T.R.U.D.N.E D.E.C.Y.Z.J.E

Start from the beginning
                                        

- O czym ty mówisz?! Nic ci nie będzie młoda, słyszysz?!- zaaferował się mężczyzna.

- Po prostu... po prostu mi to obiecaj. Dobrze?- zapytała kobieta czując jak jej głos zaczyna się załamywać.

- Obiecuję.- powiedział Hank.

Następnie mężczyzna pożegnał się z kobietą i opuścił kanały.
Natomiast roztrzęsiona Laura schowała się w kącie pomieszczenia i zaczęła płakać.

- Hej...- usłyszała znajomy głos- Co ty tu robisz? Czemu nie śpisz?-

Nad kobietą stał Simon.

- Płaczesz?- zapytał, siadając obok niej.

- Nie. Mam alergie na androidy. Oczywiście, że płaczę...- wymamrotała ironicznie, w odpowiedzi.

- North liczyła na to, że rozmowa z teściem poprawi ci humor. Dlaczego zatem jest na odwrót?- kolejne pytanie Simona, doprowadziło Laurę do "wrzenia".

Uświadomiło jej bowiem, że wizyta Hanka pomogła jej tylko uświadomić sobie jak bardzo straciła kontrole nad swoim życiem.
Co prawda niecałkowicie z własnej winy ale wciąż.

- Chcesz wiedzieć?! Proszę bardzo!- syknęła- Moje własne dzieci, nie dość że musiały przejść przez piekło to prawie zostały porwane! I to przez kogo?! Przez moją matkę! Jakby tego było mało zamiast działać i robić cokolwiek siedzę tu bezczynnie i użalam się nad sobą!-

- Jezus Maria...- brunetka spojrzała przepraszająco na androida, gdy uświadomiła sobie jak bardzo się właśnie wydarła.

- Przepraszam Simon. Przepraszam nie powinnam na ciebie krzyczeć.- dodała po chwili.

- Nic się nie stało. Z resztą nie dziwię ci się.- rzekł android, po czym ku zdumieniu policjantki objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie.

- Już myślałam, że jej wybaczę wiesz?- spytała kobieta- Że wybaczę własnej matce. A ona wbiła mi nóż w plecy...-

- Niczym się nie przejmuj.- odparł rozmówca czarnowłosej- Musisz jej wszystko wyjaśnić. Liczę na to, że ona cię kocha i zrozumie...-

Nagle, pozostawiając Laurę w takim szoku w jakim nigdy nie była, Simon ją pocałował. Na początku, zielonooka go odwzajemniła ale po chwili zdała sobie sprawę co robi i odskoczyła od blondyna jak oparzona.

- Nie.- powiedziała- Nie mogę. Ja mam męża.-

- Męża o którym nie wspomniałaś ani razu odkąd tu jesteś.- stwierdził jej rozmówca- Jedyne o czym mówisz to twoje dzieci i bezpieczeństwo porwanych.-

- Ale to wcale nie znaczy, że go nie kocham.- wyjaśniła czarnowłosa.

- Zastanów się nad tym dobrze. Nie tylko ja to zauważyłem.- po tych słowach Simon wstał z miejsca i zniknął za rogiem.

*****

- Markus! Ja nie jestem androidem i nie biegam tak szybko jak ty!- zawołała zielonooka za swoim przyjacielem, gdy ten wprowadził ją do "swojego pokoju".

Wyniósł z tamtąd panel dotykowy i podłączył go do rzutnika po czym kazał wszystkim mieszkańcom kanałów przyjść i zobaczyć co ma do pokazania.

Wyświetlił film, na którym znajdowała się Alma Norton. Kobieta poprosiła Laurę o negocjacje, które miały się odbyć następnego dnia w pobliżu Capitol Park. Stacja kanału szesnastego miała transmitować je na żywo.

- To pułapka.- stwierdziła North od razu po obejrzeniu nagrania.

- Jebie oszustwem na kilometr.- rzekł Gavin.

- A co jeśli naprawdę chce pogadać?- zasugerowała Iris, matka Layli.

Jej córka od razu się obruszyła.

- Bzdura. Tacy jak Alma nie chcą rozmawiać.- fuknęła dziewczyna.

- Nie możemy tego wiedzieć.- wtrącił Josh- Może dialog to jedyna opcja?-

- Starczy!- zawołała Laura, uciszając wszystkich- Pójdę tam sama. Jeśli mnie zabije to wiecie, że musicie dalej pozostać w ukryciu.-

- Oszalałaś?!- wybuchła North- Naprawdę myślisz, że cię tam samą puszczę?!-

- Ja z nią pójdę.- słysząc takie słowa ze strony Reeda cała grupa przeniosła na niego swój zdziwiony wzrok.

- Dobrze słyszeliście. Ja z nią pójdę.- powtórzył mężczyzna.

- Idę sama.- powiedziała Laura stanowczo ale detektyw puścił jej uwagę mimo uszu.

- Reszta jeśli chce iść niech się ukryje. Pójdziemy tam odpowiednio wcześnie. Późnym wieczorem albo wcześnie rano. Ustawimy barykadę. I przede wszystkim nikt nie robi nic bez wyraźnego rozkazu ze strony Markusa albo Laury. Rozumiemy się?- całej grupie chwile zajęło ustosunkowanie się do wypowiedzi Gavina ale po chwili prawie wszyscy przytaknęli.

- Ja się nie zgadzam.- wtrąciła North- Nie wystawię swojej przyjaciółki na śmierć. Ona tyle razy walczyła dla nas. Więc albo pójdzie z nami albo wcale.-

- North, mogłabym to samo powiedzieć o tobie. Zabiją nas wszystkich jeśli tam pójdziemy.- Laura próbowała jakoś odwieść androidkę od tego pomysłu ale nie dała rady.

- Ja też z nią pójdę.- zaoferował Simon.

- My też.- stwierdzili równocześnie Markus i Josh.

- Tyle wystarczy.- skwitował RK200- Jeśli nie wrócimy... pod żadnym pozorem nie opuszczajcie tego miejsca.-

Wtedy do zielonookiej pobiegła Layla i przytuliła ją.

- Ciotka...- powiedziała- Masz mi wrócić w jednym kawałku...-

- Nie...- westchnęła Laura ale pohamowała się przed powiedzeniem tego co zamierzała.

- Wrócę.- powiedziała spoglądając ze wzruszeniem na całą grupę- Wszyscy wrócimy.-

D.E.C.A.D.E |dbh.ff|Where stories live. Discover now