7 ✖ a distance between ✖

172 30 4
                                    

✖ i want you to go, but i need you to stay ✖

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

✖ i want you to go, but i need you to stay 

- To jaki repertuar na dziś? - Zachichotał Chan, przeglądając stos srebrnych krążków, które również wyciągnął ze skrzyni.

- Big Bang poproszę - odezwał się nieśmiało książę ze swojego miejsca pod oknem. 

- Co to Big Bang? - Nie mógł powstrzymać się od pytania Felix, coraz bardziej wszystkim zaciekawiony. Czyżby słuchali też muzyki z przeszłości? Ci chłopcy z każdą chwilą odkrywali przed nim swoje całkiem nowe oblicza.

- Oh dzieciaku nie pytaj tyle, zobaczysz - powiedział Changbin i to było pierwsze zdanie od dawna, które wypowiedział bezpośrednio do blondyna. Chłopak spojrzał na niego i z zaskoczeniem zauważył, że w kącikach jego wąskich ust czaił się uśmiech. Jakkolwiek przez większość czasu Lee w niezrozumiały dla Seo sposób, irytował go swoją osobą, był również całkiem zabawny ze wszystkimi swoimi pytaniami i dziecięcą ciekawością. Zrzucił więc na chwilę swoją maskę obojętności, przerywając tym samym panujące między nimi napięcie.

W tej chwili z radia buchnęła muzyka, która sprawiła, że usta Felixa bezwiednie ułożyły się na kształt szerokiego "O". Changbin zachichotał widząc, jak młodszy zareagował na nieznaną sobie melodię. Big Bang okazał się być dla chłopaka szokiem. Muzyka w Dystrykcie była dość... monotonna. Wszystkie zespoły, ściśle kontrolowane przez władze, grały podobne do siebie utwory, śpiewane przez wokalistów oraz wokalistki o cukierkowych głosach. Melodie również były identyczne w każdej z piosenek. Proste, jednostajne i skoczne, uzupełniane banalnymi tekstami właściwie o niczym. Natomiast utwór, który popłynął z głośników miał mocny, wyrazisty rytm, a nieco skrzekliwy głos głównego wokalisty nadawał mu zaskakujący charakter. 

Seungmin zaczął nucić pod nosem dobrze znane mu słowa, kiwając się przy tym w takt  piosenkiFelix z zaskoczeniem zauważył, że wiśniowowłosy ma zadziwiająco przyjemny dla ucha głos, choć może odrobinę nie pasujący do tego utworu.

- Ładnie śpiewasz - stwierdził, uśmiechając się do chłopaka, na co ten wyszczerzył się z wdzięcznością.

- Czekaj, zaraz będzie moja zwrotka! - Zawołał Jisung, któremu nagle powróciły siły. Potupał chwilę nogą, czekając na swój moment, po czym zaczął rapować.

Felix patrzył na jasnowłosego z otwartymi ustami, zaskoczony, że ktoś potrafi tak szybko nawijać, nie tracąc przy tym rytmu i nie gubiąc się w tekście. Zauroczony tym występem, zaczął bić brawo. Changbin, który siedział cicho, będąc jedynie milczącym obserwatorem tej sceny, przyglądał się blondynowi. Znów zaskoczyło go to, że chłopak pod wpływem muzyki i nagłej zmiany atmosfery, porzucił swoją skorupę nieśmiałości, stając się typowym, wesołym nastolatkiem. Nie był już zamkniętym w sobie, niepewnym dzieckiem. Rozradowany i pełen energii, wiercił się na kanapie, jakby jego nogi pragnęły ponieść go w rytm piosenki. Czekoladowe oczy zyskały jasny blask, a różowe usta co chwilę rozchylały się w szerokim uśmiechu.

| a glitch |Where stories live. Discover now