58. Będę miał synka

10.2K 241 13
                                    

Obudziłam bo czułam ciepły oddech na piersiach. Nie wieżę że on tak spał całą noc. Nie obudziłam go bo tego nie lubi więc głaskałam tylko jego głowę i gapiłam się w sufit.

Nie wiem ile już tak leżę ale pewnie jakieś dobre 2 godziny. Nie powiem że mi się nie nudziło bo to gówno prawda. Nudziło mi się bardzo. Jak można tyle spać? Nie da się.

- mmm

Książę zaczyna się budzić. Wkońcu.

- zamierzasz wstać?

- jeszcze chwilę

Objął mnie rękami nie odrywając twarzy od piersi.

Christian

Boże... kocham i wielbie piersi Sary. Mogę stał spać całą wieczność. To jest najlepsze co może być. Głupio mi że się obraziłem jak pizda na nią bo poszła żeby się umyć. Musi dać o ciało, A ja się obraziłem bo nie miałem jej piersi przy sobie. Muszę się trochę ogrnąć. Jak dobrze że nie ma ani małych piersi bo nie przepadam za małym biustem, A raczej trochę za większym. Sara nie ma silikonowych cycków jak inne dziwki tylko ma naturalne. Nie za duże tylko średnie. Są idealne bo pasują do mojej dłoni. Cieszę się że ją spotkałem. Sara to najlepsze co mnie spotkało w życiu.

Postanowiłem już wstać bo nie wiem ile już śpię. Wogóle mnie nie obudziła co mnie bardzo zdziwiło.

Oderwałem się WKOŃCU od jej piersi i spojrzałem na jej piękną twarz.

- nie obudziłaś mnie. Czemu?

- wiem że tego nie lubisz. I wolisz dłużej spać na moich piersiach.

- ej. Są też moje.

- oczywiście skarbie. Nie jesteś zły że Cię nie obudziłam?

- nie... Do pracy się najwyżej trochę spóźnię.

- nie rób tego za często bo zaniwdbasz pracę. Już to robisz. Bardzo dużo czasu przebywasz ze mną.

- obiecałem że się Tobą zajmę, będę się Tobą opiekował i cie nie zostawię.

- wiem. Będę przychodzić do Ciebie na odwiedziny żebyś nie siedział ciągle nad papierami.

- nawet nie wiesz jak się cieszę że Cię mam.

Uśmiechnęłam się jak to usłyszałam i Złączyłam nasze usta.

2 tygodnie później

Wkońcu święta. Judy, William oraz tata Christiana mają za chwilę przyjechać. Mówili że chcą coś nam bardzo ważnego powiedzieć. Byliśmy u wujka Mattha w domu bo tam zawsze są święta.

- pójdę otworzyć - Christian

Wstał i poszedł otworzyć. Poszłam także bo dawno się już z nimi nie widziałam.

- hej. Aaaa ty w ciąży jesteś! - Judy

- no tak jakoś wyszło.

- chodź do salonu. Muszę coś wam ogłosić.

- najpierw się poznajcie.

- dobra, dobra.

Poszłyśmy do dziewczyn przedstawiłam ich wszystkich razem.

- chodźcie na dół

Poszłyśmy jeszcze przedstawić ją chłopakom.

- musimy coś wam ogłosić. - William.

- jestem w ciąży - Judy

Razem z dziewczynami Zapiszczałyśmy z radości i podeszłyśmy ją uciskać.

Jedna na Milion (W Trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz