Dzień 12

3 1 0
                                    

Dzisiaj 2 grudnia, wielki dzień w Nienormalnowie, wielkie otwarcie biało-słodkiej pory roku. Z tej okazji jak co roku zombie zatańczą swój układ taneczny. Biało-słodka pora roku następuje zaraz po parówce. Pory te oddzielone są zawsze co roku ogromną burzą, taką jak miała właśnie miejsce przedwczoraj. Właśnie takimi wydarzeniami mieszkańcy oddzielają pory roku. Ale każda z nich jest inna, teraz była burza, potem może być jakiś wielki wicher a innym razem poprostu spadnie z nieba dużo, bardzo dużo cukierków. Od rana wszyscy obserwowali zombie, które poprawiały swoje kroki i co chwile zbierały swoje części ciała z ziemi. Trenowały, trenowały, trenowały, aż nadeszła ta chwila.

Pora obiadu. Godzina 15 wszyscy ustawili się pod Stupid Bar i składali zamówienia. Lecz dla leniwych była też opcja z dowozem do domu. Wystarczyło mieć nowego Kupofona i w aplikacji złożyć zamówienie i podać adres, czyli najzwyczajniej numer domu bo przecież ulica jest jedna i nazywa się Nienormalnowo Street. Takimi leniwymi osobami są na przykład: Gumball z rodziną i Harry'm, Tony Srark (eee poprawka Stark), Alec i Magnus z Shadowhunters, Batman który ma za dużo pieniędzy no i tym podobni. No ale nic nie może srać (trwać) wiecznie. Kiedy już wszyscy zamówili i zjedli nadeszła ta chwila.

Pora na grupowy bek po obiadowy. Cała ulica Nienormalnowa zapełniła się ludźmi i zwierzętami i głowo-słońce przyszło razem z księżycem. Zaczęło się odliczanie. 1. 2. 3. Tęczbek! Wszyscy bekli, aż się ziemia zatrzęsła. No ale dobra w końcu ta chwila na którą wszyscy czekali.

Koncert zombie, a raczej pokaz taneczny. Zombiaczki zaczęły przygotowania, rozstawiły scenę ale taką małą. Podoczepiały do kamieni balony i rozstawiły światełka. Równo o 20 wszystko się zaczęło. Ludzie zebrali się przed sceną a zombie coś gadały w swoim języku ale nikt ich nie rozumiał. Zaczęły. Zerwały z siebie szlafroki, które miały ubrane a pod nimi ukazało się różowe lateksowe body od kostek po nadgarstki, a na głowie miały rozsypane pełno brokatu. Ich makijaż był cały błyszczący i w kolorach różu pomieszanego ze złotem i srebrem. Usta pomalowane na jaskrawy różowy. Zaczęły tańczyć. W tle leciała piosenka Ariany Grande sprzed setek lat pod tytułem 'Thank u next'. Tej piosenki nikt się nie spodziewał ale każdy ją znał i śpiewał :
Thought I'd end up with Sean
But he wasn't a match
Wrote some songs about Ricky
Now I listen and laugh
Even almost got married
And for Pete, I'm so thankful
Wish I could say, "Thank you" to Malcolm
'Cause he was an angel

One taught me love
One taught me patience
And one taught me pain
Now, I'm so amazing
I've loved and I've lost
But that's not what I see
So, look what I got
Look what you taught me
And for that, I say

Thank you, next (next)
Thank you, next (next)
Thank you, next
I'm so fuckin' grateful for my ex
Thank you, next (next)
Thank you, next (next)
Thank you, next (next)
I'm so fuckin'

Spend more time with my friends
I ain't worried 'bout nothin'
Plus, I met someone else
We havin' better discussions
I know they say I move on too fast
But this one gon' last
'Cause her name is Ari
And I'm so good with that (so good with that)

She taught me love (love)
She taught me patience (patience)
How she handles pain (pain)
That shit's amazing (yeah, she's amazing)
I've loved and I've lost (yeah, yeah)
But that's not what I see (yeah, yeah)
'Cause look what I've found (yeah, yeah)
Ain't no need for searching, and for that, I say

Thank you, next (thank you, next)
Thank you, next (thank you, next)
Thank you, next (thank you)
I'm so fuckin' grateful for my ex
Thank you, next (thank you, next)
Thank you, next (said thank you, next)
Thank you, next (next)
I'm so fuckin' grateful for my ex

Thank you, next
Thank you, next
Thank you, next
I'm so fucking

One day I'll walk down the aisle
Holding hands with my mama
I'll be thanking my dad
'Cause she grew from the drama
Only wanna do it once, real bad
Gon' make that shit last
God forbid something happens
Least this song is a smash (song is a smash)

I've got so much love (love)
Got so much patience (patience)
I've learned from the pain (pain)
I turned out amazing (turned out amazing)
I've loved and I've lost (yeah, yeah)
But that's not what I see (yeah, yeah)
'Cause look what I've found (yeah, yeah)
Ain't no need for searching
And for that, I'll say

Thank you, next (thank you, next)
Thank you, next (thank you, next)
Thank you, next
I'm so fuckin' grateful for my ex
Thank you, next (thank you, next)
Thank you, next (said thank you, next)
Thank you, next (next)
I'm so fuckin' grateful for my ex

Thank you, next
Thank you, next
Thank you, next
Yeah, yee
Thank you, next
Thank you, next
Thank you, next
Yeah, yee

Układ zombie nie był jakoś bardzo trudny i szybki. Był takiej średniej prędkości ale wszystko było bardzo zgrabnie i płynnie dopracowane. W porównaniu do wcześniej widzianych prób, to było coś. Zombie sprytnie przemyślały sprawę kostiumu,  ponieważ różowy lateksowy kombinezon bardo dobrze trzymał ich odpadające ( jak można było zobaczyć na próbach) części ciała. Wszystkim bardzo się podobało, klaskali i krzyczeli - ło ło ło ło ło itp. Po tym wszystkim zombie zaprosiły wszystkich do siebie do domu.

DOM ZOMBIE
Zewnątrz dom jest cały zielony ze wzorkiem mózgu. Widać też kolory różowe i czerwone które przedstawiają krew i płyn mózgowo rdzeniowy. W środku wszystko o dziwo nawet ładne i wcale nie aż tak niechlujne. Meble były ładne ale wszsytko w tej samej kolorystyce. Czyli zielony, czarny, różowy, ciemnozielony, czerwony, granatowy, szary i ciemne drewno. Dom ogólnie jest trzypiętrowy plus strych. Na górnych pietrach znajdują sie tylko sypialnie, ponieważ mieszka tam ponad 20 zombie. Na parterze jest łazienka, kuchnia, duży salon, wyjście na patio i do ogrodu. Lecz znajdują się tam jeszcze jedne schody. Są one ukryte i tylko zombie wiedzą gdzie je się otwiera. Prowadzą one do piwnic domu, jest tam ogromny pokój i kuchnia. Pokój ten przygotowany jest właśnie na imprezy. Są tam ozdoby a w kuchni są przygotowane przekąski i hektolitry tęczoglutandu.

Kiedy już wszyscy zeszli do imprezowego pokoju, zaczęła się impreza. Było głośno, świeciły kolorowe światła a obecni tam pili tęczoglutand i jedli zombiowe przekąski. Takie tam otwarcie następnej pory roku.

 ¿Nie normalnie nienormalne? ✏Where stories live. Discover now