcie to nasz nowy uczeń nazywa się Justin przywitajcie go

Dopiero teraz zobaczyłam że koło niej stoi wysoki bardzo przystojny chłopak z blond włosami i tajemniczym wzrokiem i patrzył się prosto na mnie.

- Justin usiądź koło Skye

Chłopak usiadł koło mnie a dziewczyny na mnom zaczęły szeptac. Chłopak był bardzo przystojny ale na mnie nie patrzył tylko bawił się długopisem. Był ubrany w czarnom koszulkę z napisem i czarne spodnie. Resztę lekcji starałam się jakoś wytrzymać bo te zadania o trójkątach były nudne nawet nwm o co z nimi chodzi. Samanta pisała do mnie na messengerze:

Sami: seksi jest prawda?!?

Ja: nie wiem podoba ci się?

Sami: tobie na pewno się podoba przyznaj

Jak skończyła się lekcja już chciałam iść do innejsali ale wtedy podeszła do mnie ta suka Kejti której nienawidzę :

- Cześć dziwko jak sie masz?!?

- spieprzaj - powiedziałam i chciałam sobie pujść ale ona mi nie dała

- nadal nie masz chłopaka co? A dziwne jesteś taka puszczalska brzydulo

Już chciałam jej przyłożyć ale nagle ktoś stanoł przede mnom.

- zostaw ją - powiedział okazało się że to Justin!!!!

Potem wziął mnie za rękę i doprowadził na bok i zapytał

- czesto ci dokucza?

- tak

On tylko pokiwał głową i poszedł sobie. Czemu?!? Najpierw mi pomaga potem sobie idzie tajemniczy jest.