fourteen"we think too much"

118 8 0
                                    

Gustav
-i no właśnie,ale to niespodzianka,którą zobaczysz na miejscu haha

Powiedziałem szczerząc sie do telefonu.Musiało to dość śmiesznie wyglądać,bo akurat idę z Tracym po mieście szukając jakiegoś jedzenia.Nagle zauważyliśmy KFC i bez słów-ze zrozumieniem weszliśmy tam.

-no co?!! to super dzięki.Tak w ogóle każdy tu mnie męczy wiesz?
-haha a czemu?
-no przecież ty jesteś dziewczyną lil peeepa

Powiedziała dziewczyna śmiesznie gestykulując.Przezabawna jest.Nie moge z niej,uśmieccham się ciągle.Owszem wczęśniej też to robiłem,ale nie aż tak jak teraz.Zwykle to jakoś depresyjnie zaczynałem dzień.A może rytuna?nie wiem kurwa.Po dobrej godzine rozmowy rozłączyłem się i pożegnałem z dziewczyną.Moją dziewczyną! haaa

Alex
Piątek zbliżał się wielkimi krokami.Niestety dziś mamy czwartek rano.Obudziłam się jak zwykle ciężko,bo o 7 rano.Przetarłam oczy i wpatrywałam się w sufit.Jak wryta w łóżko nic by mnie nie obudziło z tego stanu.Myślałam zbyt dużo.Zdecdowanie.Jeszcze pomyśleć,że moi rodzice mieszkają w Los Angeles.Taa superowo.A Alex oczywiście ciąga się z chłopakiem,który ma wszędzie tatuaże,kolczyki i dragi.I w dodatku jest sławnym raperem na cały kraj i resztę świata.Nie no świetny przykład.Zajebisty!Dobijało mnie wiele myśli,ale w sumie cieszyłam się,że tam lecę LA jest zajebiste pod każdym względem.(oczywiście wcale nie,że tam mieszka MÓJ CHŁOPAK) W ogóle te słowa jeszcze ciężko przechodzą w wymowie.No cóż...

Po kilku negocjacjach,za i przeciw w końcu wstałam.Udałam się powolnym krokiem do łazienki.Tak zaczął się mój dzień...
Czy to normalne,że już od rana jestem zmęczona? ehh może dlatego,że zbyt dużo myślę o nim i o tym,że jest tam a ja tu.Szlag!!! zaraz się spóźnię.Brawo Alex!

Zajęcia minęły mi dość nudno i monotonnie.Wracając do domu miałam pomysł,żeby później wybrać się do kina,ale to po rozmowie z Gusem.Jadąc metrem włączyłam sobie piosenkę "save that shit".To od razu poprawiło mi to humor.Tak samo to,że w tym teledysku jest dziewczyna,która tęskni za nim.Ja nią jestem !:)

Po przyjściu do domu rzuciłam się dosłownie na łóżko i nie zamierzałam wstawać,ale...zadzwonił telefon.To był Peep.Cała zadowolona usiadłam i lekko się poprawiłam i odebrałam.W twlefonie zobaczyłam zadowolonego Lila siedzącego w chyba studiu z blantem w ręku.Uśmiechnęłam się na ten widok i przywitałam:

-heeej peep!

Ten od razu wyszczerzył zęby i zaciągając się odpowiedział

-cześć kochanie
-co robisz?

Spytałam,bo siedział na fotelu i miał jakieś kartki.

-piszę coś nowego haha zobaczysz jak przylecisz będzie zajebiście!
-hmm no okej ahah już tylko dzień muszę bilety kupić
-nie musisz ahahah już masz zaraz ci wyślę z tego co pamiętam ahha to jutro o 10:40 NY jk
-o jezu kochanie nie musiałeś..poradziłabym sobie jakoś
-cooo co ty w ogóle mówisz to ty przylatujesz do mnie ,więc przeeestań

Zaśmiałam się,bo on zawsze tak śmiesznie przeciąga słowa i zmienia głos.Zrobiło mi się miło,bo jednak kupił mi te bilety.Rozmowa przebiegała dość zajebiście.Haha dużo śmiechu.Dalej trochę nie dowierzam,że już jutro tam lecę.Musiałam się jakoś spakować.Wykorzystałam przy tym lila.

-kochanie a to wziąć?

Spytałam uśmiechają się,bo pokazałam mu czerwoną bieliznę.Czekałam na jego reakcję,ale chyba był zajęty czymś innym,więc...

-okej czyli to nie ,odkładam

Peep trochę zdezorientowany spojrzał co robię i powiedział:

-ale co co ty tam masz halooo
-coś chciałam wziąć dość fajnego,ale no masz inne zajęcie,więc uznałam,że to będzie nie potrzebne
-coo,ale nie no babyyy po prostu uhh...pokaż co to było
-teraz za późno wal sie

Odłożyłam rzecz,żeby potem ją ubrać i wysłać mu jedynie zdjęcia.Haha tak wiem,że jestem zła.Rozmawiając z nim czułam się jakbym już tam była.Z jednej strony chciałam strasznie tam lecieć i być już tam,ale z drugiej...wiedziałam,że zbyt szybko to minie.Dopakowałam jeszcze kilka rzeczy i odłożyłam walizkę koło drzwi.A teraz chwyciłam swojego laptopa i chciałam sprawdzić jakiś film na ,który mam iść.Ciągle rozmawiałam z Gusem i zastanawiałam się czy nie zrobić mi też jakiejś niespodzianki.

-co ty tak patrzysz co robisz?ahha
-na laptopie patrzę,bo chcę iść do kina
-oo fajnie haha na co?
-jeszcze nie wiem właśnie co byś wolał? horror czy iluzje 3?
-haha ciekawe poszedłbym na dwa
-ty może tak,ale mnie nie stać

Peep na chwile zawiesił video i parę chwil później dostałam powiadomienie od banku,że dostałam przelew na 50$.

-pojebało cię chyba
-nieee haha proszę babyy baw się dobrze
-nienawidzę cię Gustavie Åhr
-ja też spoko!

Usłyszałam w tle Tracego.Hah ucieszyłam się na to co powiedział.

-widzisz dwa na jednego!
-ale nikt inny nie kocha tak mocno Alex White jak ja

Oczywiście,tradycyjnie jak to ja na to co powiedział zarumieniłam się i spuściłam głowę w celu przeglądania stron w komputrze.

-ahahhh wygrałem chyba haha kocham baby
-no i dobra jezu

Powiedziałam już nie zwracajac na niego uwagi.Chwilę potem
zarezerwowałam sobie miejsca na dwa filmy.Pierwszy miałam o 7:15 PM.Trzeba było się zbierać niedługo co było równoznaczne z tym,że muszę się pożegnać.

-dobra jezu do widzenia panu
-panu? ahhaahh to nieźle masz do później baby szykuję coś już dla ciebie
-taa i tak mi nie powiesz,więc no dobra cześć kochanie

Tymi słowami zakończyłam rozmowę i podeszłam do szafy szukając ubrań.BO W SUMIE WIĘKSZOŚĆ SPAKOWAŁAM.Wybrałam jakieś spodenki i koszulkę.Po ubraniu się ogarnęłam trochę mieszkanie i spakowalam worek do wyjścia.Otrzowyłam okno w mojej sypialni i wyszłam.

Od razu oczywiście dostałam wiadomość od :

najlepszy raper na świecie:kooooochaaam cię Alex do później ❤️

W ogóle genialną mam nazwę nie? hah.Uśmiechnęłam się na to i odpisałam.Po pięciu minutach byłam juz na przystanku metra.Zeszłam na dół schodami i zobaczyłam,że w kierunku Time Square jest za 4minuty.Usiadłam sobie czekając.W tym czasie weszłam na instagrama popatrzeć posty.Nagle natrafiłam jeden z plakatem"koncert Lil Peep LA dziś o 11PM" zatkało mnie to trochę,bo nic o tym mi nie mówił,ale dobra.Może zbyt panikuje,przecież nie musi mi mówić o każdym koncecrcie w kazdym mieście.Chwilę po tym nadjeżdżał mój pociąg.

Po 20minutach dotarłam na miejsce i szłam ku kinu.Byłam szczęśliwa,bo strasznie chciałam zobaczyć te filmy.Wchodząc pokazałam swój bilet,który pokazałam gościowi,który sprawdzał i weszłam na salę.Usiadłam wygodnie na swoim miejscu i czekałam aż włączą reklamy.W tym czasie podeszła do mnie jakaś dziewczyna z zapytaniem o lila....

-----------------
siemka!
jest kolejny miłego czytania❤️
Marika Ahr.

udostepniajcie!!!!!!!
lajkujcie!!!!!!!!!!
komentujcie!!!!!

Look at the sky tonight..Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ