Lance: Chcesz zobaczyć sztuczkę magiczną?Keith: Niech będzie
Lance: Podaj rękę
Keith: *podaje rękę*
Lance:
Keith:
Lance: Czy to nie jest magiczne?
Keith:
Keith ...wow
_______________________Keith: Lance proszę cię, połóż sie, jesteś chory
Lance: Czy gdybym był chory mógłbym zrobić to
Lance:
Keith: Co ty robisz
Lance: Gwiazdy, nie robię ich?
Keith: Nie
__________________Hunk: Kto jeszcze uwielbia kiedy ich mózg produkuje endorfiny?
Lance: Po co mój mózg miałby produkować delfiny?
_______________________Lance: Okej, przepraszamy się na trzy.
Lance: Raz, dwa, trzy.
Keith
Lance:
Lance: Okej, teraz zwyczajnie zawiodłem sie na nas obojga.
______________________Guwernantka: Pana syn non stop kłamie!
Zarkon: To powiedzcie mu że jest w tym zajebiście dobry bo ja nie mam syna.
____________________Psycholog: Dobrze, więc co was do mnie przywiodło?
Lance: Nie nawidzę kiedy bierze rzeczy tak dosłownie
Psycholog: A ciebie?
Keith: Ciężarówka.
_______________________Lance: Zakład że napisze twoje imię używając tylko dwóch liter?
Keith: Ta jasne
Lance: K8
Keith: 8 NIE JEST NAWET LITERĄ
________________________*przez telefon*
Hunk: Chyba jednak nie dam rady dzisiaj wpaść
Pidge: Czemu?
Hunk: Bardzo możliwe że właśnie zostałem dźgnięty nożem.
Pidge: Tylko ty próbowałbyś kulturalnie odwołać spotkanie będąc zaatakowanym. Poczekaj dzwonie po karetkę.
___________________________Keith: Dlaczego mówisz na mojego tatę Tex
Lance: Skrót od Texas
Keith: Ale on sie tak nie nazywa
Lance: W takim razie jak się nazywa
Keith: Nie-
Keith: Nie wiem
Lance: C. co masz na myśli przez. nie wiem
Keith: No nie wiem!
Lance: jaK TO NIE PAMIĘTASZ IMIENIA WŁASNEGO OJCA
Keith: NIE WIEM PO PROSTU MÓWIŁEM DO NIEGO TATO
Lance: WSZYSTCY MÓWIĄ DO SWOICH OJCÓW "TATO" ALE ZNAJĄ ICH IMIONA??
Keith: W TAKIM RAZIE Z NAMI BYŁO INACZEJ
Lance: JAK TO INACZEJ
Keith: JA MÓWILEM NA NIEGO "TATA" A ON NA MNIE "SYN"
Keith: DOSŁOWNIE PO PROSTU "SYN"
Keith: NAWET NIE WIEDZIAŁEM JAK SIĘ NAZYWAM PÓKI NIE POSZEDŁEM DO SZKOŁY I POWIEDZIELI MI ŻE WEDŁUG PRAWA TO MOJE IMIĘ
Lance: Chryste
______________________Keith: Ugh, znowu wszystkie miecze do jedzenia są brudne
Lance: wszystkie- wszystkie co
Keith: Miecze do jedzenia
Lance:
Keith:
Lance: Masz na mysli noże kuchenne
_________________________Lance: Gwiazdy są dziś takie piękne
Lance: Wiesz co jeszcze jast piękne?
Keith: Ty
Lance: Ja
_______________________Lance: Ciekawe co Keith teraz robi
-
Keith: *zbierając skały* rzucę tym w tego idiotę jeśli znowu zrobi coś głupiego
_____________________Allura: Poddaj się albo cię rzucę
Lotor: Nawet nie chodzimy
Allura:
Allura :)
Lotor: oh
Lotor: o n i e
(to jeszcze śmieszniejsze biorąc pod uwagę że jest canonem)
No i miłych walentynek :-))))))
![](https://img.wattpad.com/cover/145182364-288-k575212.jpg)
VOCÊ ESTÁ LENDO
Voltron Talks
Fanfic(Dużo Klance) Memy i talksy - w większości własne ale też z innych fandomów; tłumaczone:*