VIII

164 8 1
                                    

Adonis
Wyszedłem z pod prysznica i nie słyszałem nic. Coś tu nie gra-pomyślałem. Gdy wszedłem do sypialni, nie zastałem, ani Isabell, ani jej rzeczy. Czułem jak ogarnia mnie gniew. Nie marnowałem ani chwili dłużej, i poleciałem za jej zapachem.

Isabelle
Zaczął podchodzić do mnie bliżej i bliżej,  chciałam uciec ale mężczyzna wyjął zza pleców jakąś szmatę i przyłożył mi ją do twarzy. Jestem słabym wampirem, wiem, nawet jako człowiek byłam słaba, niewidzialna dla innych, krótko mówiąc byłam nikim. Obijały mi się głosy w głowie: ,,jesteś nikim" ,aż w końcu usnęłam.

Ocknęłam się w jakiś lochach. Było cicho, zimno. W powietrzu można było wyczuć zapach grzyba. Siedziałam na starym, brudnym materacu. Gdzie nie gdzie były krople krwi, na mój węch miały z 2 miesiące. Usłyszałam z końca korytarza, że ktoś zmierza tu, w moim kierunku. Przygotowałam się psychicznie na to co może mnie spotkać. Przed celą ujrzałam chińczyka z uśmieszkiem na mordzie.
-i z czego tak wykrzywia   mordę?-spytałam pewnie. Z jego twarzy znikł uśmiech, a pojawiła się wkurzona mina.
-wiem kim jesteś-powiedział lodowato.
-o czym ty mówisz!?-udałam, że nic nie wiem.
-jesteś wampirem, takich jak ty zabijamy, ale jesteś wyjątkowa, gdyż połączyły cię więzy krwi Draculi, i prawdopodobnie posiądziesz część z jego mocy. W twoje 18 urodziny, gdy zabijesz księcia wampirów, zdobędziesz moce, które z roku na rok staną się coraz to większe. Jeśli będziesz współpracować z nami, nic ci się nie stanie. Przemyśl to sobie dobrze. Przyjdę tu za trzy dni, ze sztyletem, i albo zgadzasz się, albo umierasz. -Wyszedł zostawiając mnie samą w lochu. Że niby ja mam zabić Draculę?! To jest nie do pomyślenia żeby taka krucha dziewczyna pokonała olbrzyma. Zrobiłam się senna, nie przeszkadzało mi zbytnio zimno otaczające mnie. Położyłam się na materacu i okryłam kocem. Po paru minutach usnęłam.

Chodziłam po łące pełnej kwiatów. Ptaki śpiewały szybując na niebieskim niebie. Nie daleko znajdował się strumyk. Pobiegłam do niego i usiadłam na trawie przyglądając się tafli wody. W pewnym momencie niebo przykryło masę ciemnych chmur, powiał wiatr wywołując gęsią skórkę na ciele. Woda przemieniła się w krew, a potem pojawił się on.

Narzeczona Draculi Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα