1.

1.9K 146 85
                                    


Do tego trzeba zabrać się poważnie.

Dlatego przygotowałem już swój stary nieużywany zeszyt jeszcze z czasów szkoły, włączyłem laptopa i otworzyłem internetowy poradnik „Jak zeswatać ze sobą dwie osoby?". Ten ostatni co prawda od razu wyłączyłem, bo aż mnie ciarki przeszły jak zobaczyłem te porady ale jestem już przygotowany.

Najpierw muszę zrobić listę moich zagubionych nieszczęśników. Na pierwszy ogień pójdą na pewno Peter i Kamil. Sam jestem w szoku, że oni do tej pory się nie spiknęli. Chociaż biorąc pod uwagę wygadanie mojego brata, a właściwie jego brak to się nie dziwię. No ale Kamil? Zawsze był jednym z najbardziej logicznych i ogarniętych facetów jakiego znałem. Nigdy nie bał się wyrazić swojego zdania ani dissować dziennikarzy, a przy moim bracie jakby ktoś go podmienił. Ja naprawdę nie wiem czym ten życiowy pomyleniec zawrócił mu w głowie. Ciągnie ich do siebie od przynajmniej czterech lat, więc czas najwyższy wkroczyć do akcji. Plus taki, że się przyjaźnią, co automatycznie sprawia że my też mamy dobry kontakt, dzięki czemu nie będzie mi ciężko wypytać się o pewne rzeczy. Oczywiście dyskretnie.

Trzeba zadbać też o Anze i Cene. Tu już w ogóle powinienem sobie świetnie poradzić (znów dziwię się, że przez tyle spędzanego razem czasu oni ciągle żyją w błogiej nieświadomości swoich uczuć), bo na szczęście mam ich blisko siebie. Przynajmniej są z tej samej reprezentacji.

Na liście mam jeszcze Tande i Forfanga. O ile z tym pierwszym nie będzie zbytniego problemu, bo w tym sezonie mam z nim całkiem dobry kontakt, o z tym drugim łatwo mi nie będzie bo raczej nie popatrzy na mnie przychylnym okiem kiedy podbiję do niego tak z dupy pytaniami o Daniela. Ale na moje szczęście z blondyny jest całkiem niezła papla i znając życie opowie mi wszystko jeszcze zanim zdążę zapytać. Jego nie trzeba prosić o słowo w przeciwieństwie do mojego starszego – tego starszego, starszego – brata.

Ważni są także Andreas i Stephan. Widzieliście jak Wellinger do dupy ostatnio skacze? Chłopak widać nie może pozbierać myśli z tej miłości. Naprawdę nie chce mi się patrzeć na jego smutnego ryja po każdym skoku i co gorsza wpisów fanek „jaki biedny Andi, pśsfsmsf" jakiejkolwiek strony nie otworzę.

Uczynię Wam tym wszystkim przysługę.

No i Kraft i Hayboeck. Nie mam kontaktu prawie z żadnym z nich, ale może nie będę tego potrzebował. Wystarczy tylko, że w ich przypadku plan będzie idealny. I powinienem znaleźć jakiegoś powiernika po austriackiej stronie. Ale naprawdę nie trzeba być geniuszem, aby widzieć maślane oczy Hayboecka wpatrującego się w Krafta. Też nie wiem, co on widzi w tym bobrze, ale nieszczególnie mnie to obchodzi. Po prostu chcę uczynić świat lepszym miejscem. Ich fanki będą mi cholernie wdzięczne. Oni sami pewnie też.

Teraz muszę tylko zdecydować się od czego zacząć. Sytuacja jest na tyle łatwa, że każda z naszych par się przyjaźni, więc nie będę musiał zaczynać od zera. Po prostu wykorzystam nadarzające się sytuację i popchnę ich leciutko we własne ramiona. Na szczęście już jutro wyjeżdżamy do zawody, więc wcielę plan w życie najszybciej jak się da.

Już nie mogę się doczekać efektów mojej pracy.

___________________________________________________

Witam w pierwszym rozdziale!

Jeśli przeczytałeś zostaw gwiazdkę, bo to bardzo motywuje do dalszego pisania!


Jestem otwarta na wszelakie komentarze, więc będzie mi bardzo miło, jak coś od siebie dodacie, może nawet jakieś pomysły? Zapraszam i mam nadzieję, że moja praca Wam się spodoba!

Ola



With a little help from my friendsWhere stories live. Discover now